- W związku z dużym popytem i wszechobecnym wzrostem cen podrożał również obornik.
- Za pomiot czy obornik koński i owczy sprzedawcy oczekują często już ponad 100 zł/t.
- Drogie paliwa to większy koszt transportu i nawożenia, dlatego warto szukać obornika u pobliskich dostawców.
W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy dynamicznie rosnące zainteresowanie wszelkimi alternatywami dla nawożenia mineralnego. W gospodarstwach utrzymujących zwierzęta nawozy mineralne zastosowane zostały często w minimalnych dawkach dla zbilansowania składników pokarmowych, a nadmiar obornika czy gnojowicy stawał się wartościową pozycją w budżecie. Duży popyt, jak również wzrost cen wszelkich produktów, w tym paliwa, również w przypadku nawozów naturalnych przyczyniły się do zwiększenia kosztów nawożenia.
Obornik droższy niż przed rokiem
Obornik, zwłaszcza bydlęcy, jest najpopularniejszym z nawozów naturalnych. Według danych Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, rok temu musieliśmy za niego zapłacić średnio 45 zł/t, podczas gdy obecnie jest to 60 zł/t. Z kolei oferty na ogólnopolskich portalach ogłoszeniowych opiewają na kwoty średnio 70 zł/t obornika bydlęcego, gdzie jeszcze pół roku temu było to około 50 zł/t.
W przypadku pomiotu kurzego, według Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego średnia cena w kwietniu 2021 wynosiła 55 zł/t, a obecnie trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 65 zł/t. Warto zauważyć, że jeszcze kilka lat temu pomiot można było kupić za 20-30 zł/t. Z kolei oferty na portalach ogłoszeniowych opiewają na kwotę dochodzącą do 100 zł/t. Co ciekawe, najbardziej wartościowe pod względem składu oborniki owcze i końskie, osiągają w ogłoszeniach ceny 120-130 zł/t.
Pełna dawka obornika to, zależnie od składu, około 30-35 t/ha. Nieco inaczej wygląda to w kwestii pomiotu. Oznacza to, że cenę tony trzeba pomnożyć razy 30, a wtedy okazuje się, że różnica zaledwie kilku złotych na tonie ma ogromne znaczenie w skali całego gospodarstwa. Na przykładzie obornika bydlęcego- jeśli rok temu płaciliśmy 45 zł/t to koszt zakupu pełnej dawki, przyjmijmy dla równego rachunku 30 t/ha, wyniósł 1350 zł. Przy średniej cenie wg KPODR będzie to obecnie 1800 zł, a obornik zakupiony z przeciętnego internetowego ogłoszenia będzie nas kosztował aż 2100 zł/ha.
Drogie paliwo to wyższy koszt nawożenia
W przypadku nawozów naturalnych, jak również organicznych, musimy liczyć się z dawkami wynoszącymi kilkadziesiąt ton na hektar. Przykładowo 10-tonowym rozrzutnikiem czy 10-metrowym wozem asenizacyjnym na każdy hektar pola musimy jechać 3-4 razy, a to przy większych odległościach oznacza duże zużycie paliwa. Kosztowny jest też załadunek. Ładowarka czy ciągnik z ładowaczem mają w przypadku obornika nieporównywalnie więcej pracy niż przy załadunku big-bagów. Ekstremalnie drogie paliwa powodują, że z każdą godziną pracy z naszej kieszeni ubywają dużo wyższe kwoty niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Opłacalność nawożenia obornikiem
Kupując drogi obornik i spalając przy jego rozwożeniu drogie paliwo warto wziąć do ręki kalkulator. Oczywiście nawozy naturalne czy organiczne to nie tylko duża dawka makro- i mikroelementów, ale też cenna materia organiczna, której w nawozach mineralnych próżno szukać.
Niemniej jednak w tych trudnych czasach warto liczyć koszty, a także dobrze żyć z sąsiadami prowadzącymi produkcję zwierzęcą. Często okazuje się, że przywiezienie dużej ilości obornika od odległego dostawcy wygeneruje sumarycznie większy koszt niż zakup nawozu mineralnego.
Kupując obornik warto też pamiętać o dopełnieniu formalności przy zawieraniu transakcji. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wymiany za słomę. W Internecie można znaleźć wzór umowy zbycia nawozu naturalnego. Wpisuje się w niej m.in. dane zbywającego i nabywającego, rodzaj nawozu, jego ilość czy zawartość azotu oraz formę rozliczenia. Dokument jest nam potrzebny np. podczas kontroli z tytułu realizacji programu azotanowego.
Komentarze