W okresie jesiennym w uprawie zbóż nie jest wskazany nadmiar azotu w glebie, ale rośliny nie mogą być niedożywione.
Jesienne potrzeby pokarmowe zbóż względem azotu nie są duże. Ilość azotu, który pozostaje w glebie po zbiorze rośliny przedplonowej i dopływ tego składnika z bieżącej mineralizacji bardzo często wystarcza dla zapewnienia odpowiedniego rozwoju i stanu odżywienia roślin przed zimą.
W zależności od stanowiska i kultury gleby, jeśli przedplonem były rośliny bobowate nie stosuje się nawożenia azotowego. Także rezygnuje się z nawożenia azotowego, jeśli wprowadzono do gleby materię organiczną będącą źródłem azotu.
W okresie jesiennym w uprawie zbóż nie jest wskazany nadmiar azotu w glebie. Działa to korzystnie na budowanie przez rośliny silnego systemu korzeniowego i poprawia ich zdrowotność i zimotrwałość.
Nie jest jednak wskazany niedobór azotu, wówczas skutkuje to słabym rozwojem roślin i ich niedożywieniem azotem, ale również innymi składnikami pokarmowymi. Takie rośliny są źle przygotowane do zimy.
- Azotem nawozimy, kiedy w glebie składnik jest w niewystarczającej ilości. Nawożenie jest wskazane także w przypadku spóźnionych siewów, żeby przyspieszyć wzrost roślin, aby te zdążyły nadrobić zaległości przed zimą. Wówczas wskazane jest nawożenie azotem w dawce 20-40 kg N/ha – powiedział w rozmowie z redakcją dr Witold Szczepaniak z Katedry Chemii Rolnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)