Zapowiadały się obfite zbiory, tymczasem rolnicy liczą straty na plantacjach truskawek. Alarmujące doniesienia docierają od plantatorów pod Kielcami, jak czytamy na regionalnym portalu Echo Dnia, ale odnieść je już można do całego kraju.

Zgubny wpływ afrykańskich upałów dostrzec można już było po 3 dniach z temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza. Teraz liście na krzaczkach są prawie suche, spalone przez ostre słońce, a owoce dosłownie gotują się w żarze płynącym z nieba.

- Ziemia jest sucha jak pieprz, a rośliny umierają. To miał być szczyt nadzwyczaj udanego truskawkowego sezonu, tymczasem liczymy straty - narzekają rolnicy. Plantatorzy szacują, że zbiorą w tym sezonie najwyżej połowę ze spodziewanego plonu i to przy założeniu,że upały wreszcie ustąpią i trochę popada.

Tymczasem wielu rolników poniosło już spore wydatki zatrudniając do zbiorów pomocników, ponosząc koszty zakwaterowania i wyżywienia pracowników. Ceny skupu owoców w żaden sposób nie zrekompensują nakładów.