Zespół naukowców specjalizujących się w badaniach roślin i zwierząt zwrócił niedawno  uwagę na patogena widocznego jedynie pod mikroskopem elektronowym, który wydaje się mieć duży wpływ na zdrowie roślin, zwierząt, a prawdopodobnie także ludzi. Bytuje on zarówno w roślinach konwencjonalnych, jak i genetycznie modyfikowanych, ale w tych ostatnich namnaża się znacznie liczniej.

- Istnieje prawdopodobieństwo, że ten organizm już jest odpowiedzialny za wywołanie poważnych szkód - napisał w liście do Sekretarza Rolnictwa USA Toma Vilsacka prof. Huber. Jego zdaniem obecność patogena w paszach GMO może wyjaśnić przyczynę obserwowanego w ostatnich kilku latach wzrostu częstotliwości występowania niepłodności i poronień u bydła, trzody chlewnej i koni. Mieszczą się w tym także ostatnie raporty, mówiące o występującej bezpłodności i poronieniach u bydła na poziomie 45 proc.

Jeśli informacja o negatywnym wpływie tego organizmu zostanie potwierdzona przez kolejne ośrodki badawcze, eksport amerykańskiej soi i kukurydzy GMO może się załamać, powodując kolosalne zamieszanie na światowym rynku produktów rolnych.

Sprawdź ceny kontraktów terminowych