Tematów omówionych podczas spotkania było wiele, ale jednym z nich była susza. Szef resortu rolnictwa przypomniał, że rok 2018 był bardzo trudny z tego powodu. Ale z drugiej strony w rolnictwie nie ma łatwych lat, a problemy były i będą, chociażby z powodu zmian klimatycznych czy niestabilności rynków globalnych.
- Obowiązkiem państwa jest reagowanie w sytuacjach kryzysowych i tu rząd Mateusza Morawieckiego, w sposób wydaje się duży i skuteczny, stara się pomagać polskim rolnikom. Chodzi o zeszłoroczną suszę, która miała swoje odsłony. Susza się rozwijała i rozszerzała się ilość środków przeznaczonych z budżetu na pomoc dla rolników nią dotkniętych - mówił Ardanowski.
Podkreślił, że najpierw na ten cel przeznaczono 800 mln zł, następnie kwota ta wzrosła do 1,5 mld zł, a w grudniu do ponad 2,2 mld zł.
- Środki, które nie zostały wypłacone w roku minionym ze względu na wstrzymanie, wyczerpanie się formuły de minimis w 2018 r., trafią do rolników w styczniu – powiedział.
Minister porównał wielkość pomocy suszowej do tej, która była zastosowana w innych krajach Unii Europejskiej. Jak wyliczył Niemcy przeznaczyli na nią 340 mln euro. Polska ponad 0,5 mld euro.
Co wydarzy się m.in. w roku 2019?
- Trwają bardzo intensywne prace nad utworzeniem Krajowej Grupy Spożywczej, która będzie od połowy roku skutecznie stabilizowała te najbardziej newralgiczne rynki, takie jak owoce miękkie, warzywa, również problem jabłek przemysłowych – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.
- Będziemy starali się aby żywność naturalną promować jako znak polskiego rolnictwa. Zgodnie z oczekiwaniami rolników rozszerzamy znakowanie bardzo rozpoznawalne w postaci flagi kraju pochodzenia – dodał.
Jak podkreślił, pierwsze tego typu oznaczenie pojawi się na ziemniaku. Przepisy mają wejść w życie przed okresem pojawienia się w sklepach tzw. młodych ziemniaków.
Ten rok minister uznał za przełomowy w sprawie rozwoju produkcji rodzimego białka paszowego.
- Tylko na dwa lata przedłużono moratorium dotyczące sprowadzania śruty sojowej modyfikowanej genetycznie, po to aby dać czas polskim producentom pasz alternatywnych źródeł białka pochodzących z Polski. Pierwszym kierunkiem jest istotne zwiększenie uprawy rzepaku w Polsce. Śruta rzepakowa będzie podstawową formą źródła białka paszowego. Zostały zakończone badania naukowe, laboratoryjne nad porównaniem jej parametrów żywnościowych w zakresie jej przydatności. Są zainteresowane prywatne firmy, które chcą wejść w segment uszlachetniania surowców roślinnych jako źródła białka – podkreślał minister.
Planowana jest też rozszerzenie produkcji roślin bobowatych. - Zobowiązałem się, że resort rolnictwa przygotuje specjalny Narodowy Program Rozwoju Białka Krajowego i to czynimy. Wydaje się, że jest to wielka szansa polskiego rolnictwa – podkreślał na konferencji.
W tym roku ma być wdrażany w życie program rozwoju roślin włóknistych i zielarskich. Koordynatorem działań jest Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu.
Ma ruszyć też program gospodarowania wodą. – Będzie on dotyczył dofinansowania retencji na obszarach wiejskich. W szczególności małej retencji, co ma wpływać na przeciwdziałanie i zapobieganie suszy. Również będą systemy nawodnieniowe dla gospodarstw – podkreślał Ardanowski.
Na ten temat więcej pisaliśmy TUTAJ.
Czytaj też >>>> Limit de minimis: 20 tys. euro na gospodarstwo, 1,2 proc. dla państwa.
Komentarze