Zanim zostanie podjęta próba odpowiedzi na pytanie zadane w tytule artykułu, należy podkreślić, że w uprawie rzepaku nie istnieje jedna recepta na prowadzenie łanu. Tym bardziej ma to zastosowanie w łanach z opóźnionego siewu, gdyż zwykle słabszy rozwój roślin na tych plantacjach (fot. 1a i b) sprawia, że są one bardziej podatne na działanie czynników stresowych, a tym samym mniej stabilne plonotwórczo, co nie oznacza, że w sprzyjających warunkach pogodowych ich plon zawsze będzie na niskim poziomie, o czym świadczą wyniki uzyskane w doświadczeniu, które zostało przeprowadzone w południowej Wielkopolsce (rys. 1). Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w ostatnich latach w niektórych gospodarstwach z różnych przyczyn rzepak zasiano znacznie później, tj. po 10 lub nawet 15 września, a co się z tym wiąże – potencjał plonotwórczy był bardziej zróżnicowany niż w przedstawionym doświadczeniu. Bywało, że z siewów opóźnionych zbierano plony niższe o ponad tonę z ha w stosunku do siewów przeprowadzonych w optymalnych terminach.

Pierwiastki niezbędne wiosną

Przystępując do nawożenia, należy podkreślić, że niezależnie od terminu siewu rzepak w okresie wiosennym powinien być nawożony przede wszystkim azotem, siarką i mikroelementami, a w razie potrzeby także magnezem i potasem (dotyczy plantacji, na których nie zastosowano pełnej dawki tych składników przed siewem lub/i w czasie jesiennej wegetacji). W przypadku azotu, tj. głównego składnika plonotwórczego, a także składnika, którego cena w największym stopniu wzrosła w ostatnich miesiącach, trzeba zaznaczyć, że bardzo trudno jest podać ogólne zalecenia dotyczące nawożenia tym składnikiem.

Przyjmuje się, że zarówno kwestie dotyczące wysokości dawki, jej podziału, a także terminu stosowania nawozów azotowych powinny być rozstrzygane na polu, a nie planowane „z góry”, ponieważ jesienny rozwój roślin, a tym samych ich przygotowanie do zimy oraz kodowanie przyszłego plonu zależą zarówno od terminu siewu, dostępności składników pokarmowych, jak i w bardzo dużym stopniu od panujących warunków w danym sezonie wegetacyjnym.

Czynniki warunkujące wysokość potencjału plonotwórczego

Warto przypomnieć, że potencjał plonotwórczy rzepaku zależy zarówno od stanu roślin w okresie jesiennym (ważny jest ich rozwój morfologiczny, a także odżywienie), jak i wczesną wiosną oraz od jakości gleby i warunków meteorologicznych, które – jak wiadomo – w naszym klimacie są bardzo zmienne. Dlatego planując nawożenie, należy przede wszystkim rozpoznać „warunki” panujące w danym sezonie wegetacyjnym. Jednak niezależnie od stanu łanu wiosenne nawożenie rzepaku należy zaplanować w taki sposób, aby rośliny od początku wiosennej wegetacji efektywnie mogły pobierać azot z gleby i przetwarzać go w biomasę (rozetę liściową). Tylko rośliny z odpowiednio dużą rozetą (biomasą) są w stanie zakumulować odpowiednią ilość składników pokarmowych, co jest niezbędne, aby mogły wydać zadowalający plon.

