Badania ankietowe przeprowadzono w latach 2000-2003 w gminach: Mircze, Tyszowce i Werbkowice. Ogółem opracowano ponad 300 ankiet. Pytania dotyczyły zasad agrotechniki fasoli uprawianej na suche nasiona.

Ankietowane gospodarstwa miały najczęściej powierzchnię od 6 do 10 hektarów (29 proc. odpowiedzi). Jedna czwarta z nich miała areał 11-15 hektarów. Gospodarstwa o powierzchni 16-20 hektarów stanowiły 14 proc., a mające ponad 20 hektarów - 18 proc. Ponad 1/3 rolników uprawia fasolę od ponad 20 lat, a 11 proc.- 16-20 lat.

Aż w 76 proc. przypadków średnia wielkość plantacji fasoli wynosiła ponad 2 hektary (z czego połowa to plantacje powyżej 4 hektarów). Ze względu na zagrożenie ze strony chorób i szkodników zalecane jest, by przerwa w uprawie fasoli na tym samym polu wynosiła 4 lata. Mimo to aż u 60 proc. badanych fasola powraca na to samo pole co 3 lata, u 23 proc. co 2 lata, a tylko u 16 proc. zgodnie z zaleceniami co 4 lata. Oznacza to duże zagrożenie chorobami.

Fasola jest rośliną wymagającą gleb żyznych, o dużej zawartości próchnicy, ciepłych, szybko nagrzewających się, o dobrych stosunkach wodno-powietrznych i odczynie zbliżonym do obojętnego. Rolnicy deklarowali uprawę tej rośliny na glebach II klasy bonitacyjnej (30 proc.) i III a (28 proc.). Przedplonem dla fasoli była głównie pszenica (61 proc.).

W badanych gospodarstwach nawozy azotowe przedsiewnie stosowała połowa rolników, potasowe - 43 proc., a fosforowe - 89 proc. Nawozy azotowe należy wprowadzać jako tzw. dawkę startową w wysokości 20-40 kg azotu na hektar, a aż 14 proc. ankietowanych stosowało dawkę ponad dwa razy większą (68-85 kg azotu na hektar).

Zalecaną dawką potasu jest 120-160 kg na hektar. Tylko jedna czwarta rolników stosowała się do tego zalecenia. Fosforu pod uprawę fasoli wnosi się - w zależności od zasobności gleby - 60-80 kg na hektar. Dawkę mniejszą od wymaganej stosowano w 15 proc. gospodarstw, a większą w 12 proc.; 37 proc. rolników doprawia rolę przed siewem agregatem uprawowym, a kultywatorowanie i bronowanie stosuje 30 proc. badanych.

W badanym rejonie żaden z ankietowanych rolników nie stosował szczepienia nasion fasoli przed siewem bakteriami brodawkowymi, co związane jest z krótką przerwą w uprawie tej rośliny na danym polu, ale należy podejrzewać, że wynika to przede wszystkim z nieświadomości.

Najwięcej rolników (62 proc.) wysiewa tę roślinę między 1 a 10 maja. Wielu ankietowanych (33 proc.) stosowało również termin 21-30 kwietnia, ryzykując możliwość wystąpienia przymrozków, na które fasola jest bardzo wrażliwa. Dzięki temu wydłuża się okres wegetacji tej rośliny, zapewnia równomierność dojrzewania oraz daje możliwość wcześniejszego zbioru i lepszego dosuszenia na polu. Najczęściej stosowaną normą wysiewu było 101-130 kg na hektar (52 proc. pytanych) oraz 131-160 kg na hektar (30 proc.).

Głównymi szkodnikami zaobserwowanymi przez rolników były pędraki (56 proc.) i drutowce (35 proc.). Aż 2/3 pytanych zauważyło choroby na swoich polach, a to jest spowodowane brakiem stosowania zapraw nasiennych. Poza tym powszechnie używany jest niekwalifikowany materiał siewny, którego wymiana odbywa się wyłącznie pomiędzy rolnikami. Wiąże się z tym również nieznajomość uprawianych odmian. Ponad połowa rolników (57 proc.) określała odmianę w ich gospodarstwie jako Piękny Jaś, wyłącznie ze względu na duże rozmiary nasion i biały kolor.

Większość ankietowanych (68 proc.) wałuje pole po siewie fasoli, co sprzyja powstawaniu skorupy utrudniającej wschody i początkowy wzrost roślin. Zamiast tego zabiegu zalecane jest używanie siewnika z przyrządem wysiewającym do dużych nasion, zaopatrzonego w kółka ugniatające za redlicami. Zabiegiem przeciwdziałającym zaskorupianiu się gleby jest spulchnianie międzyrzędzi, które najczęściej wykonywane było jeden raz (52 proc.), a rzadziej dwa razy (34 proc.). Podczas ostatniego spulchniania można rośliny obsypać, co stosowała ponad połowa rolników.

Plantacje fasoli wymagają kilkukrotnego odchwaszczania, zwłaszcza w początkowym okresie uprawy. Herbicydy najczęściej stosowano przed siewem doglebowo (41 proc.) i po siewie (45 proc.). Prawie wszyscy (91 proc.) wykonywali odchwaszczanie ręczne, z czego 65 proc. jeden raz, a 30 proc. dwa razy.

Co piąty pytany stosował dolistne dokarmianie fasoli wodnym roztworem mocznika, a 70 proc. - nawozami mikro-elementowymi. Połowa stosujących dokarmienie nawozami mikroelementowymi wykonywała ten zabieg raz, 35 proc. - dwa razy, a 15 proc. - trzy razy podczas wegetacji.

Zbiór fasoli jest bardzo kłopotliwy, co wynika z jej niekorzystnych właściwości: niskiego osadzenia strąków, nierównomierności dojrzewania, podatności strąków na pękanie, a nasion na uszkodzenia mechaniczne. Mimo wielu prób zbioru nie udało się w pełni zmechanizować. Tradycyjny zbiór wieloetapowy wykonało 26 proc. ankietowanych.

Połowa rolników zebrała od 1,6 do 2 ton fasoli z hektara, u 40 proc. średni plon nasion wynosił ponad 2 tony z hektara, a u 10 proc. wahał się od 1,1 do 1,5 tony z hektara.

Źródło: "Farmer" 02/2005