• Weekend będzie ciepły, następny tydzień przyniesie opady deszczu; warto zabezpieczyć sady przed zarodnikami parcha.
  • Niskie temperatury nie sprzyjają silnym infekcjom, ale już nawet te mniej silne mogą powodować straty i utrudnić ochronę podczas reszty sezonu.
  • Preparaty miedziowe chronią także przed rakiem oraz zarazą ogniową.

Jak podaje TVN Meteo, nadchodzący weekend (10-11 kwietnia) zapowiada się ciepło. Termometry pokażą nawet 21 stopni Celsjusza. Na poniedziałek synoptycy prognozują pochmurną aurę z przejaśnieniami i opadami deszczu. Temperatura maksymalna wyniesie od 11 st. C do 20 st. C. Powieje słaby i umiarkowany wiatr ze zmieniających się kierunków. Wtorek będzie pochmurny z opadami deszczu i deszczu ze śniegiem. Termometry pokażą maksymalnie od 4 st. C na Dolnym Śląsku do 15 st. C na Podkarpaciu. Północny wiatr będzie wiał słabo i umiarkowanie.

Wydaje się, że to właśnie sobota i niedziela będą odpowiednie do rozpoczęcia ochrony przed parchem jabłoni w tym sezonie - na terenach, gdzie nie będzie silnych wiatrów i opadów. A to choćby dlatego, że zabieg preparatem miedziowym musi być wykonany przed najbliższymi opadam deszczu, które mogą wystąpić w kolejnych dniach następnego tygodnia. Warto pamiętać, że przy łączeniu ochrony przeciwko parchowi ze zwalczaniem szkodników, trzeba wykonać oprysk z większym wyprzedzeniem czasowym przed deszczem.

Warto mieć na uwadze, że preparaty miedziowe chronią także przed rakiem oraz zarazą ogniową.

Zarodniki parcha

Jaka jest obecnie sytuacja w sadach? Zarodniki parcha są obecnie w fazie dojrzewania i jest możliwość pierwszych wysiewów. Oczywiście niskie temperatury nie sprzyjają silnym infekcjom, ale już nawet te mniej silne mogą powodować straty i utrudnić ochronę podczas reszty sezonu.

Przed świętami Wielkanocy mieliśmy ciepłą aurę, które przyspieszyła wegetację w sadach. Pękanie pąków to właśnie ten moment, kiedy warto zabezpieczyć pierwsze zielone części.