Samozbiory stały się jednym ze sposobów na zminimalizowanie strat – bo o zarobku nie może być tu mowy. Na czym polegają? Rolnicy ogłaszają możliwość własnoręcznego zbierania owoców w swoich gospodarstwach i zakupienie zebranych produktów po bardzo atrakcyjnych cenach.

Czytaj więcej
Rozpoczął się zbiór agrestu. Ceny skupu są absurdalneKorzysta i rolnik i konsument
Jest to transakcja wyjątkowo korzystna dla obu stron – rolnik sprzedaje produkt drożej niż w skupie, oszczędza na zbiorze i minimalizuje ryzyko zmarnowania się owoców. Konsument dostaje towar w cenie dużo niższej niż w sklepie, czy na targu. W dodatku ma gwarancję świeżości i jakości.
Okazuje się, że cena to nie jedyne co przyciąga konsumentów na samozbiory. Popularność tej formy sprzedaży w dużej mierze spowodowana jest możliwością aktywnego spędzenia czasu z rodziną, dziećmi, czy po prostu poobcowania z naturą. To doskonała odskocznia od pracy biurowej, czy miejskiego zgiełku. Często staje się tez okazją do pokazania dzieciom jak wygląda praca na roli i nauczenie ich szacunku do zawodu rolnika.
Producenci, którzy organizują samozbiory często udostępniają do zwiedzania także gospodarstwo, opowiadają o swojej pracy, jej cieniach i zaletach. Taki wyjazd może więc być bardzo pouczająca i ciekawą alternatywą na spędzenie wolnego czasu.
Cechą charakterystyczną samozbiorów jest fakt, że płaci się za towary, które zerwaliśmy i zabieramy do domu. Najeść można się do woli zupełnie za darmo.

Nic dziwnego, że taka forma wypoczynku połączonego z pracą staje się coraz popularniejsza i znajdują się chętni, by po owocową przygodę pojechać nawet ponad 100 km od miejsca zamieszkania.

Czytaj więcej
Agrest zniknie z polskich pól?Krótszy łańcuch dostaw = niższe koszty
Z ekonomicznego punktu widzenia samozbiory pomagają skrócić łańcuch dostaw. Marża, którą klienci zostawiają po stronie sklepów zostaje im w kieszeni.
Ogłoszenia o samozbiorach można znaleźć najczęściej w social mediach. O tym, że nie brakuje chętnych na taką aktywność, świadczą choćby coraz popularniejsze wpisy w mediach społecznościowych dokumentujących tego typu wyjazdy.
Samozbiory to doskonały przykład krótkiego łańcucha sprzedaży, najniższa cena i wybór towaru najwyższej jakości prosto od rolnika. To także świetny sposób na ciekawą wycieczkę z rodziną – powiedział Grzegorz Puda, były szef resortu rolnictwa.
Niezwykle popularne są samozbiory truskawki, jagody kamczackiej, czereśni czy porzeczek. Od jutra, w Klementowicach na Lubelszczyźnie będą odbywały się samozbiory agrestu.
Poniżej znajdziecie dokładną lokalizację, w której możecie samodzielnie nazbierać owoców na przetwory. a przypomnijmy - agrest, dzięki wysokiej zawartości pektyn, doskonale nadaje się na dżemy. Można z niego przygotować też wysokiej jakości octy i świetne wino.
Lokalizacja samozbiorów agrestu

Sprzedaż prosto z pola ma być odpowiedzią na dramatycznie niskie ceny agrestu. W tym momencie ceny w skupach oscylują w granicach 60 - 70 groszy za kilogram. Jest to cena, za którą owoców nie opłaca się zrywać. Koszty zbioru są bowiem znacznie wyższe niż wartość owoców. Kiedy jednak chcemy kupić ten sam agrest na targu musimy zapłacić już około 20 zł za kilogram. Z punktu widzenia konsumenta - lepszej okazji na tani zakup owoców najwyższej jakości niż samozbiory nie ma.
Komentarze