Rzepak ozimy, jak już wspomniano, podwaliny pod przyszły plon powinien zbudować już w okresie jesiennym. Przyjmuje się, że prawidłowo rozwinięte rośliny jesienią przed spoczynkiem zimowym mają ok. 10-12 w pełni rozwiniętych liści, grubą szyjkę korzeniową oraz głęboko sięgający system korzeniowy. Taki rozwój rzepaku zapewnia zarówno dużą odporność na wymarzanie, jak i prawidłową regenerację roślin po zimie. Jednocześnie warto mieć na uwadze fakt, że gdy rośliny są zbyt słabo rozwinięte w okresie jesiennym, przykładowo w następstwie opóźnionych siewów, to zwykle plonują poniżej swoich możliwości, gdyż praktycznie się nie zdarza, aby w okresie wiosennym były w stanie w pełni „nadrobić” zaległości z jesieni, tym bardziej że poprzez słabszy rozwój systemu korzeniowego mają również ograniczone możliwości pobierania wody i składników pokarmowych w okresie wiosennej wegetacji. Przy ocenie potencjału plonotwórczego rzepaku bardzo ważny jest również stan łanów po zimie, gdyż jak już wspomniano – słabszy rozwój roślin może negatywnie wpłynąć na ich zimotrwałość. Stąd też dokonując oceny, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na ich kondycję, tj. czy i w jakim stopniu zostały uszkodzone, a także w sytuacji, gdyby część roślin wypadła, to jaka pozostała na plantacji obsada roślin żywych, które rokują, że są w stanie się zregenerować.

Należy jeszcze raz podkreślić, że na podstawie przedstawionych informacji w praktyce niezwykle trudno jest prawidłowo oszacować przyszły plon nasion rzepaku, a tym samym zapotrzebowanie łanu na azot. Zatem przystępując do wiosennego nawożenia azotem na polach, gdzie rzepak zasiano z opóźnieniem, warto przeanalizować zarówno poziom plonowania tej rośliny w naszym gospodarstwie w latach poprzednich, jak i czynniki, które o nim decydowały. Następnie wnioski z przeprowadzonej analizy należy odnieść do warunków, które występują na plantacji wczesną wiosną, tj. przed zastosowaniem pierwszej dawki azotu. Zatem gdy rośliny pomimo opóźnionego siewu do zimy zbudowały rozetę składającą się z co najmniej 10 liści właściwych, były prawidłowo odżywione i przetrwały zimę bez większych uszkodzeń, to poziom nawożenia powinien wynikać z możliwości produkcyjnych stanowiska. Przykładowo na stanowiskach żyznych w takim przypadku wskazane jest nawożenie na plon ok. 4,5 t/ha. Natomiast, gdy mamy zastrzeżenia co do jesiennego rozwoju roślin lub/i ich kondycji w okresie wiosennym, to w zależności od ich stanu, szacując potrzeby nawozowe, należy przyjąć plon w zakresie 3-4 t/ha.

Wysokość wiosennej dawki azotu

Dawkę azotu na wiosnę można wyliczyć, posługując się następującym wzorem:

DN = (P · Pj) - Nmin (0-90(60) cm)

DN – dawka nawozowa azotu, kg N/ha,

P – zakładany plon nasion, t/ha,

Pj – pobranie jednostkowe azotu, kg N/t nasion + odpowiednia masa słomy,

Nmin – zawartość azotu mineralnego w glebie przed wiosennym ruszeniem wegetacji w warstwie do 90(60) cm

Szacując potrzeby pokarmowe w kolejnym etapie postępowania, mnoży się zakładany plon przez pobranie jednostkowe składnika, które kształtuje się w zakresie 55-60 kg N/1t nasion + odpowiednia masa słomy. Następnie w celu obliczenia dawki nawozowej od zapotrzebowania należy odjąć ilość azotu, którą rośliny będą miały do dyspozycji z gleby (azot mineralny). Ilość azotu mineralnego w glebie można oznaczyć, wykonując przed zastosowaniem pierwszej dawki analizę gleby na zawartość Nmin lub ją oszacować. W praktyce wskazana jest analiza gleby, gdyż tylko po jej przeprowadzeniu mamy pewność, ile faktycznie rośliny mają do dyspozycji azotu mineralnego z gleby. Przy czym przed wykonaniem analizy należy sprawdzić zasięg systemu korzeniowego. Standardowo w uprawie rzepaku zawartość azotu mineralnego należy zbadać do głębokości 90 cm. Tym nie mniej na obiektach, na których system korzeniowy jest słabo rozwinięty, przykładowo w wyniku opóźnionego terminu siewu, to zawartość Nmin bada się do głębokości 60 cm. Natomiast przy braku analizy Nmin można założyć, że gdy rzepak ozimy uprawiamy po pszenicy na stanowiskach żyznych, to w zależności od warunków, a także jesiennego nawożenia tym składnikiem możemy liczyć na dopływ azotu mineralnego w granicach 40-90 kg, natomiast uprawiając rzepak na przeciętnym stanowisku, przykładowo po pszenżycie, to dopływ azotu mineralnego wynosi zwykle w granicach 10-50 kg N/ha. Oczywiście jeśli stwierdzimy słabszy rozwój systemu korzeniowego, to podane wartości należy odpowiednio zmniejszyć.

