Wielu rolników, którzy posiadają przemienne użytki zielone, podejmie decyzję o przyśpieszeniu rotacji i powtórnie założy je wiosną albo zrobili to już do połowy września. Straty związane z dodatkowym nakładem na siew, na pewno pozostaną długo w pamięci rolników. W jeden sezon jak dobrze wiemy wszystkiego nie da się naprawić. W szczególności iż susza wyrządziła w tym sezonie bardzo duże straty, których nie da się tak szybko zniwelować jak byśmy chcieli.
O TUZy w stanie nadającym się do ich dalszego użytkowania trzeba zadbać w szczególności jesienią. Spore opady w ostatnim czasie w niektórych rejonach polski sprawiły że trawy zaczęły odbijać ale pamiętajmy, że nie można ich eksploatować do ostatnich dni jesieni. Eksperci podkreślają aby dać i miesiąc na przygotowanie i regeneracje runi do zimy. Według sprawdzonych w praktyce zaleceń, wypas powinien być zakończony na ok. 30 dni przed przymrozkami i mrozem, aby ruń mogła odrosnąć na ok 10–12 cm i zregenerować swoje siły na przetrwanie zimy. Podobnie jest z koszeniem. Ostatni pokos należy zbierać również na ok. 30 dni przed nadejściem mrozów.
Gdy zwykle ciecie wykonywane jest na wysokości ok 5-6 cm, to ostatni pokos korzystniej jest kosić o 1-2 cm wyżej, tak aby darń mogła szybciej odrosnąć.
Nawożenie na finiszu sezonu
Jesień to dobry czas na nawożenie organiczne lub wapnowanie. Należy pamiętać aby tych dwóch zabiegów nie łączyć ze sobą. Na łąki i pastwiska zaleca się raz na 4 – 5 lat stosowanie dobrze rozłożonego obornika w dawce 25 – 30 t/ha. Do późno jesiennego dokarmienia traw łąkowych dobrym pomysłem jest zaaplikowanie gnojówki lub gnojowicy lecz musimy pamiętać ze zastosowanie tego cennego płynnego nawozu na pastwiska może wiązać się z pogorszeniem smakowitości traw przy czym musimy się liczyć z mniejszą ilością pobranej zielonki a przez to większym udziałem niedojadów. Musimy pamiętać, że na trwałych użytkach zielonych stosowanie nawozów naturalnych jest dozwolone do 31 października.
Z kolei wapno stosujemy w dawkach zgodnie z zaleceniami OSCHR wynikających z badań glebowych.
Komentarze