Wysoka cena nawozów mineralnych sprawia, że nawożenie użytków zielonych ogranicza się często do azotu. To bardzo niekorzystne zjawisko, prowadzące do degradacji łąk i pastwisk. Zanikają trawy szlachetne, rośliny motylkowate, a rośnie zachwaszczenie – zwłaszcza roślinami azotolubnymi. Można jednak obniżyć koszt nawożenia i zwiększyć trwałość użytków, wykorzystując obornik.
NAWOŻENIE NATURALNE
Obornik bydlęcy zastosowany jesienią poprawia krzewienie się traw, prowadzi do zagęszczenia runi i zwiększenia jej masy korzeniowej. Wszystkie te cechy łącznie sprawiają, że rośliny łąkowe lepiej zimują. Mniej znaną, a bardzo pozytywną cechą dostrzeżoną przez praktyków, jest przyspieszenie (i przedłużenie tym samym) rozpoczęcia wegetacji użytków zielonych na glebach torfowych. Torfy wysycone pozimową wodą są zimne. Na ogrzanie potrzebują więcej czasu niż gleby mineralne. Dlatego wegetacja roślin rozpoczyna się na nich znacznie później. Zastosowanie obornika jesienią pozwala ją przyspieszyć średnio o dwa tygodnie. Z kolei na glebach mineralnych obornik poprawia bilans wodny i w znaczącym stopniu ogranicza negatywne skutki często występujących susz wiosennych. Jest również czynnikiem przyspieszającym wzrost i rozwój roślin motylkowatych drobnonasiennych – szczególnie koniczyny białej. Niezależnie od typu gleb obornik zawsze powoduje wyższą wierność plonowania poprzez uzupełnienie braków składników pokarmowych w glebie i wyrównanie ich wzajemnych proporcji. Wykorzystując go, spełnione zostaje główne zadanie pielęgnacyjne – wydłużenie okresu intensywnego użytkowania założonego użytku zielonego.
SPOSÓB NAWOŻENIA
Dawki obornika (tak samo jak nawozów mineralnych) najlepiej obliczać na podstawie analizy gleby. Zwykle stosuje się od 20 do 35 t/ha raz na 3–4 lata. Górna granica dotyczy użytków słabych, gdzie ruń jest mocno osłabiona (rozluźniona) lub zdegradowana. Najlepszym terminem stosowania obornika na użytki zielone jest końcowy okres wegetacji. W naszych warunkach klimatycznych, w zależności od pogody, termin ten przypada na koniec października lub listopad. Obornik na użytkach zielonych nie jest przyorywany, dlatego przed rozrzuceniem powinien zostać przygotowany do zastosowania – tj. przefermentowany i rozdrobniony. Cech tych nabiera po dwukrotnym w ciągu roku przerzuceniu pryzmy. Jeśli gospodarstwo dysponuje jedynie świeżym, słomiastym obornikiem, nie należy się zniechęcać do jego stosowania. Można to zrobić, ale trzeba pamiętać, aby wiosną wygrabić resztki ściółki. Nie jest to kłopotliwe, ponieważ można to zrobić przy okazji wyrównywania kretowisk. Zabieg trzeba jednak bezwzględnie wykonać, gdyż pozostawienie słomy powoduje placowe wypadanie roślin, a w najlepszym razie tylko ich podgnicie.
Ze stosowaniem płynnych nawozów naturalnych – gnojówką, gnojowicą – lepiej poczekać do kwietnia. Ich rozlewanie jesienią jest nieekonomiczne ze względu na duże straty związków azotowych w procesie mineralizacji. Wykorzystanie nawozowe gnojówki i gnojowicy najlepiej ograniczyć do łąk. Na pastwiskach obniżają one smakowitość zielonki, powodując wzrost ilości niewyjadów i stwarzają zagrożenie chorobotwórcze.
