Rolnictwo światowe w najbliższych latach czekają bardzo duże wyzwania. – Za chwilę przybędzie nas kolejne 3 mld ludzi, a powierzchnia upraw spadnie. Trzeba pamiętać, że nawozy ciągnął produkcję rolniczą i nie da się ich zastąpić czym innym. W tej chwili na świecie w obrocie jest ok. 220 mln t nawozów, z tego w większości azotowych- powiedział prof. Janusz Igras, dyrektor naukowy Instytutu Nowych Syntez Chemicznych.
Podkreślił, że najwięcej nawozów nie zużywa się w Europie, a w Azji i Oceanii. - Europa zużywa bardzo dużo, Polska sporo, ale nie tak dużo jak kraje Zachodnie. Dlatego na pewno jest o czym rozmawiać w temacie innowacji, ten rynek cały czas się rozwija – podkreślił.
Michał Ciszak, prezes firmy ProCam Polska również przyznał, że branża chemiczna, środków ochrony roślin podlega bardzo podobnym presjom jak branża nawozowa.
- Rzeczywiście zmienia się krajobraz globalny. Jest coraz więcej ludzi na świecie, a coraz mniej obszarów na których można prowadzić produkcję rolną – zauważył.
Z drugiej strony, szczególnie w Europie, jest dość mocna presja społeczna na szeroko pojętą ekologię, czy też na produkcję zdrowej żywności.
- Z kolei jak weźmiemy pod uwagę, gdzie przeciętny Europejczyk kupuje żywność i czego szuka, to okazuje się, że żywność ma być tania, zdrowa, ma dobrze wyglądać, nie psuć się i przeważnie kupuje ją w sklepach typu dyskonty. Żywność ekologiczna natomiast stanowi w niektórych krajach raptem 5 proc. zużycia całej żywności. Dlatego branża chemiczna na co dzień spotyka się z tą presją europejską. Być może ma to też swoje pozytywne aspekty, ponieważ myślimy o tym jak zastosować nawożenie i chemię precyzyjnie. Stawiamy sobie pytania, aby azot czy też inne składniki, zostały pobrane przez tę roślinę, a nie wymyte. Żebyśmy nie stosowali środków ochrony roślin zbyt tradycyjnie, ale podawali je tam, gdzie taka potrzeba rzeczywiście jest – podkreślał podczas konferencji Ciszak.
Jako przedstawiciel firmy z korzeniami brytyjskimi, zaznaczyć, że w krajach Europy Zachodniej, bardzo rozpowszechniony jest trend stosowania nawożenia bardzo precyzyjnie do gleby. Co jest poprzedzone analizą gleby, wręcz z „aptekarskim” wyczuciem i podaniem recepty w postaci specjalnie przygotowanych mieszanek składnikowych, które na potrzeby gleby bezpośrednio zareagują.
Jak na tym tle innowacyjności wypadają firmy chemiczne? - Grupa Azoty należy do jednych z bardziej innowacyjnych firm w Polsce. W ostatnim czasie wprowadziła na rynek bardzo wiele nowych rozwiązań. Jakie kolejne planuje w przyszłości? – pytał jeden z moderatorów konferencji Jacek Ziarno, zastępca redaktora naczelnego Nowego Przemysłu (organizatora konferencji).
- Nawożenie precyzyjne wymaga nowej formy nawozów i dlatego nasza praca zmierza w tym kierunku – mówił podczas spotkania Hubert Kamola, dyrektor handlowy Grupy Azoty Zakłady Azotowe Puławy. I od razu wymienił osiągnięcia spółki.
- Uruchomiliśmy instalację granulacji mechanicznej w Puławach – pastylkowania mocznika z siarką, co wychodzi naprzeciw zaawansowanej produkcji np. kukurydzy, która pozwala nawozić szeroko technologiczne uprawy. Zwiększyliśmy zdolności produkcyjne RSM. Już nie tylko produkowany jest on w Puławach, ale teraz i w Kędzierzynie. Pozwala to na możliwość szybszej reakcji w okresie sezonu. W ciągu relatywnie krótkiego czasu musimy sprostać potrzebom coraz większej rzeszy rolników, którzy przechodzą na nawozy płynne właśnie ze względu na efektywność, możliwość precyzyjnego nawożenia i szerokości ścieżki technologicznej. Granulacja mechaniczna w Tarnowie druga to wyjście naprzeciw technologii szerokiego nawożenia. Gruba granula i jednocześnie zmodyfikowanie Saletrosanu, a teraz Saletrosan Light o większej zawartości azotu i siarki, który będzie ciekawym rozwiązaniem dla dużych rolników. W Puławach podjęto decyzje o budowie instalacji granulacji mechanicznej, czyli Pulan Makro o zawartości azotu 33 proc. 2017 r. i 2019 r. tak będą wchodziły te granulacje mechaniczne na rynek. To jest odpowiedź na nowoczesne nawożenie – wymieniał Kamola.
Dodatkowo firma rozbudowuje RSM i poszerza go o siarkę, a także mikroelementy, również w formie chelatyzującej.
- Przygotowujemy się też do nowego trendu. Trzeba powiedzieć, że na przestrzeni 10-15 lat zubożenie gleb w zasobność próchnicy jest ponad 40 proc. niższe, co oznacza, że życie mikrobiologiczne zostało pogorszone m.in. w wyniku zbyt intensywnej uprawy czy stosowania pestycydów. Grupa Azoty przygotowuje się w tej chwili do produkcji nawozów płynnych z modyfikatorami, które te życie biologiczne będą odbudowywać – zaznaczył Hubert Kamola.
Konferencja „Czas innowacji. Nafta/Chemia 2015” organizowana jest przez Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości m.in. wydawcę miesięcznika Farmer i portalu farmer.pl.
Komentarze