Terminy stosowania, wysokość dawek, forma chemiczna N

Po ustaleniu potrzeb nawozowych w kolejnym etapie postępowania należy dokonać podziału na dawki, wyboru terminów stosowania i formy azotu (nawozu). W praktyce niezależnie od terminu siewu, a tym samym fazy rozwojowej roślin najczęściej rzepak ozimy na wiosnę azotem nawozi się w dwóch dawkach w małych odstępach czasowych.

Pierwsza dawka azotu w rzepaku powinna być zastosowana w takim terminie, aby nawóz nie tylko zdążył się rozpuścić, ale również zawarty w nim azot zdążył przynajmniej częściowo przemieścić w głąb gleby przed ruszeniem wiosennej wegetacji (aby to nastąpiło po aplikacji nawozu, niezbędna jest odpowiednia ilość opadów, czyli nawożenie musi być przeprowadzone z pewnym wyprzedzeniem). Oczywiście, nie zawsze jest to możliwe, gdyż rośliny mogą wznowić wegetację przed 1 marca, tj. prawnym terminem, od którego wolno aplikować nawozy azotowe w okresie wiosennym. W takim przypadku nawożenie należy przeprowadzić w miarę możliwości na początku marca.

Natomiast drugą dawkę należy zastosować w terminie dwóch tygodni po pierwszej. Przykładowo: jeżeli pierwszą dawkę zastosujemy na początku marca, to drugą starajmy się najpóźniej zastosować do połowy tego miesiąca (a jeśli jest taka możliwość, to nawet wcześniej). W pewnych określonych warunkach można pozostać nawet przy jednej dawce azotu. Na przykład wtedy, gdy oczekiwany plon nie jest duży, a przez to wielkość dawki również nie jest wysoka. Poza tym w przypadku, gdy znacznie przedłuża się zima lub przewidywany jest brak opadów w dłuższym okresie (kilku tygodni), to zastosowanie azotu jednorazowo nawet w dużych ilościach jest zdecydowanie mniejszym złem niż jej podział i zastosowanie zbyt późno lub w warunkach, w których składnik ten nie może być efektywnie pobierany z gleby.

Efektywne nawożenie rzepaku azotem wymaga również odpowiedniego doboru form azotu w stosowanych nawozach. Wskazane jest, aby przed ruszeniem wiosennej wegetacji przynajmniej część składnika zastosować w formie łatwo dostępnej, tj. saletrzanej (NO3-), przykładowo stosując RSM czy saletrę amonową. Gdyż forma ta korzystnie wpływa na gospodarkę hormonalną roślin, przez co umożliwia stosunkowo szybką ich regenerację po zimie i budowę wiosennej rozety liściowej, co jest szczególnie istotne w łanach, na których rośliny zasiano z opóźnieniem.

Wsparcie azotu mikroelementami

Reasumując powyższe rozważania, należy podkreślić, że niezależnie od terminu siewu wysoką efektywność nawożenia azotem można uzyskać tylko w sytuacji, gdy jest on odpowiednio zbilansowany innymi makro- i mikroelementami. Przy czym w prawidłowej strategii nawożenia rzepaku na polach, gdzie został on zasiany z opóźnieniem, równie ważne, jak nawożenie doglebowe, jest dokarmianie roślin przez liście, które poprawia stan ich odżywienia zarówno w sposób bezpośredni, jak i pośredni (poprzez korzystny wpływ na rozwój systemu korzeniowego).

W praktyce pierwszy zabieg dokarmiania należy przeprowadzić już wczesną wiosną, w chwili, gdy rośliny przynajmniej częściowo zregenerują się po zimie. Z makroelementów priorytet ma aplikacja azotu, magnezu i siarki, a z mikroelementów – boru, manganu i molibdenu.