Ostatnie miesiące to czas prawdziwego chaosu na rynku nawozów. W przypadku niektórych nawozów, ceny zakupu wzrosły nawet o ponad 100 procent, a coraz częściej słyszy się o tym że problemem może być nie tylko wysoka cena, ale i dostępność nawozów.

Czytaj więcej
Wzrosły ceny nawozów u autoryzowanego dystrybutoraTrudno się zatem dziwić że pierwszym co przychodzi do głowy w tej sytuacji jest poszukiwanie tańszego źródła składników pokarmowym. Takim źródłem są przede wszystkim nawozy naturalne takie jak obornik czy gnojowica. Jednak czy rolnicy nie dysponujący produkcją zwierzęcą są zainteresowani ich zakupem?

Czytaj więcej
Gnojowica na wagę złota - cały artykułBrak zainteresowania zakupem gnojowicy
Zdaniem Karola Łakomego, producenta trzody z powiatu kościańskiego w Wielkopolsce, wysokie ceny nawozów nie wpłynęły na zwiększony popyt na nawozy naturalne.
- W naszym gospodarstwie łącznie z dzierżawami uprawiamy ok. 150 ha. Nie mamy zatem problemu z nadmiarem gnojowicy i zdecydowaną większość wyprodukowanego nawozu aplikujemy na własnych gruntach. Nie obserwujemy jednak, by okoliczni rolnicy w związku z drogimi nawozami bardziej interesowali się ewentualnym zakupem nawozów naturalnych. Sporadycznie trafiają się propozycje zakupu, jednak głównie ze względów logistycznych nie jesteśmy nimi zainteresowani – tłumaczy rolnik.
Rolnicy ograniczają zużycie nawozów
- Myślę że nie tylko my, ale też wielu innych rolników ograniczy zastosowanie nawozów mineralnych. W przypadku naszego gospodarstwa podstawą będzie nawożenie naturalne, oczywiście uzupełnimy je pewną ilością nawozu z zakupu, już dziś wiemy jednak że wiosenne dawki nawozów wieloskładnikowych będą niższe niż w poprzednich latach. W zależności od tego jak ułożą się ceny być może ograniczymy również nieco nawożenie azotem – tłumaczy Karol Łakomy.
Jak mówi w rolnik, w jego gospodarstwie zakup nawozów podzielono na transze:
- Mamy pewien zapas nawozów z zeszłego roku, zakupiliśmy również pewną ilość nawozu do zastosowania wczesną wiosną. Pozostałe zakupy zostawiamy na później – zobaczymy jak ułoży się sytuacja na rynku – tłumaczy nasz rozmówca.

Czytaj więcej
Jakie konsekwencje może mieć rezygnacja z nawożenia?Badania gleby wracają do łask
Jak podkreśla Karol Łakomy, wśród rolników rośnie popularność badania gleby na zasobność składników pokarmowych:
- Jeszcze niedawno w naszej okolicy raptem kilu rolników wykonywało regularne badania gleby. W momencie gdy ceny nawozów drastycznie podskoczyły, instytucja wykonująca analizy ma pełne ręce roboty. Trudno się dziwić – każdy bowiem chce maksymalnie wykorzystać zasoby składników w glebie. W momencie gdy nawóz był tani, nikt nie rozpatrywał tego zagadnienia – tłumaczy rolnik.
Komentarze