Z roku na rok przybywa plantatorów decydujących się na siew słonecznika. Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w jego przypadku powierzchnia uprawy w Polsce w 2022 roku wyniosła blisko 65 tys. ha. To ogromny wzrost, jeśli spojrzymy na dane z sezonu 2021, kiedy ta uprawa zajmowała 19,5 tys. ha. Mało jest jednak prawdopodobne, by w tym roku areał ponownie skokowo się zwiększył. Związane jest to z wieloma czynnikami i trudnościami, jakie zanotowano w uprawie w roku 2022. O mniejszym zainteresowaniu tym gatunkiem może zdecydować przede wszystkim niekorzystny wynik finansowy, który był korelacją niewysokiego plonu i niezadowalającej ceny za nasiona. To sprawiło, że uprawa ta w oczach rolników stała się mniej atrakcyjna. Nie zmienia to jednak faktu, że wraz z obserwowanym ociepleniem klimatu słonecznik nabiera na znaczeniu w naszej szerokości geograficznej i należy się spodziewać, że coraz więcej plantatorów będzie decydowało się na jego siew.

Słonecznik nie jest trudny w uprawie, jednak należy pamiętać o kilku istotnych niuansach w agrotechnice. Jednym z nich jest potrzeba zabezpieczenia jego stosunkowo wysokich potrzeb względem boru. Słonecznik to uprawa oleista, a bor pełni ważne funkcje w przemianach węglowodanów do tłuszczów.

Nasze gleby są ubogie w bor

Słonecznik lubi gleby żyzne i zasobne w składniki pokarmowe, lecz dobrze radzi sobie również na glebach słabszych, gdzie występują niedobory wody. Z tego względu takie stanowiska stosunkowo często są przeznaczone pod jego siew.  Niestety, utwory piaszczyste zawierają mało boru (5-20 mg kg-1). W Polsce niską zasobność w ten mikroskładnik wykazuje aż ok. 80 proc. gleb.