Głównymi, niepodważalnymi atutami nasion kwalifikowanych jest ich zdrowotność, czystość, wysoka siła kiełkowania i precyzyjnie określana masa 1000 ziaren (MTZ). Te dwa ostatnie parametry pozwalają na dokładne wyznaczenie ilości wysiewu. Stosując własne ziarno, jesteśmy oczywiście w stanie określić je, jednak nie będą to wyliczenia tak precyzyjne, jak w przypadku specjalistycznych badań laboratoryjnych. Dzięki temu wysiew nasion kwalifikowanych to zazwyczaj niższa ilość wysiewu i łatwość uzyskania zakładanej obsady roślin na jednostce powierzchni.
Dokładne pokrycie zaprawą
Wielu rolników podaje w wątpliwość jakość nasion kwalifikowanych, zarzucając im nieodpowiednią czystość gatunkową czy drobne ziarno. Tu jednak musimy od razu ustalić dwie rzeczy. Sama wielkość ziarna nie ma przełożenia na plonowanie. Drobniejsze ziarno oznacza niższą wagową ilość wysiewu przy zakładanej obsadzie na m2. Jeśli chodzi o czystość gatunkową, to rzecz jasna wpadki się zdarzają. Pamiętajmy jednak, że często pojedyncze rośliny (np. pszenżyto w pszenicy) pojawiają się na polu przy okazji wysiewu (pojedyncze ziarniaki w zbiorniku siewnika etc.). Samo czyszczenie i selekcja surowca do wykorzystania jako kwalifikat to praca dość żmudna. W przypadku zastosowania własnego materiału niestety czyszczeniem zajmujemy się sami. Podobnie rzecz ma się z zaprawianiem – tu warto też zwrócić uwagę, że zaprawianie przez hodowcę/dystrybutora niemal zawsze będzie bardziej precyzyjne dzięki użyciu profesjonalnych maszyn. Podkreślmy także, że sam kolor nasion pokrytych zaprawą nie świadczy o jakości zaprawiania. To częsty zarzut w stronę dostawców kwalifikatu („za mało różowego / czerwonego koloru”). Wiele zależy od rodzaju zastosowanej zaprawy i techniki pokrycia, niemniej podkreślmy raz jeszcze – kolor nie jest wyznacznikiem. Ważniejsze jest całkowite pokrycie ziarniaka.
Jakość na każdym etapie produkcji
Skoro mówimy już o temacie zaprawiania, to warto krótko wspomnieć o certyfikacji ESTA (European Seed Treatment Assurance – Europejska Gwarancja Jakości Zaprawiania Nasion). System ten ma gwarantować wysoką jakość na całym etapie produkcji, a skupia się w sposób szczególny właśnie na zaprawianiu. Firmy zajmujące się nasiennictwem, które posiadają ten certyfikat, gwarantują nam wysoką jakość zaprawianych nasion oraz ochronę środowiska. System ESTA zwraca także uwagę na bezpieczeństwo na poszczególnych etapach produkcji oraz zawartość pyłu w zaprawianych nasionach (badanie testem Heubacha). Certyfikat ESTA posiada już wiele firm działających w obszarze nasiennictwa na terenie Polski.
Hodowcy podkreślają, że reprodukcja materiału siewnego to nie tylko laboratorium, a jej początkiem jest już produkcja polowa, gdzie rozpoczyna się selekcja surowca mającego uzyskać miano kwalifikatu. Co więc daje nam materiał siewny kwalifikowany w porównaniu do uzyskanego we własnym gospodarstwie?
Korzyści to przede wszystkim:
- Dokładnie określone takie parametry ziarna jak siła kiełkowania oraz MTZ, które są niezbędne do określenia ilości wysiewu. W warunkach gospodarskich nie ma możliwości dokładnego pomiaru tych wartości.
- Precyzyjne czyszczenie – w gospodarstwie możemy dokładnie wyczyścić materiał, ale wymaga to dużego nakładu pracy.
- Pokrycie nasiona zaprawą – tę czynność również możemy wykonać we własnym zakresie, jednak w większości przypadków nie mamy do dyspozycji sprzętu, który pozwoli na precyzyjne pokrycie.
- Pełen potencjał plonotwórczy – precyzyjne oznaczenie siły kiełkowania oraz MTZ pozwala na dokładniejsze zaplanowanie ilości wysiewu, dzięki czemu uzyskujemy łan o odpowiednim zagęszczeniu. To także niższe zużycie nasion, ponieważ przy wysiewie materiału z własnych zbiorów należy podnieść normę wysiewu o ok. 10 proc.