GDY BRAKUJE OBORNIKA
W gospodarstwach, w których całość obornika wykorzystuje się do nawożenia gruntów ornych, zimotrwałość traw szlachetnych także można poprawić, stosując jesienią fosfor i potas mineralny. Wielkość ich dawek należy ustalać na podstawie wyników analizy zasobności gleb, wykonanej przez Stację Chemiczno-Rolniczą. Zastosowany w tym terminie fosfor wpływa na intensywny rozwój systemu korzeniowego traw. Korzenie wrastają głębiej i jest ich więcej. Część nadziemna zostaje tym samym pobudzona do wytworzenia dodatkowych węzłów krzewienia. Ruń się zagęszcza i jest silniej związana z gruntem. Ma to ogromne znaczenie dla przetrwania przez trawy szlachetne okresu przedwiośnia. Wiele roślin, które względnie dobrze przetrwało zimę, ginie właśnie w tym okresie. Powodem jest płytki i słabo rozbudowany system korzeniowy. Ruchy ziemi wywołane zamarzaniem i rozmarzaniem odrywają darń od gruntu. Stąd stałym elementem pielęgnacji wiosennej jest przejazd wałem po użytku. Dociska on darń i zmniejsza wypady.
Jesienne nawożenie fosforem zmniejsza skalę tego zjawiska. Systematyczne, coroczne nawożenie fosforowe powinno być stosowane na łąkach i pastwiskach założonych na lekkich glebach mineralnych i torfowo-mineralnych. Ilość nawozu fosforowego rozsiewanego jesienią powinna stanowić 50 proc. dawki rocznej. Pastwiska zasilane są w sezonie 3-krotnie tym składnikiem, dlatego w ich wypadku dawka jest niższa i sięga 40 proc. rocznej ilości. Nawozić najlepiej superfosfatem, ze względu na szybkość działania i obecną w tym nawozie siarkę, która zwiększa zawartość białka w roślinach.
Nawożenie potasem nie wpływa bezpośrednio na zwiększenie plonowania łąk i pastwisk. Pierwiastek ten działa pośrednio, wpływając na efektywność fotosyntezy i prawidłową gospodarkę cukrami w roślinie. Intensywne ich gromadzenie w okresie jesieni powoduje zagęszczenie soku w komórkach, podnosząc tym samym zawartość suchej masy. W efekcie rośnie odporność roślin na mróz. Dobre zaopatrzenie traw w potas ogranicza także ich porażanie pleśnią śniegową.
Potas szybko przemieszcza się w glebie, dlatego nie nawozi się nim na zapas. Roczną dawkę najlepiej podzielić na trzy równe części, rozsiewane kolejno – przed ruszeniem wegetacji, po zbiorze pierwszego pokosu lub po drugim wypasie i jesienną razem z nawozem fosforowym.
ODCZYN GLEBY
Efekt nawożenia fosforowo-potasowego będzie mizerny, gdy nieuregulowany jest odczyn gleby. Użytki zielone na glebach mineralnych trzeba wapnować przy pH poniżej 5,5. Dawka wapna nie powinna przekraczać 2 ton CaO/ha, czyli do 4 ton wapna węglanowego na hektar. Kontrolę odczynu należy przeprowadzać co 2–3 lata i ewentualnie zabieg powtarzać.
Na glebach organicznych zabieg wapnowania trzeba wykonywać dopiero przy pH poniżej 4,5. Regulacja odczynu musi być bardzo ostrożna, gdyż pierwiastek ten gwałtownie przyspiesza rozkład substancji organicznej i degradację użytku. Wapno węglanowe lub dolomit trzeba rozsiewać częściej niż na glebach mineralnych, ale w minimalnych dawkach od 0,5 do 1 t/ha masy wapna węglanowego lub dolomitu.•
wojciech.konieczny@plantpress.pl
Zasady wapnowania użytków zielonych
h Nigdy nie stosować wapnia w formie tlenkowej.
h Jedynym okresem rozsiewania nawozu wapniowego jest jesień – po ostatnim pokosie lub wypasie.
h Wapnowanie użytku wyklucza w danym roku zastosowanie obornika.
Źródło: Farmer 18/2008
Komentarze