XVII edycja spotkania organizowana była już po raz kolejny w gospodarstwie Szymona Kuczyńskiego w Wiszniowie (powiat hrubieszowski, gmina Mircze). Organizatorem wydarzenia oprócz Gospodarstwa Rolnego Wiszniów było Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz firma TeamAgro Kuczyńska, a partnerem wspierającym - Viterra.
Gospodarstwo wielkotowarowe nastawione na zróżnicowaną produkcję
Szymon Kuczyński prowadzi wraz z żoną i córką gospodarstwo o powierzchni 520 ha, w którym uprawiane są głównie: pszenica, burak cukrowy, kukurydza, rzepak, soja oraz warzywa i sady. Gleby pod uprawę roślin są jakościowo bardzo dobre, bądź dobre – klasa gleb I,II i III. Dodatkowo gospodarze zajmują się też produkcją zwierzęcą – chowem bydła mlecznego oraz wytwarzaniem kwalifikowanego materiału siewnego pszenicy ozimej. Oprócz gospodarstwa, działalność rodziny Kuczyńskich to również firma doradczo-handlowa, TeamAgro Kuczyńska, oferująca materiał siewny, środki ochrony roślin i nawozy.
Na tegorocznych Spotkaniach Rolników w Wiszniowie, uczestnicy mieli możliwość zobaczenia 16 odmian pszenicy ozimej (z 6 hodowli), 32 odmian rzepaku ozimego (z 11 hodowli) , 30 odmian kukurydzy (z 9 hodowli) oraz 10 odmian soi (z 3 hodowli). Na polach towarzyszyli rolnikom doradcy z kilku firm, którzy przedstawiali całość zastosowanych na uprawach zabiegów. W spotkaniu licznie uczestniczyli producenci i dostawcy usług dla branży rolniczej, a sporym zainteresowaniem cieszyły się organizowane przez nie konkursy z wiedzy tematycznej.

Przebieg wegetacji na Lubelszczyźnie
-Zasiewy roślin uprawnych jarych, opóźnione były w tym roku mniej więcej o 2 tygodnie – mówił Szymon Kuczyński. -Marzec był bardzo suchym miesiącem, następnie zimny i mokry kwiecień, spowodował opóźnienia w zasiewach. Kukurydza siana była dość późno, co czyniło ją bardziej podatną na wyjadanie przez wrony wylatujące z gniazd. Dookoła jest to powszechny problem, gdyż ptaki czynią niemałe szkody w uprawach, a w związku z wycofaniem zaprawy repelentnej zawierającej metiokarb, możliwe jest tylko ich odstraszanie – tłumaczył Kuczyński.
-Od półtora miesiąca praktycznie nie występowały u nas opady deszczu, a jeśli już się pojawił, to następnego dnia nie było po nim śladu. Przez to mamy największy problem z warzywami, a dokładniej z uprawą marchwi, której wschody były naprawdę słabe z powodu suszy i jej dalszy wzrost stoi pod znakiem zapytania – wyjaśniał właściciel gospodarstwa.
Doglądając upraw rzepaku ozimego w gospodarstwie rodziny Kuczyńskich, wypada on raczej zadowalająco, względem pozostałych rejonów kraju. Dużą rolę odegrały tu deszcze wstępujące w kwietniu, przez co podczas kwitnienia rzepak miał jeszcze dostęp do wody w głębszych warstwach gleby. W obecnym roku, masowym problemem były występujące na rzepaku szkodniki – chowacz podobnik i słodyszek rzepakowy. Jednak jak mówił Szymon Kuczyński – Udało nam się w porę ochronić rośliny i zapobiec zwiększonemu występowaniu tych chrząszczy. Nie były one istotnym problemem na naszych plantacjach.
Gorzej pod względem niedoborów wody, radzi sobie pszenica ozima. Ze względu na słabszy system korzeniowy, jej tolerancja na suszę jest niewielka, a w fazie strzelania w źdźbło do fazy kłoszenia – w krytycznym momencie rozwoju pszenicy, opady atmosferyczne były raczej znikome. Aktualnie pszenica jest na etapie kwitnienia, czyli kolejnym momencie krytycznym aż do osiągnięcia dojrzałości mlecznej. -Plony mogą być niższe w tym roku, a jak będzie z nalewaniem ziarna, pokaże późniejszy okres i opady deszczu, o które niezmiernie wygląda każdy rolnik – podsumował Kuczyński.
Podsumowanie wegetacji i prognoza na zbiory
Dokonując oceny upraw w tym roku, prelegenci spotkania skupiali się głównie na praktycznych problemach towarzyszących rolnikom. Począwszy od wysokich cen środków do produkcji, w tym głównie nawozów, skaczących cenach paliw oraz coraz bardziej powszechnemu zjawisku suszy.
Kluczowo ocenę roślin scharakteryzował Tadeusz Krupa, przedstawiciel firmy TeamAgro Kuczyńska. Jak wyjaśniał – poprzez suchy marzec rośliny, którym zaaplikowano nawożenie azotem, nie miały możliwości wykorzystania go w pełni. Najgorzej w ocenie upraw wypadają rośliny jare, które ze względu na słabiej rozbudowany system korzeniowy, nie miały skąd czerpać niezbędnych ilości wody. Zboża ozime, które zasiane były w terminie, wyglądają dość dobrze, jednak patrząc na przyszłe prognozowane niewielkie ilości opadów, możliwy w tym roku będzie wysoki poślad. W zbożach widoczna jest też wysoka presja agrofagów, w tym m.in. skrzypionki.
Odnośnie uprawy rzepaku, deficyt wody obecny praktycznie w całym kraju, przełoży się na mniejszą zdolność plonowania roślin. Rzepak będzie miał mniejszą ilość nasion, łuszczyny będą drobniejsze, co wpłynie na zmniejszone zaolejenie.
Komentarze