Etykieta to lektura konieczna
Największym źródłem wiedzy potrzebnym przed siewem nasion kwalifikowanych jest etykieta. W zasadzie bez niej nie ruszamy do siewu. Mając tę małą karteczkę, jesteśmy w stanie określić wszystkie parametry wysiewu – od wartości agrotechnicznych po ustawienie zestawu uprawowo-siewnego.
Najważniejsze informacje na etykiecie to:
Siła kiełkowania – wyrażona w procentach. Dla pszenicy ozimej minimalna wartość siły kiełkowania to 85 proc., a np. dla pszenżyta ozimego 80 proc.
Masa tysiąca ziaren – podawana jest w gramach. Jej znajomość jest potrzebna do określenia normy wysiewu w kilogramach.
Oprócz niezbędnych danych koniecznych dla ustalenia normy wysiewu na etykiecie znajdziemy także informacje dotyczące numeru partii, stopnia kwalifikacji czy oczywiście samej odmiany.
Na podstawie danych z etykiety bezproblemowo określamy normę wysiewu wg wzoru (MTZ x planowana obsada) / siła kiełkowania. I tak np. dla pszenicy ozimej o sile kiełkowania 95 proc. i MTZ 45 g – przy planowanej obsadzie 300 szt./m2 – wagowa ilość wysiewu to 142 kg/ha.
W gospodarstwach najczęściej spotykamy się z etykietami koloru niebieskiego – tą barwą oznaczone są nasiona kwalifikowane w C1.
Własne nasiona są tańsze, ale…
Przy okazji warto wykonać porównanie kosztów zakupu nasion kwalifikowanych i ich przygotowania we własnym zakresie.
W przypadku zakupu nasion pszenicy ozimej na 10 ha, przy normie wysiewu 150 kg/ha, potrzebujemy 1,5 t materiału siewnego. Przy założeniu ceny na poziomie 3500 zł/t, koszt nasion opiewa na 5250 zł, czyli 525 zł/ha. W tej cenie mamy już materiał przygotowany bezpośrednio do siewu – wyczyszczony, zaprawiony, pewny pod względem fitosanitarnym i o ustalonej laboratoryjnie wartości siewnej.
Sprawdźmy, jak to wygląda w przypadku własnej produkcji. Na ten sam areał potrzebujemy przynajmniej 100 kg nasion więcej – pamiętamy bowiem o podniesieniu normy wysiewu przy użyciu własnego surowca, zatem 1,6 t na wysiew 10 ha. Przy cenie pszenicy na poziomie 1400 zł/t podana ilość ziarna ma wartość 2240 zł. Do tego dochodzi nam koszt zaprawy, np. Maxim 025 FS kosztuje ok. 80 zł/l. Przy dawce nieco poniżej 200 ml/100 kg ziarna na zaprawienie 1,6 t potrzebujemy przynajmniej 3 l tego środka chemicznego. Jego zakup to wydatek rzędu 240 zł. Do tego dochodzi koszt czyszczenia ziarna i teoretycznie nasze roboczogodziny poświęcone na cały proces. Tego jednak nie będziemy tu ujmowali, gdyż jest to koszt mocno indywidualny, zatem całkowity koszt samodzielnie przygotowanego materiału siewnego jest więc znacznie niższy, bo wynosi 248 zł/ha. W przypadku, kiedy z różnych przyczyn dojdzie nam opłata licencyjna (w ramach odstępstwa – stawki uzależnione od odmiany) koszt może jeszcze nieznacznie wzrosnąć.
Liczmy pieniądze i czas
W powyższym przykładzie wykorzystaliśmy ceny orientacyjne, przyjmując cenę kwalifikowanego materiału siewnego na poziomie 3500 zł/t, choć nie wiemy, czy podwyżki cen kwalifikatu będą aż tak wysokie. Podobnie trudno przewidzieć, czy w żniwa cena pszenicy ozimej będzie w granicach 1400 zł/t. Niemniej – jakkolwiek byśmy nie liczyli – nasiona z własnego gospodarstwa będą tańsze w wysiewie. Tu jednak liczyć musimy się z ogromnym zaangażowaniem czasowym poświęconym na przygotowanie ziarna do siewu oraz niepełną znajomością jego wartości siewnej.
W przypadku zakupu materiału kwalifikowanego mamy pełny wgląd w jakość ziarna potwierdzoną gwarancją wystawioną przez hodowcę lub dystrybutora. ▪
Komentarze