Pomysłów, jak podejść do nawożenia w 2023 r., jest wiele: część rolników zaopatrzyła się zaraz po żniwach, wielu zdecydowało się na zakupy pod koniec roku, przed powrotem VAT-u, kolejni wstrzymują się z zakupami, oczekując obniżek w 2023 r., inni zapowiadają bojkot producentów i dystrybutorów drogich nawozów. O stan zaopatrzenia i strategie nawozowe zapytaliśmy kilku rolników w pierwszych dniach stycznia 2023 r.

Zakupy nawozów tradycyjnie po żniwach

Gospodarstwo Marcina Frąckiewicza zlokalizowane jest w powiecie świeckim, w woj. kujawsko-pomorskim. Nasz rozmówca na areale ok. 50 ha prowadzi produkcję roślinną, skoncentrowaną na uprawie zbóż (pszenica i pszenżyto) oraz rzepaku. Jak zaznacza rolnik, w swoim gospodarstwie od dawna stawia na precyzję i nierozrzutne, zgodne z potrzebami roślin, precyzyjne nawożenie. Wcześniejsze decyzje nawozowe dały naszemu rozmówcy tę przewagę, że w kryzys na rynku nawozów „wszedł” z wysoką zasobnością gleb w fosfor i potas. Obecnie, w obliczu wysokich cen nawozów, postanowił ograniczyć nawożenie zbóż tymi pierwiastkami o połowę, a w przypadku rzepaku zredukowane o połowę zostały dawki fosforu; poszukuje również alternatywnych źródeł azotu, wykorzystując preparaty biologiczne (...).