Komisja Europejska przygotowuje plan awaryjny w zakresie ograniczenia zużycia gazu w Europie. Dziś, czyli 26 lipca w Brukseli odbyło się posiedzenie ministrów energii państw Unii Europejskiej, podczas którego osiągnięto polityczne porozumienie na temat dobrowolnego ograniczenia zużycia gazu przez państwa Wspólnoty.
- Państwa członkowskie, na zasadach dobrowolności zgodziły się na zmniejszenie swojego zapotrzebowania na gaz o 15% w porównaniu ze średnim zużyciem w ciągu ostatnich pięciu lat, między 1 sierpnia 2022 a 31 marca 2023, za pomocą własnych środków - czytamy w dzisiejszym komunikacie Rady UE.
Celem redukcji zapotrzebowania na gaz jest poczynienie oszczędności przed zimą, aby przygotować się na ewentualne zakłócenia dostaw gazu z Rosji, która stale wykorzystuje dostawy energii jako broń.
Presja na wzrost ceny gazu na pewno nadal będzie się utrzymywać. Temat kalkulują też firmy nawozowe. W ostatnim czasie Grupa Azoty wstrzymała produkcję melaminy, służącej do wyrobu np. żywic syntetycznych, z powodu m.in. rosnących cen gazu. Z kolei norweski gigant firma Yara International również podjęła trudną decyzję, w zakresie ograniczenia produkcji amoniaku. Jednocześnie firma podkreśliła, że nie wykluczone są przyszłe cięcia.

Czytaj więcej
Yara ogranicza produkcję. Co to oznacza?
Czytaj więcej
Grupa Azoty Puławy czasowo ogranicza produkcję melaminyCzy przed nami kolejny sezon nie tylko z wysokimi cenami, ale i z ograniczoną dostępnością nawozów? O to, też pytaliśmy Henryka Kowalczyka wicepremiera, ministra rolnictwa podczas rozmowy, która została przeprowadzona 21 lipca br.
- Jestem w bieżącym kontakcie z Grupą Azoty. Bałem się, powiem szczerze, że po 15 maja, kiedy skończy się ten okres sprzedaży nawozów z dopłatami, że będzie zastój w rynku. Jednak nie, główni pośrednicy, dystrybutorzy cały czas skupowali te nawozy. Problemu nie było, jesteśmy w gotowości. Jak będzie trzeba to też możemy wykupować nawozy. Nie chciałbym i o tym prezes Grupy Azoty wie, żebyśmy zatrzymywali produkcję nawozów. Nie powinniśmy robić tego błędu co norweska Yara - powiedział wicepremier.
Jednocześnie minister podkreśla, że niestety gaz nie tanieje. Mimo tego, ceny nawozów utrzymują się na wysokim, ale stabilnym poziomie.
Dopłaty do nawozów
- Rolnicy teraz otrzymują dopłaty do nawozów. Ja mam nadzieję, że większość tych dopłat przeznaczą na zakup kolejnych (nawozów - dop. redakcji), bo taka powinna być kolej rzeczy. Wypłacamy codziennie kilkaset milionów złotych od 11 lipca, bo od tego momentu te dopłaty ruszyły. Do końca sierpnia planujemy wypłacić wszystko - mówił minister.
Na początku wojny w Ukrainie padały głosy, by wstrzymano eksport nawozów z Polski, a przynajmniej je ograniczyć, czy dziś nadal się porusza tę kwestię?
- Jest to spółka, która prowadzi własną politykę gospodarczą. I to, żeby nie sprzedawała, to trudno od nich wymagać, jeśli uzyskują dobrą cenę. Ważne jest dla mnie, z punktu widzenie ministra rolnictwa, aby polscy rolnicy byli zaopatrzeni, i o to dbamy. Jeśli Grupa Azoty sprzedaje na polski rynek, po stabilnej cenie, ale przyznaję nie jest tanio, to dlaczego im bronić sprzedawać nadwyżkę? To byłoby nierozsądne - zaznaczył minister.