PRZEGLĄD PRASY: Radykalne zmiany rentowności przez kilkanaście kwartałów to jednak efekt nie tyle równie drastycznych zmian warunków działalności wytwórców chemikaliów, co raczej pojawiających się notorycznie ogromnych papierowych zysków i strat.

Powoli zjawisko to staje się najwyraźniej domeną tej branży, utrudniając przy tym analizę panujących w niej trendów. Skokowa poprawa rezultatów to, po pierwsze, efekt niskiej bazy. W IV kwartale 2006 r. Police zaskoczyły inwestorów stratą przekraczającą 294,5 mln zl (mowa tu o pojedynczym kwartale, a nie sumie), co było konsekwencją gigantycznych odpisówksięgowych. Po drugie, w III kwartale 2007 r. równie dużym zaskoczeniem był zysk Grupy Synthos, przekraczający 406,6 mln zl, co również wynikało z aktualizacji wartości księgowej aktywów.

Nawet jednak pomijając te czysto księgowe zyski lub straty, wbranży widocznajest poprawa rezultatów trwająca od czterech kwartałów. Oczyszczony z jednorazowych wydarzeń wskaźnik ROE sięgnął 17,5 proc. Po raz ostatni był tak wysoko prawie trzy lata temu. To zasługa przede wszystkim producentów nawozów - Puław i Polic (nawet po pominięciu wspomnianych przeszacowań) oraz Boryszewa.

Zawiódł natomiast Ciech, po raz pierwszy od prawie trzech lat notując spadek zysku netto. Rozczarowały również szybko rozwijające się do niedawna Permedia.

Źródło: Parkiet