Zboża kłosowe wykazują stosunkowo małe zapotrzebowanie na bor. Uprawy te pobierają zaledwie 40-60 g B/ha. Dla porównania: burak cukrowy, którego uprawa wymaga szczególnie dużych dawek tego składnika, do optymalnego plonowania potrzebuje ponad 500 g B/ha.

Przez długi okres panował pogląd, że wymagania pszenicy względem boru są tak niewielkie, że nawożenie tym pierwiastkiem jest zbędne, a nawet szkodliwe. Pogląd ten wynikał z przeświadczenia, że rośliny jednoliścienne, a szczególnie zboża, charakteryzują się nawet 10-krotnie niższą zawartością boru w poszczególnych tkankach i organach niż rośliny dwuliścienne. Niska akumulacja boru najprawdopodobniej związana jest z różnicami w budowie ściany komórkowej, jaka istnieje pomiędzy gatunkami dwu- i jednoliściennymi.

Pomimo tych argumentów reakcja zbóż na nawożenie borem od wielu lat jest przedmiotem badań wielu naukowców. Okazuje się, że sprawa nie jest tak oczywista, a wyniki badań nie są jednoznaczne. Można jednak na ich podstawie wyciągnąć kilka c iekawych wniosków.

NIEDOBORY BORU U ZBÓŻ

Symptomy niedoboru boru w tej grupie upraw (oprócz kukurydzy) nie są wyraźne i dobrze poznane. Nawet przy dość silnym deficycie tego składnika rośliny pszenicy aż do kwitnienia rosną i rozwijają się normalnie, nie wykazując żadnych wizualnych objawów. Jak się jednak okazuje, problemy zazwyczaj pojawiają się podczas kwitnienia, choć trudno i tak zaobserwować to w warunkach polowych. Wyraźnym symptomem niedoboru boru jest męska niepłodność kwiatów. Kwiaty w kłoskach pozostają otwarte przez wiele dni (dłużej niż normalnie). Dochodzi do zaburzeń w kiełkowaniu pyłku i wzroście łagiewki pyłkowej. Niedobór boru może także doprowadzać do nieprawidłowości w budowie pylników i wytwarzaniu pyłku. Efektem męskiej niepłodności kwiatów jest zmniejszona liczba ziaren w kłosie i co za tym idzie - spadek plonów ziarna pszenicy.

BOR NA LEPSZE ZAPŁODNIENIE

Na tej podstawie stwierdzono, że największe zapotrzebowanie na bor pszenicy dotyczy głównie rozwoju generatywnego. Dlatego poświęcono wiele uwagi, by odpowiedzieć na pytanie, czy aplikacja boru przed kwitnieniem może podziałać plonotwórczo na rośliny zbożowe. Oczywiście, najwięcej badań wykonano w przypadku pszenicy. Określono między innymi, że okres krytyczny, w którym niedobór boru wyrządza największe nieodwracalne szkody, trwa ok. 7 dni od momentu pojawienia się liścia flagowego. Dlatego w wielu pracach naukowych udowodniono, że dostarczenie niewielkich ilości boru w fazie strzelania w źdźbło lub przed kłoszeniem, zwłaszcza w przypadku wysokowydajnych odmian jakościowych pszenicy, działa plonotwórczo na rośliny. Jednocześnie nie zaobserwowano, by zastosowanie boru miało wpływ na wysokość rośliny, liczbę rozkrzewień, długość kłosa czy plon słomy. Zakłada się jednak, że zastosowanie boru może mieć pozytywny wpływ na te cechy roślin, jeśli gleba byłaby poważnie wyjałowiona od tego składnika.

