Emocje związane z siewem roślin strączkowych grubonasiennych powoli opadają. Producenci rolni doskonale już rozumieją zasady zdobywania dopłat za zazielenienie (strączkowe pomagają wywiązać się z obowiązku utrzymania obszarów proekologicznych EFA), mniej więcej wiedzą też ile mogą liczyć na dodatkowe dopłaty do siewu roślin wysokobiałkowych.

W wielu przypadkach rozczarowanie siewem tych gatunków spowodowało, że zainteresowanie ich uprawą trochę ustało, a przynajmniej nie rośnie już tak gwałtownie, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu.

Przypomnijmy, że przykładowo w roku 2015 za 100 kg kwalifikowanych nasion łubinu trzeba było zapłacić od 350 - 385 zł brutto, a za groch od 265 – 295 zł.

W tym sezonie ceny są niższe, choć zależność ta nie dotyczy łubinu żółtego. Gatunek ten w tym sezonie nadal trzyma cenę. Za kwalifikowane nasiona łubinu żółtego w zależności od odmiany trzeba zapłacić od 310 – 350 zł brutto. Jednak jak dowiedzieliśmy się, w wielu Centralach Nasiennych nie mają już w sprzedaży tego gatunku lub do dyspozycji mają tylko niewielkie partie nasion.

Lepsza dostępność jest w przypadku łubinu wąskolistnego, cena za kwalifikat w zależności od regionu i odmiany kształtuje się na poziomie180-240 zł/dt brutto.

W tym roku taniej niż w latach poprzednich zapłacimy za materiał siewny grochu. Cena w tym sezonie oscyluje najczęściej w graniach 180-240 zł/dt brutto.

Tańszy jest także bobik, kupimy już go za 170-190 zł/dt brutto. Warto tu zaznaczyć, ze w roku 2015 za bobik trzeba było dać nawet 100 zł więcej, cena wówczas kształtowała się w granicach 265 - 290 zł/dt.