• Rok 2021 nie sprzyjał soi, rozwój roślin jest opóźniony o 2-3 tygodnie.
  • Nowości w ofercie Agroyoumis to odmiany Viscount oraz Bilyavka.
  • Na glebach za słabych na uprawę soi Agroyoumis poleca uprawę słonecznika.

Dr inż. Michał Rębarz z Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU) zaznaczył w rozmowie z "Farmerem", iż przyszłość w uprawie roślin w Polsce należeć będzie do roślin motylkowych grubonasiennych. Według eksperta to gatunki takie jak łubiny, groch, bobik czy soja mają największy potencjał rozwoju, gdyż ich uprawa może pozwolić na uniezależnienie Polski od importowanej soi.

- Uprawa soi w Polsce jest obecnie w takim momencie, w jakim była kukurydza 30 lat temu. Obserwując zatem ogromny sukces uprawy kukurydzy w naszym kraju, wróżymy dynamiczny rozwój produkcji soi - mówił dr inż. Michał Rębarz.

By zatem dowiedzieć się więcej na temat tej dobrze zapowiadającej się uprawy, odwiedziliśmy stoisko firmy Agroyoumis, specjalizującej się w produkcji i dystrybucji materiału siewnego soi.

Pogoda i gołębie na przekór producentom soi

Natalia Sibirtseva w rozmowie z redakcją zwróciła uwagę, że rok 2021, podobnie jak 2020, był dla soi zbyt zimny. Kiełkowaniu i wschodom nie sprzyjała zimna wiosna, co opóźniło rozwój roślin o 2-3 tygodnie. Z tego powodu według ekspertki w tym specyficznym roku "wygrają" rolnicy, którzy wybrali wczesne odmiany soi. Późne odmiany odnosiły sukces w latach suchszych - 2018 i 2019. Ponieważ nie jesteśmy w stanie z wyprzedzeniem przewidzieć przebiegu warunków atmosferycznych w okresie wegetacji soi, firma zaleca rolnikom, by każdego roku wysiewali co najmniej dwie odmiany, należące do różnych grup wczesności.

Według naszej rozmówczyni żerowanie gołębi jest olbrzymim problemem na plantacjach soi, na który powinny zwrócić uwagę instytucje państwowe.

- Są miejsca takie jak Śląsk, gdzie uprawa soi ma duży potencjał, a jednocześnie wszelkie starania niweczą gołębie. Nakłady na uprawę soi są stosunkowo duże, a rolnicy nie mają możliwości ubezpieczenia. Państwo powinno zająć się tym problemem. Wiem, że nie ma uprawy idealnej i wierzę, że jeżeli nie zrezygnujemy z soi, to znajdziemy rozwiązanie - mówi Natalia Sibirtseva.

Sojowe nowości w ofercie Agroyoumis

Podczas Agro Show firma Agroyoumis prezentowała nowości wśród odmian soi. Jedną z nich jest odmiana Viscount (grupa wczesności 000+) o potencjale plonowania 3,5-4 t/ha, charakteryzująca się wysoką zawartością białka w nasionach. Kolejna nowość to odmiana Bilyavka (grupa wczesności 0000), dedykowana na stanowiska słabsze, która dobrze radzi sobie w warunkach niedoboru opadów. Według przedstawicielki firmy Bilyavka to odmiana jeszcze wcześniejsza od dobrze znanej Annushki.

- W sprzyjających warunkach po zbiorze Bilyavki można nawet zasiać rzepak, gdyż jej zbiór przypadał ostatnio na koniec sierpnia. Ze względu na grupę wczesności nie wymagajmy od niej jednak plonów powyżej 3,5 t/ha - tłumaczy specjalistka.

Słonecznik alternatywą dla soi i rzepaku?

W ofercie firmy znajdują się również 4 odmiany słonecznika, który według ekspertki zdobywa coraz większą popularność w Polsce. Natalia Sibirtseva poleca uprawę słonecznika na tych stanowiskach, które są za słabe na uprawę soi. Słonecznik, podobnie jak rzepak i soja, jest rośliną oleistą, ale ma mniejsze od nich wymagania i na słabych oraz suchych stanowiskach charakteryzuje się lepszą wydajnością.

- Przychody z uprawy słonecznika i soi będą podobne, ale koszty uprawy słonecznika są niższe, gdyż materiał siewny i herbicydy stosowane w soi są zdecydowanie droższe - mówi Sibirtseva.

Jako wadę tego gatunku ekspertka wymienia fakt, iż nie powinien on wracać na to samo stanowisko częściej niż co 4-5 lat.