Od kilkudziesięciu lat mocznik jest jednym z najpopularniejszych nawozów. 1 sierpnia 2021 r. weszła jednak w życie nowelizacja ustawy o nawozach i nawożeniu, w myśl której obowiązuje zakaz doglebowego stosowania mocznika bez inhibitora ureazy lub biodegradowalnej otoczki ograniczającej straty azotu.

Czym jest mocznik?

Z chemicznego punktu widzenia mocznik to związek organiczny o wzorze CO(NH2)2 zawierający 46 proc. czystego azotu. Po zastosowaniu nawozu następuje jego rozkład z wydzieleniem nieorganicznego azotu amonowego, czyli jonu NH4+, który jest pobierany przez rośliny. Rozkład przeprowadzany jest przez enzym, ureazę, którego działanie jest jednocześnie przyczyną całego zamieszania wokół mocznika.

Rozkładowi mocznika towarzyszy wydzielanie amoniaku, który ulatnia się do atmosfery. Tam w związku ze swoją reaktywnością może tworzyć związki uznawane za gazy cieplarniane, stąd też wspomniana nowelizacja przepisów mająca ograniczyć takie zjawiska. Jednocześnie, tym bardziej w dobie wyjątkowo wysokich kosztów produkcji, powinno być w naszym interesie, aby jak najlepiej wykorzystać nawozy i nie pozwalać sobie na straty składników pokarmowych. Ponadto w przypadku stosowania pogłównego amoniak w większych stężeniach może być szkodliwy dla roślin, przez co zabieg przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego.

Warto mieć świadomość, że tempo ulatniania amoniaku zależy od wielu czynników, takich jak choćby dawka zastosowanego nawozu, sposób zastosowania go, rodzaj okrywy roślinnej, obecność resztek pożniwnych lub ich brak, temperatura gleby i powietrza, wilgoć w glebie, odczyn gleby, jej pojemność buforowa czy zdolności wymiany jonowej. Większość strat następuje tuż po zastosowaniu, tym bardziej jeśli nawóz został rozsypany na powierzchni gleby.