Wiosenna dawka azotu, które nie przekraczałaby 120 kg powinna być zastosowana jednorazowo. Podział bowiem niskich dawek nie zwiększa produktywnego rozgałęziania, jak również nie wpływa na wiązanie łuszczyn i wypełniania nasionami, a podnosi jedynie koszt produkcji.
Kiedy wprowadzamy na wiosnę dawkę powyżej 120 kg/ha wówczas trzeba ją podzielić na dwie części. Pierwsza nie powinna być niższa niż 90 kg i powinna być stosowana w momencie ruszenia wegetacji - tak jak pisaliśmy na początku nawozami szybko działającymi, nie mocznikiem. Druga dawka na początku pąkowania - tutaj forma nawozu nie ma już takiego znaczenia.
Specjaliści radzą, aby nie czekać na aplikację drugiej dawki azotu, ponieważ zmniejszające się zasoby wody w glebie mogą silnie obniżyć plonotwórcze oddziaływanie azotu. Dodatkowo, co istotne na zachwaszczonych plantacjach, N zastosowany właśnie doglebowo w późniejszych fazach może spowodować silne rozrastanie się chwastów rumianowatych i trawiastych - utrudnia to wysychanie łanu.
Wybierając nawóz do aplikacji wczesnowiosennej dobrze jest wziąć pod uwagę, że rzepak w tym czasie ma też duże zapotrzebowanie na siarkę.