Od wielu lat obserwowany jest malejący areał uprawy tytoniu w naszym kraju. W 2021 r. wynosił on według danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa ok. 9,5 tys. ha, gdy jeszcze w 2016 - 12,3 tys. ha. Dlaczego doszło do spadku? Polscy rolnicy skarżą się na coraz mniejszą opłacalność tejże uprawy, a przyczyn tego można doszukiwać się między innymi w zmianie trybu życia Europejczyków.
Dlaczego rolnicy rezygnują z uprawy tytoniu?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił nam Przemysław Noworyta, dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu. Jak mówi, pierwszą kwestią jest przede wszystkim fakt, że rolnicy po prostu liczą pieniądze. W ubiegłym roku cena surowca tytoniowego wynosiła średnio do 15 zł dla klasy pierwszej. W roku obecnym, ma ona wynosić nieco więcej, przeciętnie do 17 zł/kg dla tytoniu pierwszej klasy jakościowej.
- Gdyby nadal uprawa była tak opłacalna jak choćby dwie dekady temu, to mielibyśmy na rynku dalej 60 tys. t wyprodukowanego tytoniu. To nie tak, że nagle spadło zapotrzebowanie na polski tytoń. Kraj nasz jest nadal potentatem w skali europejskiej i produkuje najwyższej jakości surowiec tytoniowy, co również pośrednio związane jest z ręcznym zbiorem liści tytoniu. Problem leży w kosztach związanych z samą produkcją oraz z brakiem ludzi chętnych do pracy sezonowej. Koszty produkcji znacząco wzrosły we wszystkich gałęziach. W produkcji tytoniu szczególnie odczuwalne jest to m.in. w procesie suszenia. Proces ten wymaga wykorzystania źródeł energii, a te drożeją w dramatycznym tempie – komentuje Noworyta.
Kolejnym aspektem jest zmiana trybu życia i świadomości Europejczyków, w wyniku którego zmniejsza się konsumpcja wyrobów tytoniowych. Dużą rolę odgrywa trend narzucony przez Światową Organizację Zdrowia, jak również Komisję Europejską, mający na celu zmniejszenie liczby palaczy i zapobieganie chorobom populacyjnym. Kilka miesięcy temu Komisja Europejska przyjęła Plan walki z rakiem, innymi słowy - Plan Europy wolnej od dymu, który zakłada zmniejszenie do 2040 roku liczby konsumentów wyrobów tytoniowych do 5 proc. Przełoży się to niewątpliwie na zmniejszenie liczby producentów tytoniu.
Problem ten dotyka głównie plantatorów UE, inaczej natomiast przedstawia się sytuacja w krajach trzeciego świata.
-Tam producenci wciąż mają się dobrze. Jednak porównując koszty produkcji w Unii Europejskiej do tych choćby w Indiach, jest spora różnica. Tam 1 kg tytoniu Virginia wyceniony jest na około 2 dolary, natomiast w UE jest to średnio 3 euro. Dodatkowo w naszym kraju uprawa tytoniu podlega bardzo restrykcyjnym normom prawnym - mówi Noworyta.
- Tytoń jest uprawą bardzo pracochłonną. Wymagająca w zależności od regionu i wielkości gospodarstwa wysokich nakładów pracy. Mimo tego, że udało nam się wynegocjować wzrost cen na sezon 2022, to niestety nie spowodowało to zahamowania odpływu plantatorów – uzupełnia dyrektor.
Co uprawiać zamiast tytoniu?
Rolnicy, którzy uprawiali tytoń szukają alternatyw i decydują się często na zmianę profilu uprawy.
W województwie lubelskim, zwanym potocznie zagłębiem tytoniowym, rolnicy na przykład przerzucają się na uprawę ziół. Dużą zaletą jest fakt, że park maszynowy który był wykorzystywany do uprawy tytoniu, częściowo sprawdza się w uprawie ziół.
Inaczej sytuacja wygląda w województwie małopolskim. W tym wypadku powszechną alternatywą dla większości plantatorów są warzywa. Część z nich równolegle prowadzi zarówno uprawę tytoniu, jak i warzyw.
Rolnicy starają się ograniczać koszty produkcji, niestety pewnych barier przeskoczyć się nie da. W związku z tym zmiana uprawy na inną jest nierzadko lepszym rozwiązaniem. Uprawa ziół czy, warzyw niekoniecznie jest mniej pracochłonna, ale może przynieść nieco większy zysk w obecnym czasie. Pomimo pewnego trendu spadkowego produkcji surowca tytoniowego w Polsce, uprawa ta wciąż daje źródło utrzymania dla wielu tysięcy rodzin plantatorów tytoniu.
Komentarze