- Winobranie będzie znacząco wcześniejsze we wszystkich regionach produkcji (wina). Wszędzie będzie ok. 15 dni wyprzedzenia, nawet w Szampanii - powiedział AFP ekspert z branży Jerome Despey.

W departamencie Pireneje Wschodnie na południu (m.in. wina Roussillon) zbiory rozpoczęły się już pod koniec lipca, 15 dni wcześniej niż zwykle. W środę winobranie wystartowało w departamencie Var w Prowansji, pod koniec tygodnia zacznie się w departamentach Gard i Vaucluse w tym samym regionie, słynącym z win różowych. Również tam jest to niezwykle wcześnie - mówią właściciele winnic.

W produkującej znane na całym świecie wina musujące Szampanii na północy, gdzie zwykle winobranie zaczyna się we wrześniu, czyli najpóźniej we Francji, w tym roku sekatory pójdą w ruch już pod koniec sierpnia.

Despey powiedział, że czynniki meteorologiczne zadecydowały o tym, że tegoroczne zbiory będą najmniejsze od początku XXI wieku. Wynika to z upałów wczesną wiosną, po których przyszła fala przymrozków. Dotknęły one cały region południowo-zachodni, dolinę Loary i wschód Francji. Potem nastąpiło suche, gorące lato. W niektórych winnicach straty sięgają 30-80 proc.

Właściciele winnic w regionie Bordeaux na południowym zachodzie Francji mogli stracić nawet połowę tegorocznych zbiorów w wyniku trwających przez dwa dni kwietnia przymrozków.

- Na skutek tego będzie strata wielkości obrotów na hektar i nawet jeśli cena wina powinna wzrosnąć, to nie zrekompensuje to strat w produkcji - powiedział Despey.

- Natomiast z punktu widzenia jakości nie ma powodu do zmartwień, bo nie ma chorób (winorośli). Spodziewamy się wyjątkowego rocznika - dodał ekspert.

We Francji winobranie najwcześniej zaczyna się na południu: w Langwedocji-Roussillon, Prowansji i Bordeaux, później w dolinie Loary, w Burgundii i Alzacji, a najpóźniej na północy kraju, w Szampanii.