- Niektóre mikroelementy są tak samo ważne jak azot, fosfor czy potas i odpowiadają za plonowanie zbóż.
- Niedobory mikroelementów w zbożach mogą spowodować gorsze pobranie drogiego azotu.
Najlepszym sposobem na uzupełnienie mikroelementów wiosną w zbożach jest dokarmianie dolistne. Jest to istotne zwłaszcza teraz, kiedy dokarmianie rośliny może być połączone w jednym zabiegu z wiosenną ochroną fungicydową. Przy takim połączeniu uzyskujemy z jednej strony podwójny efekt - ochrona przed chorobami oraz zasilenie chronionej rośliny - z drugiej natomiast ograniczamy liczbę przejazdów, co daje wymierne efekty w postaci oszczędności czasu i paliwa.
Mikroelementy, choć wydaje się, że ich ilości są śladowe (wszak ich pobranie liczone jest w gramach na tonę uzyskanego ziarna) pełnią bardzo ważną rolę w zbożach. Choć za czynnik plonotwórczy odpowiadają bezpośrednio makroelementy, to mikro są odpowiedzialne za metabolizm rośliny i ogólnie procesy metaboliczne jakie zachodzą w roślinie. Dobre zaopatrzenie w mikroelementy pozwala roślinie choćby przejść spokojniej przez okresy stresowe (chłody, wahania temperatur etc).
Miedź podstawą w zbożach
Uznaje się, że najważniejszym mikroelementem w zbożach jest miedź. Za szczególnie wrażliwe na jej niedobór uznawane są pszenica, owies czy jęczmień. Co istotne - zabieg uzupełniający miedź w roślinie w zgodnej opinii powinien zostać wykonany zapobiegawczo. Niedobór tego składnika, choć jest możliwy do uzupełnienia interwencyjnego, będzie dość szybko rzutował na rozwój rośliny. Braki tego mikroelementu mogą powodować opóźniony rozwój zboża czy też w skrajnych wypadkach nawet redukcję liczby źdźbeł. Tak dotkliwe skutki niedoboru miedzi wiążą się z faktem, iż jest ona współodpowiedzialna za pobranie przez roślinę azotu mineralnego. Co więcej - braki w zaopatrzeniu w ten składnik wpływają na przedłużenie krzewienia i jednocześnie opóźnienie w kwitnieniu.
Przyjmuje się, że miedź powinna zostać podana jak najszybciej - do fazy strzelania w źdźbło. Wówczas aplikowana dawka powinna oscylować w granicach 50-60 g/ha. Jeśli Cu jest podawana w fazach późniejszych to dawka powinna zostać odpowiednio zmniejszona - zbyt wysokie zaopatrzenie miedzią może prowadzić do fitotoksyczności. Jeśli popatrzymy na skład większości nawozów mikroelementowych, zawierających kompleks mikro do wiosennego stosowania, to zauważymy zresztą, że Cu występuje w raczej niewielkich ilościach. Jest to spowodowane m.in. tym, że stosowanie dokarmiania dolistnego z zabiegami fungicydowymi odbywa się w fazach od BBCH 31, co powoduje konieczność obniżania dawki podawanej miedzi.
Mangan współodpowiedzialny za fosfor
Niedocenianym, a bardzo ważnymi w zbożach, mikroelementem jest mangan. Objawy niedoboru manganu pojawiają się na młodszych roślinach, które zaczynają się mocno schylać, a na ich powierzchni znajdziemy plamy oraz smugi (najpierw brązowe, a następnie szaro-białe) które po czasie zlewają się ze sobą. Szczególnie łatwo o niedobór manganu na stanowiskach piaszczystych oraz w okresach deszczowych i zimnych. Ogólnie rzecz ujmując optymalne zaopatrzenie w mangan pozwala na większą odporność na choroby, a jednocześnie poprawia krzewienie. Zwróćmy też uwagę, że Mn jest szczególnie ważnym mikroelementem z uwagi na udział w gospodarce zaopatrzeniowej rośliny w fosfor. Wymagania dotyczące zaopatrzenia zbóż w mangan mówią o ilości przynajmniej 400-500 g/ha.
Cynk może mieć wpływ na wzrost
Popularnym w kukurydzy, a nieco mniej w zbożach jest cynk. Jego braki, podobnie jak w przypadku manganu, mocno uwidaczniają się zimnych i deszczowych okresach. Braki w zaopatrzeniu w cynk są groźne dla prawidłowości wewnętrznych przemian komórkowych w roślinie. Bierz on m.in. udział w syntezie aminokwasów (aminokwasy z kolei są niezwykle istotne dla wzrostu rośliny). W dokarmianiu dolistnym można zaaplikować nawet około 500 g cynku.
Bor i molibden - marginalne, ale mają swoją rolę w zbożach
Podobnie jak dokarmianie kukurydzy cynkiem jest coraz częściej stosowane, tak w rzepaku w zasadzie każdy plantator podaje bor. Ten z kolei jest również pożądany w zbożach. Szacuje się, że jego pobranie na tonę ziarna (+ odpowiednia liczba słomy) oscyluje w granicach 5 g. Nie są to więc duże ilości (dla porównania np. Mn to pobranie rzędu 90 g a Zn około 60 g), jednak badania wskazują, iż dodatek boru w zbożach może mieć pozytywny wpływ na plon poprzez m.in. lepszą jakość ziarna i większą liczbę opadania. Warunkiem, aby spełnił jednak tę rolę jest podanie boru w jak najwcześniejszych fazach rozwojowych wiosną.
Warto zwracać uwagę na zaopatrzenie w molibden, choć jego znaczenie również jest znacznie niższe aniżeli w przypadku miedzi, cynku czy manganu. Pobranie tego składnika jest marginalne i szacowane na 1 gram na tonę ziarna + słomy. Jest to więc mikroelement o znaczeniu drugorzędnym, niemniej wpływa w pewnym stopniu na pobranie azotu przez roślinę.
Ważna jest forma nawozu dolistnego
Wiosną w zbożach nie mamy specjalnej możliwości uzupełnienia mikroelementów w sposób inny aniżeli dokarmianie. Większość dostępnych na rynku nawozów dolistnych zawiera kompleks mikro skomponowany pod daną uprawę. Zwracajmy jednak uwagę na formę nawozów dolistnych (sole, chelaty). W razie stwierdzenia rażącego niedoboru któregoś z mikroelementów można interwencyjnie zastosować konkretny nawóz mikro (wysoce skoncentrowaną miedź, cynk czy mangan). Pamiętajmy też, że lepsze efekty przynosi dokarmianie profilaktyczne aniżeli interwencyjne.
Komentarze