- Rośliny fenologicznie są już w kwietniu – poinformowali naukowcy na początku marca podczas konferencji „Adaptacja gospodarki wodnej w rolnictwie do zmieniającego się klimatu” w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa PIB w Puławach. I nie da się temu zaprzeczyć. To widać „gołym okiem”. Ten rok jest specyficzny i tak należy do niego podchodzić. Niestandardowo.
O tym, że rośliny ozime są już w bardzo zawansowanych stadiach rozwoju z powodu „niby zimy” informował też podczas regionalnych konferencji Farmera „Przez innowacyjność do sukcesu” dr hab. Witold Szczepaniak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Wówczas jeszcze w lutym obserwowano młode przyrosty korzeni i wzrost wydłużeniowy rzepaku. Teraz już wyraźnie widać pąki kwiatowe rzepaku. Wszystko jest znacznie przyspieszone.
Widać już wyraźnie pąki kwiatowe rzepaku
Rolnicy często zaaplikowali pierwszą dawkę azotu możliwie jak najwcześniej. Duża część zaaplikowała też i drugą dawkę, ale jest też grono farmerów, która np. z powodu niemożności wjechania w pole, nie mogła tego zabiegu wykonać. Jak tylko będzie to możliwe należy podać ją jak najszybciej, bo nawóz musi się przemieścić do strefy korzeniowej. Musi być aplikowany na cztery tygodnie przed kwitnieniem, bo inaczej zaburza się cały rozwój roślin. Dlaczego? Spóźnione nawożenie i jednocześnie duża dostępność azotu w okresie późniejszym przyczynia się do problemów z wyleganiem rośliny. Przedłuża i opóźnia okres kwitnienia rzepaku, a także wpływa na zbyt bujny rozwój wegetatywny. Co to oznacza w praktyce? Niżej położone kwiaty są wówczas słabiej rozwinięte, bo dociera do nich za mało światła. Wszystkie te czynniki w sumie przyczyniają się do spadku plonu, ale też i obniżenia jakości.
Już warto podać drugą dawkę azotu w rzepaku
- W uprawie rzepaku warto było zastosować pierwszą dawkę azotu możliwie jak najwcześniej, a drugą niestandardowo, tydzień do dwóch tygodni po niej. Nie należało czekać „książkowych” kilku tygodni. Natomiast w sytuacji, gdy część azotu na rzepak zamierzaliśmy zastosować w moczniku, to ze względu na specyfikę działania tego nawozu pierwszą i drugą dawkę tego składnika należało zastosować w podobnym terminie, tj. w przeciągu kilku dni. Co prawda w literaturze panuje pogląd, że druga dawka azotu może być stosowana najpóźniej na cztery tygodnie przed kwitnieniem rzepaku. Przy czym może mieć to miejsce tylko w sytuacji, gdy po przeprowadzonej aplikacji nawozu w ciągu kilku dni spadnie co najmniej kilkadziesiąt mm/m2 opadu, co jest gwarantem efektywnego pobierania tego składnika. Zatem nie mogąc przewidzieć warunków pogodowych, a także zważywszy na ponadprzeciętny rozwój roślin w roku obecnym stosowanie drugiej dawki azotu należało znacznie przyspieszyć – informował na konferencji Farmera dr hab. Szczepaniak.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (11)