Preparaty biologiczne w walce ze szkodnikami upraw są częściej stosowane, głównie ze względu na zmniejszającą się ilość dozwolonych insektycydów. Zasady zwiększenia stosowania walki biologicznej w uprawach roślin, narzuca też Europejski Zielony Ład. Dostępne są preparaty oparte na kruszynku, w formie kartonowych zawieszek na liście, biodegradowalnych kulek aplikowanych na glebę, bądź aplikacja agrolotnicza wykonywana bezpośrednio prze firmę dostarczającą pasożytnicze błonkówki.
Na czym polega ochrona?
Działanie kruszynka pożądane dla redukcji liczebności omacnicy, opiera się na niszczeniu jaj motyla. Po ich znalezieniu na roślinach, błonkówka składa do wnętrza jaj szkodnika swoje jaja. W krótkim czasie wylęgają się z nich larwy, wyjadające ich zawartość, co powoduje, że nie następuje rozwój gąsienic.
O praktycznie stosowanie kruszynka w zwalczaniu omacnicy prosowianki, zapytaliśmy dr hab. Pawła Beresia z Instytutu Ochrony Roślin PIB w Rzeszowie.
-Biopreparaty oparte na kruszynku stosuje się w takiej liczbie, aby na 1 ha uwolnić od 220 tys. – 250 tys. sztuk błonkówek. Wykonuje się 1 lub 2 zabiegi wprowadzające kruszynka w uprawę. Pierwszy, od razu po wystąpieniu motyli bądź pierwszych jaj omacnicy na liściach, najczęściej w drugiej połowie czerwca. Większość producentów zaleca wykonanie drugiej introdukcji, gdyż pierwsza może się do końca nie pokryć ze składaniem jaj omacnicy, które jest rozciągnięte w czasie. Drugi zabieg wykonujemy po 7-10 dniach od poprzedniego zastosowania – tłumaczy prof. Bereś.
Ważne jest, by otrzymany gotowy produkt zaaplikować na rośliny jak najszybciej, bo są to żywe makroorganizmy. Do producenta kruszynek jest transportowany w lekkim przechłodzeniu, aby zbyt wcześnie nie wyleciał.
Kiedy stosować ochronę biologiczną?
Preparat jest produkowany na konkretne zamówienia, dlatego producent musi wiedzieć wcześniej ile biopreparatu wytworzyć. Przez co produkt najlepiej zamawiać już wczesną wiosną.
-Aplikacja biopreparatu musi być podparta monitoringiem pojawu szkodnika np. za pomocą efektywnych pułapek świetlnych odławiających samce i samice, bądź feromonowych łapiących tylko samce - wyjaśnia profesor IOR-PIB.
Ekspert dodaje, że warto też wdrożyć obserwację roślin na obecność jaj szkodnika. Analizy wykonuje się zwykle od połowy czerwca, choć zmienia się to w latach, na co ma wpływ pogoda.
Praktycznym rozwiązaniem, ułatwiającym stosowanie biologicznej ochrony jest wykonanie aplikacji preparatu przez firmę dystrybucyjną. Tak zwykle stosuje się biopreparaty w postaci agrolotniczej, z wykorzystaniem drona lub wiatrakowca. Firma prowadzi monitoring szkodnika i sama ustala termin zabiegu. Rolnik otrzymuje raporty z wykonania usługi, w tym raport zużycia środka i jego skuteczności.
Koszt stosowania preparatów opartych na kruszynku
Cena zależy od tego, ile ten dany rolnik wykorzystuje preparatów i na jaką powierzchnię, również od tego czy są to tylko gotowe preparaty, czy dodatkowo z usługą (np. rozkładanie zawieszek). Średnio sam preparat mieści się w granicach 200 zł, w przypadku stosowania kartonowych zawieszek.
Usługi aplikacji agrolotniczej oczywiście będą droższą wersją, ale w tym przypadku nie ma problemu z ustalaniem terminu i aplikacją preparatu. Dodatkowo mamy pewność, że zabieg zostanie prawidłowo wykonany i równomiernie rozłożony.
Zwalczanie omacnicy za pomocą Bacillus thuringiensis
W uprawach kukurydzy cukrowej możliwy w zastosowaniu jest zarejestrowany środek mikrobiologiczny - Lepinox Plus, oparty na bakterii Bacillus thuringiensis spp. kurstaki. Biopreparat ten zwalcza młode gąsienice szkodnika. Zwykle potrzeba 2-3 zabiegi opryskiwania roślin w sezonie. Bakteria ta działa na roślinie tylko powierzchniowo. Gąsienica musi zjeść tkankę rośliny pokrytą białkiem bakteryjnym, aby aktywowało się ono w jej przewodzie pokarmowym i zaczęło działać owadobójczo.
Obok biopreparatów mikrobiologicznych podlegających rejestracji na rynku są dostępne środki wspomagające walkę z omacnicą, niekiedy zwane higienizacyjnymi, które choć też mogą zawierać bakterie Bacillus oraz różne naturalne dodatki, to nie są środkami ochrony roślin w rozumieniu prawa. To ich producenci w pełni odpowiadają za skład i jego działanie.
Komentarze