- Sytuacja na rynku płodów rolnych nie zdążyła się absolutnie ustabilizować a już zagląda na rynek widmo jeszcze wyższych cen nawozów
- Siła nabywcza w stosunku do azotu jest gorsza niż w latach 2019 - 2021.
Nie ma już najlepszego momentu na zakup towaru
Nawozy azotowe można było najkorzystniej zakupić zazwyczaj w okresie pożniwnym oraz jesiennym. Wiosną towar często drożał. Wiemy już, że ta reguła nie sprawdziła się w tym roku - kto wyczekał z zakupem do wiosny ten kupił towar nawet znacznie taniej niż wiosną (różnica w tysiącach zł/t). W dobie potężnych zawirowań na rynku sprawdzalność tez dotyczących najlepszego momentu zakupu może być daleka od rzeczywistości, która weryfikowana jest na bieżąco przez liczne czynniki, często niezwiązane bezpośrednio z rolnictwem. Zauważmy jednak, że o ile azot systematycznie drożał w kolejnych miesiącach po żniwach to przynajmniej jego ceny były bliższe wycenom pszenicy czy rzepaku.

Zboża w okresie żniw utrzymują ceny niezmiennie na niskim poziomie. Na wykresie przedstawiliśmy ceny pszenicy paszowej (uśrednione, z kilku punktów na południowym zachodzie Polski). Zwróćmy uwagę, że minimalnie wyższe ceny utrzymywały się na początku zbiorów pszenicy. Podobnie sytuacja wygląda jeśli chodzi o rzepak - ceny tylko przez moment przekraczały 2000 zł/t. Po wejściu na rynek pierwszej transzy rzepaku wyceny surowca w skupach spadły.
Tymczasem nawozy po obniżkach w okresie tuż przed żniwami już drożeją. W istocie nie jest to nowość - często zaraz po żniwach produkty oparte o N rozpoczynały pikowanie cenowe. Problem tkwi w tej chwili gdzie indziej - otóż o ile azot drożał już niejednokrotnie w podobnym okresie to z reguły ceny tych nawozów prezentowały się korzystniej.
W tej chwili stosunek ceny pszenicy do saletry 34% oscyluje w granicach 1:2,1. Za tonę pszenicy zakupimy mniej niż pół tony saletry amonowej, a za tonę rzepaku nieco ponad 1,1 t tego samego towaru. W ubiegłym roku saletra amonowa w pierwszej połowie sierpnia wyceniana była na około 4000 zł/t co przy cenie rzepaku na poziomie 3000 zł/t wyglądało jeszcze gorzej - niejednokrotnie wspominaliśmy wówczas, że wysokie ceny nie rekompensują ogromnych nakładów. Za tonę rzepaku mogliśmy w analogicznym okresie zakupić 750 kg saletry, a przy cenie pszenicy na poziomie 1500 zł/t zaledwie około 370 kg tego nawozu.

Dobrze już było? Jest gorzej niż w "normalnych" sezonach
A jak sytuacja wyglądała jeszcze przed największymi zawirowaniami na rynku? Na powyższym wykresie oznaczyliśmy ilość ton (pszenicy lub rzepaku), którą trzeba było sprzedać w sierpniu (od 2019 roku), by zakupić tonę saletry 34%.
Średnia cena saletry w sierpniu 2021 wynosiła około 1400 zł/t. Pszenica paszowa w tym samym okresie kosztowała około 800 zł/t, a rzepak około 2300 zł/t. W takim układzie za tonę pszenicy mogliśmy zakupić 0,57 t saletry lub ponad 1,6 t nawozu za tonę rzepaku.
W 2020 roku pszenica paszowa w cenie 700 zł/t równoważyła zakup ponad 0,6 t saletry (przy cenie 1100 zł/t), a rzepak przy wycenie na poziomie 1600 zł/t pozwalał na zakup ponad 1,4 t saletry. Sezon wcześniej, w 2019 roku, saletrę można było kupić za około 1000 zł/t, a pszenica paszowa w sierpniu kosztowała 650 zł/t, podczas gdy rzepak 1500 zł/t.
Co więc możemy zauważyć? Choć współczynnik cen nawozów azotowych w stosunku do płodów rolnych uległ poprawie (rok do roku), to jednak daleko nam jeszcze do stabilnej sytuacji. Płody rolne są nisko wyceniane i w stosunku do kosztów produkcji, a zwłaszcza nawożenia, wypadają znacznie gorzej niż w latach 2019 - 2021. Obecnie musimy sprzedać ponad dwie tony pszenicy paszowej, aby zakupić tonę saletry 34% (lepiej wyceniana jest pszenica konsumpcyjna, ale tej jest bardzo mało na rynku).
Komentarze