Prof. Aldon Zalewski: Jedno jest pewne, że Rosja wstąpiła w sierpniu tego roku do WTO i podlega normalnym przepisom. Rosja produkuje taniej, bo ma dostęp do gazu, za który my musimy płacić krocie. Ceny nawozów azotowych bowiem w dużej mierze determinowane są przez ceny gazu. Na początku września Komisja Europejska wszczęła postępowanie antymonopolowe przeciwko Gazpromowi, bo praktyki rosyjskiego gazowego giganta wobec krajów uzależnionych od rosyjskich surowców, a więc głównie Polski, Litwy i innych krajów Europy Środkowej, zdaniem Brukseli mogą stać w sprzeczności z celami energetycznymi Unii Europejskiej. Komisja Europejska zarzuca Gazpromowi ograniczanie swobody przepływu gazu między państwami członkowskimi UE, przeciwdziałanie próbom dywersyfikacji dostaw gazu do państw unijnych oraz narzucanie nieuczciwych cen kontrahentom. Zgodnie z unijnym prawem, Gazprom jest zobowiązany ustosunkować się do zarzutów w terminie czterech miesięcy, po czym nastąpi właściwe postępowanie administracyjne trwające zwykle 6-12 miesięcy, choć nie można wykluczyć jego przedłużenia. Jak się ta sytuacja rozwiąże i jaki będzie miała wpływ na rynek nawozów trudno na razie wyrokować.
Mieliśmy już taką sytuacje, że w latach 1992-1994 r. właśnie Polska została oskarżona przez takie kraje jak: Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Rosja, o dupping cenowy. Chodziło o niską cenę naszych produktów, zwłaszcza nawozów azotowych. I rzeczywiście w tym czasie istniała duża rozbieżność cenowa, między naszymi nawozami eksportowanymi, zwłaszcza do USA i Kanady. W odwecie jeszcze w ramach Związku Radzieckiego miał być zbudowany zakład w Kaliningradzie, który miał zaopatrywać nasz kraj w tanie nawozy, mając tym samym monopol na rynku. Na szczęście do tego nie doszło, a Polska musiała podwyższyć ceny. Ten cykl się powtarza, bo po 20 latach, podobne ryzyko istnieje ze strony Rosji, ale i tym razem nie powinno się dużo zmienić. Cła tak szybo nie zostaną zniesione, a nawet jakby to Unia Europejska, ani inne kraje, nie pozwolą, aby były one zbyt niskie.
Farmer: Jak na rynek wpłynie konsolidacja potentatów nawozowych w Polsce: Zakładów Azotowych w Puławach i Tarnowie-Mościcach?
AZ: Na rynek i na ceny konsolidacja nie będzie miała żadnego wpływu. Również nie musimy obawiać się po połączeniu tych zakładów, że staną się one monopolistą na rynku i będą dyktowały ceny. W przeszłości, jak wstąpiliśmy do Unii Europejskiej, pojawiło się owszem takie zjawisko jak syndrom Janosika, które dotyczyło maszyn rolniczych i nawozów. Równocześnie zakłady, na zasadzie zmowy cenowej, podwyższyły ceny nawozów, ale teraz nam to nie grozi.
Komentarze