Co zrobić, aby w okresie jesiennym nie tylko zbudować dobry fundament pod przyszły plon, lecz także jak najlepiej przygotować rzepak do zimy. Trzeba mieć na uwadze, że poziom plonowania tej rośliny oraz jej zimotrwałość są w dużym stopniu zależne zarówno od jesiennego rozwoju, jak i odżywienia w tym okresie.

Rośliny syte są bardziej zimotrwałe

Prawidłowo rozwinięty rzepak powinien jesienią wytworzyć 8-12 liści, grubą szyjkę korzeniową (ważne, aby nie była wyniesiona) oraz głęboko sięgający palowy system korzeniowy. Taka budowa morfologiczna zapewnia roślinie zarówno dużą odporność na wymarzanie, jak i prawidłową regenerację po zimie (szybki początkowy wzrost). Jednocześnie już jesienią tworzą się zawiązki rozgałęzień – pędów bocznych (od fazy 5.-6. liścia) i zawiązywanie kwiatostanów (od fazy 8. liścia), czyli w dużym stopniu decyduje się przyszły plon nasion.

W przypadku, gdy rośliny są za słabo rozwinięte i w dodatku niedożywione, mają słaby system korzeniowy, a także opóźnione jest wytwarzanie zawiązków rozgałęzień i ograniczone zawiązywanie kwiatostanów. Na bardzo słabo rozwiniętych plantacjach procesy te występują dopiero na wiosnę, co może znacznie ograniczyć potencjał plonotwórczy roślin, szczególnie w sytuacji przedłużającej się zimy czy chłodnej wiosny. Prawidłowy rozwój jesienny jest tym ważniejszy, im są bardziej niekorzystne warunki w okresie wiosennym, a także im jest krótszy okres od ruszenia wiosennej wegetacji do kwitnienia (mało czasu na nadrobienie zaległości). Gdyż trzeba wiedzieć, że rośliny w tym czasie, który w skrajnym przypadku może trwać nawet niespełna 4 tygodnie (zwykle trwa około 6-8 tygodni), aby mogły wysoko plonować, muszą wytworzyć odpowiednio dużą biomasę o wysokiej koncentracji składników pokarmowych.

Żarłoczny jak … rzepak

Większość azotu prawidłowo rozwinięty rzepak akumuluje do początku kwitnienia, co sprawia, że wczesną wiosną musi pobrać z gleby w granicach 140-180 kg N/ha. Zatem szczególnie w sytuacji przedłużającej się zimy czy chłodnej wiosny warunek ten jest możliwy do spełnienia tylko w łanach dobrze rozwiniętych i odżywionych w okresie jesiennym. Jednocześnie warto zaznaczyć, że nawet gdy wiosna jest korzystna, bardzo rzadko się zdarza, aby rzepak, który słabo rozwinął się jesienią w okresie wiosennym, zdążył nadrobić zaległości i plonował na zbliżonym poziomie, jak ten który był prawidłowo rozwinięty i odżywiony w okresie jesiennym.

Rzepak ozimy zalicza się do roślin o bardzo dużych potrzebach pokarmowych. Przy plonie nasion na poziomie 4 t/ha pobiera średnio 240 kg N, 120 kg P₂O₅, 320 kg K₂O, 100 kg Ca, 32 kg Mg i 60 kg S oraz znaczne ilości mikroelementów. Oczywiście, tylko część tego pobrania przypada na jesień, ale nie wszystkie składniki opłaca się i powinno stosować wiosną. Tym bardziej że, jak już wspomniano, prawidłowe odżywienie rzepaku w okresie jesiennym jest jednym z podstawowych czynników, który jest odpowiedzialny zarówno za rozwój roślin, jak i ich przygotowanie do zimy.

Przed siewem rzepak powinien być nawożony przede wszystkim fosforem i potasem, a często także azotem i magnezem. Nie oznacza to jednak, że rzepak przed zimą nie potrzebuje innych składników pokarmowych, tj. siarki i mikroelementów, w tym boru.

Azot głównym czynnikiem plonotwórczym

Z badań prowadzonych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu wynika, że rzepak wymaga co najmniej 55-60 kg N na tonę nasion plus odpowiednią masę słomy, do tego pierwiastek ten musi być obudowany innymi makro- i mikroelementami. Jednokierunkowe wprowadzanie azotu nawet w dużych ilościach i odpowiednich terminach to tylko pierwszy krok do osiągnięcia wysokich plonów.

Przy jesiennym nawożeniu rzepaku ozimego azotem trzeba zachować umiar. Zwłaszcza u roślin z wczesnych terminów siewu, u odmian o dynamicznym tempie wzrostu, na stanowiskach po oborniku lub gnojowicy, zasobnych w próchnicę (wilgotna i ciepła jesień). Także po przedplonach, które pozostawiły dużo azotu w glebie (np. rośliny bobowate) i w warunkach sprzyjających mineralizacji azotu organicznego. Przenawożenie tym składnikiem powoduje przyspieszenie wzrostu roślin i tym samym może prowadzić do ich wybujania. W efekcie pąk wierzchołkowy będzie nadmiernie wyniesiony i szyjka korzeniowa wyciągnięta. Zwiększa się uwodnienie soków w komórkach tkanek, co podnosi podatność roślin na wymarzanie. Zmniejsza się mrozoodporność i odporność roślin na choroby. W efekcie taki rzepak gorzej zimuje. Z drugiej strony rośliny nie mogą być niedożywione.

Dobrze rozwinięty łan rzepaku już jesienią jest w stanie pobrać od 60 do 80 kg N/ha, a łany wybujałe potrafią zgromadzić nawet ponad 100 kg N/ha. Zatem aby rośliny mogły przed zimą odpowiednio się rozwinąć na stanowiskach ubogich w azot, stosuje się 20-40 kg N/ha.

Gdy jesienią brakuje azotu

Przedsiewne stosowanie azotu jest wskazane, gdy rzepak siany jest w terminie opóźnionym, po zbożach, gdy przyorano słomę. Dobrze jest przy tym sięgać po nawozy wzbogacone w składniki drugoplanowe – magnez, siarkę. Azot podaje się także w momencie nierównomiernych, opóźnionych wschodów oraz gdy panują niedogodne warunki do mineralizacji, czyli duże opady deszczu i jednocześnie niskie temperatury. Wówczas w razie konieczności, powschodowo, 3-4 tygodnie po siewie podać można nawóz azotowy (roztwór mocznika lub saletra amonowa) doglebowo lub nalistnie, dostarczając 10-15 kg N/ha. Z kolei stosowanie azotu niejako „na przyszłość” jeszcze w październiku nie jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza przy ciepłym listopadzie i grudniu, z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach. Nie wpłynie ono korzystnie plonotwórczo oraz na przygotowanie roślin do zimy.