Wprawdzie Komisja Europejska, która wykłada w przypadku takich działań 50 proc. kwoty, nie zgadza się, aby wychwalać zalety owoców z konkretnego kraju. Nie jest to jednak dla nas przeszkodą. Jak tłumaczy w rozmowie z Rzeczpospolitą Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, jesteśmy czołowym producentem truskawek, malin, porzeczek i borówki amerykańskiej w Europie. Jeżeli więc dzięki kampanii mieszkańcy Unii zaczną jeść więcej tych owoców, to my skorzystamy na tym najbardziej.


Jak podaje Rzeczpospolita, do 30 września 2013 r. konsorcjum stworzone przez Związek Sadowników RP i Stowarzyszenie Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa" zamierza złożyć wniosek dotyczący promocji jabłek w Chinach i krajach Zatoki Perskiej. Całkowity koszt tej kampanii ma przekroczyć 7 mln euro.

Zdaniem przedstawicieli Unii Owocowej, dzięki łączeniu się producentów w grupy jakość polskich jabłek jest coraz wyższa, a w perspektywie kilku lat ich roczna produkcja może sięgnąć 4-5 mln ton - czytamy w Rzeczpospolita.