Z kolei producenci cukru ostro krytykują pomysł ministra. W praktyce oznacza on bowiem, że będą musieli podzielić się częścią zysków z tytułu sprzedaży cukru. A ceny tego surowca biją rekordy na światowych giełdach.
- Ten projekt jest skrajnie niekorzystny dla branży cukrowniczej. Te pozorne efekty dla plantatorów doprowadzą do tego, że uprawa buraków będzie bardzo utrudniona. Projekt rozporządzenia zabezpiecza tylko interesy jednej strony i nie pozwala na rozwój branży cukrowniczej - mówi Marcin Kulicki, prezes Krajowej Spółki Cukrowej oraz szef Związku Producentów Cukru w Polsce.
Koncerny cukrowe twierdzą, że projekt zawiera przepisy niekorzystne dla rolników. Na przykład na rozliczenia za dodatkowe premie z tytułu sprzedaży buraków trzeba będzie czekać nawet 12 miesięcy.
Ministerstwo rolnictwa zapowiada, że wycofa się z projektu rozporządzenia zastępczego, ale tylko wtedy, gdy plantatorzy i cukrownie podpiszą porozumienie branżowe. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że szanse na taki kompromis są minimalne. Dlatego już teraz producenci cukru mocno namawiają rolników na podpisywanie umów kontraktacyjnych. Chcą zdążyć, zanim rozporządzenie zastępcze stanie się obowiązującym prawem.
Komentarze