Uprawa agrestu w Polsce nie należy do najpopularniejszych. Podobnie zresztą jak w całej Europie. Konsumencie nie doceniają tego niepozornego owocu, który jak się okazuje jest doskonały na wszelkiego rodzaju dżemy, gdyż zawiera duże ilości pektyny, która odpowiada za żelowanie konfitur. Agrest, przez wzgląd na szybką fermentację, doskonale nadaje się także na wina musujące. Wydawałoby się, że powinien święcić triumfy. Tymczasem uprawa agrestu odchodzi powoli w zapomnienie.
Trudno się dziwić, skoro chcąc powiedzieć, że jego produkcja jest nieopłacalna, to tak jakby nic nie powiedzieć.
Tegoroczne zbiory będą bardzo mocno okrojone. Mrozy, które występowały jeszcze w maju zniszczyły znaczną część plantacji. Myślę, że osiągnięcie 10 ton z hektara będzie dużym wyzwaniem – mówi Paweł Jaruga, plantator z Lubelszczyzny. – Biorąc pod uwagę cenę agrestu można założyć, że z hektara osiągniemy przychód na poziomie 5 000 zł. Sam zbiór kombajnem to 2 000 zł. Do tego dochodzą przecież środki ochrony roślin, nawozy, paliwo. Nie mówić już o nakładzie pracy. W efekcie nie zostaje nic.

Czytaj więcej
Agrest zniknie z polskich pól?Sezon w pełni, ceny dramatyczne
Można powiedzieć, że sezon agrestowy mamy w pełni. Zbiór towarowy, czyli owocu zielonego, do przetworzenia, rozpoczyna się od pierwszych dni czerwca i trwa do końca miesiąca. Zbiór owoców deserowych, czyli dojrzałych i słodkich zaczyna się około dwa tygodnie później i trwa do połowy lipca. Producenci jednak, niemal do samego dnia rozpoczęcia sezonu, nie znali stawek za jakie będą mogli sprzedać owoce.
To już taka tradycja, że o cenie dowiadujemy się w dniu, kiedy musimy odstawić pierwszą partię – mówi Jaruga. – Wszyscy biorą nas na przeczekanie.
Obecnie rolnicy mogą sprzedać swoje plony po 40 – 70 groszy za kilogram. Brak opłacalności to podstawowy powód dla którego plantacji ciągle ubywa.
Jak wynika z informacji ARiMR z roku na rok upraw agrestu ubywa. Tak w sensie areałowym, jak i ilościowym – mówi Jaruga. – Sam poważnie myślę o zlikwidowaniu przynajmniej części plantacji, bo chociaż
Rolnicy nie rozumieją, czemu ceny skupu są w przypadku agrestu tak mocno zaniżane. Zestawiając je z cenami eksportowymi, jakie uzyskują zakłady przetwórcze za zamrożony agrest okazuje się, że jest dużo miejsca na podwyższenie cen skupowych. Zgodnie z danymi GUS-u, średnia cena kilograma produktu zamrożonego w pierwszym kwartale tego roku wyniosła około 6,50 zł.
Warto dodać, że w przypadku agrestu nie można mówić o masowym napływie mrożonek z Ukrainy, ponieważ nic takiego nie ma miejsca.

Czytaj więcej
Co z resztkami pożniwnymi – zabierać, czy zostawiać?Zielone złoto
Zmniejszająca się ilość upraw powoduje problemy z dostępnością owoców w sklepach, czy na targach. A to z kolei prowadzi do wzrostu cen. Tylko po raz kolejny to nie rolnik na tym wszystkim zarabia.
Od kilku lat, w Hiszpanii, trwa duża kampania mająca na celu spopularyzowanie agrestu, który jak się okazuje, był produkcją niemal na wyginięciu. Aurelio Robles, który spędził dwie dekady pracując nad odtworzeniem gatunku, podkreśla, że nie chodzi tylko o walory smakowe, ale przede wszystkim zdrowotne agrestu.
Jak wynika z przeprowadzonych w Hiszpanii badań agrest ma wyjątkowe właściwości lecznicze. Zawartością witaminy C w tym owocu jest dwudziestokrotnie wyższa niż w pomarańczy.
Owoce agrestu zawierają niezbędne składniki odżywcze, takie jak witamina A, kwas foliowy (B9), kwas pantotenowy (B5), pirydoksyna (B6), tiamina (B1), E oraz minerały, takie jak wapń i magnez, które zapobiegają osteoporozie; oprócz flawonów i antocyjanów o licznych korzyściach dla zdrowia, przeciwko rakowi, starzeniu, stanom zapalnym i chorobom neurologicznym - mówi Beatriz Riberon, biochemik. - Badanie wykazało, że zawarte w agreście związki blokują wzrost komórek raka piersi i potencjał przerzutów. dodatkowo, biorąc pod uwagę właściwości przeciwutleniające polifenoli i witaminy C zawartych w agreście w olbrzymich ilościach owoce te wzmacniają odporność, a także pomagają spowolnić proces starzenia i zachować zdrową skórę i włosy.
Jasno widać, że agrest jest owocem bardzo cennym. Biorąc jednak pod uwagę korelację pomiędzy cenami produkcji, a sprzedaży należy się spodziewać, że będzie stopniowo znikał z naszych stołów.
Komentarze