ODMIANA ODMIANIE NIERÓWNA

Niestety, sprawa nie jest tak oczywista, jakby się wydawało. Zauważono jednocześnie, że istnieje bardzo duża różnica we wrażliwości poszczególnych odmian na niedobory tego składnika. Jednym słowem, niektóre odmiany reagują wyraźną zwyżką plonu na aplikacje borem, innym z kolei jest to zupełnie obojętne. Dlaczego? Mechanizm tego zjawiska nie jest jeszcze do końca poznany. Istnieje jednak hipoteza, że część odmian genetycznie dobrze gospodaruje borem, a część z nich zdecydowanie gorzej i wymaga stałego dopływu tego składnika w miarę wzrostu i rozwoju. Gdy w fazę kłoszenia wchodzą z deficytem boru (np. na skutek suszy) z powodu męskiej sterylności, rośliny słabiej zawiązują ziarniaki. Odmiany takie, czyli nietolerujące niedoboru boru, nazywane są "B-nieefektywne". I odwrotnie, odmiany tolerancyjne, czyli "B-efektywne", dobrze wykorzystują bor i tym samym nie wykazują objawów sterylności, bo pylniki zawierają potrzebną ilość tego pierwiastka w czasie kwitnienia.

Wiele światowych doniesień naukowych, w których opublikowano wyniki badań na temat wrażliwości odmian pszenicy na deficyt boru, udowadnia, że mniej więcej połowa z nich wykazuje silną pozytywną reakcję na nawożenie tym składnikiem. W Polsce badania w tym zakresie przeprowadziła między innymi dr hab. Jolanta Korzeniowska, prof. IUNG-PIB. Z badanych 10 odmian pszenicy wyłoniła 4, które sklasyfikowała jako "B-nieefektywne". Naturalne stężenie boru w glebach doświadczalnych było zbyt niskie w przypadku odmian: Mewa, Zyta, Kobra i Pegassos (dwie ostatnie odmiany już nie figurują w Krajowym Rejestrze Odmian prowadzonym przez COBORU). Na poletkach odmiany te zareagowały znacznym wzrostem plonów ziarna po zastosowaniu boru w formie dolistnej, w porównaniu do kontroli, uzyskując wzrost wydajności ziarna o 8,6-15,2 proc. W tych samych warunkach pozostałe sześć odmian nie reagowało n a takie zabiegi.

KIEDY DECYDOWAĆ SIĘ NA APLIKACJE BOREM?

Podsumowując, nie zawsze aplikacje borem będą miały sens ekonomiczny. Zazwyczaj gleby urodzajne, z dużą zawartością próchnicy, nawożone nawozami mineralnymi z domieszką boru, posiadać będą wystarczającą ilość tego składnika w kontekście potrzeb pokarmowych zbóż. Nawet lżejsze stanowiska mogą pokryć takie zapotrzebowanie, o ile w sezonie występują optymalne warunki wilgotnościowe. Należy jednak pamiętać, że nasze gleby są wybitnie ubogie w ten pierwiastek. Szacuje się, że nawet 80 proc. odznacza się niską jego zawartością. W nielicznych publikacjach krajowych wykazano, że dodatnią korelację pomiędzy borem a plonem pszenicy notuje się tylko w przypadku niskiej zawartości tego składnika w glebie, poniżej 0,5 mg/kg gleby. Należy pamiętać, że mało przyswajalnego boru jest w glebach lekkich, piaszczystych i o niskiej zawartości próchnicy. Dostępność boru ulega obniżeniu na glebach zasadowych i świeżo wapnowanych. Warto także wiedzieć, że dość bogaty w mikroelementy obornik, akurat w bor jest ubogi.

Co więcej, pierwiastek ten występuje w glebie w postaci anionowej. Dlatego, podobnie jak azotany i siarczany, łatwo jest wypłukiwany z gleby, szczególnie w przypadku gleb piaszczystych o słabym kompleksie sorpcyjnym i wyjątkowo mokrych sezonów jesienno-zimowych. Rocznie na skutek wymywania z gleby traci się ok. 250 g B/ha. Pogarszają dostępność boru także okresowe susze (zwłaszcza kwietniowo-majowe). Spore ilości boru wynoszone są także z plonem. W zależności od gatunku rośliny uprawnej są to wartości od 60 do 600 g B/ha/rok.

Na aplikacje borem warto także się decydować, gdy maksymalizujemy plon. Duże oczekiwania co do plonu to większe zapotrzebowanie na bor (tab.). Nie wolno jednak przesadzać z tym składnikiem, ponieważ udowodniono, że zbyt wysokie stężenie boru bywa także szkodliwe dla roślin zbożowych.