Zarząd pyta... Czemu Ministerstwo Rolnictwa, otwarcie nie przyzna, że licencyjne opłaty za korzystanie przez rolników z nasion do siewu zasilą w końcowym efekcie Budżet Państwa, a koncernom takim jak Monsanto, KWS, RAGT, Saaten Union czy DSV - przypadnie kawałek tego tortu, i że wszelki nasz opór jest bezcelowy?
Zwraca uwagę na fakt, że mediacja resortu rolnictwa w sporze rolnicy - Agencja Nasienna, jest bezcelowa. Zarząd Izby z Pomorza radzi pytania kierować do samego Marka Sawickiego, ministra rolnictwa oraz ministra skarbu państwa.
Już od dawna trwa w Polsce dyskusja dotycząca odstępstwa rolnego i pobierania przez Agencję Nasienną opłat licencyjnych.
Agencja Nasienna została powołana przez podmioty - hodowców, którzy reprodukują materiał siewny.
Głos Pomorskiej Izby Rolniczej jest kolejnym w sprawie.
List otwarty zarządu Pomorskiej Izby Rolniczej dotyczący działalności Agencji Nasiennej Sp. z o.o. w Lesznie.
Szanowni Państwo,
polscy rolnicy wspierają Monsanto! Wspierają jednak nie tylko tego amerykańskiego giganta, ale także potężne koncerny niemieckie, francuskie, szwedzki i holenderski, które w części są wspólnikami Agencji Nasiennej Sp. z o.o. w Lesznie, poprzez swoje spółki córki czy inaczej od nich zależne.
Pośrednio, udziałowcem tejże spółki jest także Skarb Państwa, bowiem wspólnikami są podmioty znajdujące się pod kontrolą Agencji Nieruchomości Rolnych. Wśród wspólników, niebagatelną rolę odgrywa także Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Państwowy Instytut Badawczy, posiadający co nieco do powiedzenia wśród akcjonariuszy Agencji Nasiennej, działając pod egidą: Grupa IHAR.
Przytoczone fakty nie są żadną tajemnicą, bowiem Agencja Nasienna w liście otwartym Hodowców Roślin Rolniczych z 23 marca 2012 roku, sama podaje nam je do wiadomości.
Wiele osób, które los zetknął z Agencją Nasienną mogą zdziwić powyższe fakty ale sądzimy, że wynika to wyłącznie z zaangażowania w inne ich czynności z udziałem Agencji i najzwyczajniej czasu ludziom zabrakło, by przyjrzeć się strukturze własności owej Spółki.
A z resztą po co mieliby to robić?
Oczywiście nie mamy nic przeciwko wolnemu rynkowi. Nie mamy nic przeciwko patentom, własności intelektualnej i w ogóle prawu własności. Szanujemy cudzy wysiłek, mądrość i doceniamy trud, jaki poszczególne podmioty (wspólnicy Spółki) wkładają w udoskonalanie wszystkich ziaren, które my, rolnicy, jesienią czy wiosną wrzucamy w zaorane pole...
Pytamy natomiast, czemu mają służyć, podjęte z inicjatywy Resortu Rolnictwa, próby mediacji z udziałem Izb rolniczych i Agencji Nasiennej? W jakim celu, pytamy, skoro będąca pod auspicjami Ministra Rolnictwa, Agencja Nieruchomości Rolnych kontroluje w całości lub niemal całości podmioty, w posiadaniu których jest duża część udziałów w Agencji Nasiennej Spółka z o.o.?
Czy nie można powiedzieć otwarcie, wszem i wobec, że to Skarb Państwa i zagraniczne koncerny ściągają z rolników tantiemy, a nie jakiś wyimaginowany Jan Kowalski - bo taka jest obiegowa opinia i wiedza na ten temat?
Czemu Ministerstwo Rolnictwa, otwarcie nie przyzna, że licencyjne opłaty zasilą w końcowym efekcie Budżet Państwa, a koncernom takim jak Monsanto, KWS, RAGT, Saaten Union czy DSV - przypadnie kawałek tego tortu, i że wszelki nasz opór jest bezcelowy?
Rolnikom już nie jest do śmiechu. Ministerstwo Rolnictwa ogranicza stopniowo wsparcie finansowe dla polskiej wsi, sięgając do kieszeni rolników. Wspominamy choćby modulację ..."wszelkie płatności bezpośrednie, których kwota przewyższa 5 000 EUR, które mają być przyznawane rolnikowi w danym roku kalendarzowym zmniejsza się w każdym roku do 2012 r. o następujące wielkości procentowe: a) w 2009 r.: o 7 %; b) w 2010 r.: o 8 %; c) w 2011 r.: o 9 %; d) w 2012 r.: o 10 %"...) czy właśnie odstępstwo rolne.
Te działania po prostu smucą.
Koleżanki i Koledzy Rolnicy, cudzą pracę i umysł szanować trzeba, ochrona prawna odmian roślin, to ustanowione prawem działania, przed którymi uciec się nie da. Na nic więc polemika z Agencją Nasienną.
Skupmy się raczej na rozmowach z Ministrami Rolnictwa i Skarbu Państwa, oni chyba mogą najwięcej. W ich rękach są Zgromadzenia Wspólników, plany, wyniki, polityki firm.
Nie znamy struktury udziałów wspólników w Agencji Nasiennej, nie wiemy kto może najwięcej.
Wiemy natomiast, że nie prowadzimy negocjacji z Panem Pawłem Kochańskim (prezes Agencji Nasiennej - przypis redakcji), którego z samego założenia darzymy szacunkiem, ale ze Skarbem Państwa i największymi koncernami świata.
Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że wszystkim rolnikom żyje się źle, ale ogółowi jednak się nie przelewa. Prawdą niepodważalną jest, że podobnie jak mieszkańcy miast, rolnicy również borykają się z kryzysem. Także z pogodą.
Mamy pełną świadomość, że włączonego przez Agencję Nasienną mechanizmu pobierania opłat wyłączyć się nie da i że powoli rozpędzi się on, tworząc dobrze zorganizowaną maszynę. W końcu, ma się na kim wzorować.
Prosimy jednak, by z pamięci Ministra Rolnictwa oraz naszych zagranicznych przyjaciół nie uleciał fakt, że jesteśmy u siebie. My Rolnicy, Obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
Szanowny Panie Ministrze, zagraniczni przyjaciele - prosimy o wstrzemięźliwość i godne traktowanie polskich rolników zwłaszcza, że wszystkich nas dotyka ciężki czas...
Z poważaniem,
Zarząd
Pomorskiej Izby Rolniczej
Komentarze