Kodeks Dobrej Praktyki Rolniczej zakłada przeprowadzenie badań gleby raz na cztery lata. Tymczasem statystyki wskazują, że regularne wykonywanie analiz zasobności w dalszym ciągu nie jest zbyt popularne wśród rolników. Szkoda, ponieważ dokładne poznanie chemicznych właściwości uprawianej gleby wiąże się z szeregiem korzyści.
ZBADAJ GLEBĘ RAZ NA CZTERY LATA
Wykonanie choćby podstawowej analizy umożliwia poznanie odczynu gleby na danym polu oraz jej zasobności w takie makroskładniki, jak: fosfor, potas i magnez. Posiadając tę wiedzę, możemy precyzyjnie regulować dawkę nawozów pod uprawianą roślinę, a co się z tym wiąże - sporo zaoszczędzić. Dzięki określeniu odczynu wiemy także, jak wygląda zapotrzebowanie gleby na wapnowanie, a także jakie ilości są potrzebne, by zoptymalizować pH. Kolejnym argumentem przemawiającym za wykonaniem analizy gleby jest stosunkowo niska cena zbadania jednej próbki, która zaczyna się od 13 zł. Regularne badanie gleby to pierwszy krok w kierunku wprowadzenia rolnictwa precyzyjnego w swoim gospodarstwie.

ZASADY PRAWIDŁOWEGO POBRANIA PRÓBY
Aby wyniki były jak najbardziej obiektywne, należy pobrać próby glebowe zgodnie z kilkoma zasadami. Przed przystąpieniem do pobierania próbek należy sporządzić szkic pól w gospodarstwie, które są przeznaczone do badań. Warto wcześniej zaopatrzyć się w laskę Egnera - przyrząd służący do pobierania próbek pierwotnych, z których składa się próba ogólna. Narzędzie to kosztuje ok. 150-200 zł i dostępne jest w wielu sklepach ogrodniczych. Próba ogólna (uśredniona) powinna ważyć ok. 500 g i musi reprezentować obszar pola o zbliżonych warunkach przyrodniczych, takich jak taki sam typ, rodzaj i gatunek gleby oraz takie samo ukształtowanie terenu; a także identyczne warunki agrotechniczne - przedplon, uprawa, nawożenie. Powierzchnia spełniająca wyżej wymienione warunki oraz przypadająca na jedną próbę uśrednioną nie powinna wynosić więcej niż 4 ha. Próby ogólne powinny być dokładnie zaznaczone na mapie pola i oznaczone numerami wraz z określeniem powierzchni. Ich oznakowanie musi odpowiadać oznaczeniu na szkicu - w innym przypadku nietrudno o pomyłkę podczas interpretacji wyników.
W celu przygotowania próby uśrednionej należy starannie pobrać próbki pierwotne. Optymalna liczba próbek pierwotnych dla gleb mineralnych wynosi ok. 20 nakłuć. Natomiast dla gleb organicznych (np. torfowych) - 40 prób. Podobną ilość należy pobrać z trwałych użytków zielonych, przy czym w miejscach pobrania należy uprzednio usunąć darń.
Aby poprawnie pobrać próbę za pomocą laski Egnera, należy ustawić narzędzie pionowo w stosunku do gleby, wcisnąć do oporu - czyli do wysokości poprzeczki ograniczającej, wykonać pełny obrót i wyjąć laskę, a zawartość wgłębienia (zasobnika) przenieść do pojemnika. Po pobraniu pojedynczych próbek pierwotnych glebę trzeba wymieszać i przesypać do kartonika lub płóciennego woreczka i odpowiednio oznaczyć.
Niezwykle ważnym aspektem jest schemat, według którego pobierane są próby pierwotne na polu. Po polu należy się przemieszczać, idąc na kształt litery X, W lub Z. Prób nie wolno pobierać na pasie do 5 m od obrzeży pola, w miejscach, gdzie leżały stogi i kopce, z bruzd czy kretowisk. Gleba z tych miejsc nie jest reprezentatywna, przez co otrzymane wyniki nie będą obiektywne. Kartoniki lub woreczki z przygotowaną do badań glebą można dostarczyć osobiście, wysłać pocztą lub przekazać pracownikowi terenowemu najbliższej okręgowej stacji chemiczno-rolniczej.

WYKORZYSTAJ WIEDZĘ W PRAKTYCE
Pomimo pojawienia się ostatnimi czasy wielu prywatnych firm, które oferują pobranie prób glebowych oraz zbadanie zasobności, w dalszym ciągu prym w tej dziedzinie wiodą okręgowe stacje chemiczno-rolnicze - wykaz wszystkich stacji wraz z danymi kontaktowymi zawiera tabela 1. Za podstawową analizę gleby, czyli określenie odczynu, zbadanie zawartości dostępnych dla roślin związków fosforu, potasu i magnezu, zapłacimy niewiele ponad 13 zł, za to dzięki otrzymanym wynikom jesteśmy w stanie zastosować nawożenie makroelementami pod roślinę następczą. Analiza zasobności gleby pod kątem mikroelementów jest nieco droższa i za zbadanie ilości dostępnych form żelaza, manganu, miedzi i cynku trzeba zapłacić łącznie ok. 35 zł, natomiast jeśli dorzucimy do tego jeszcze bor - cena wzrośnie do ok. 53 zł. Warto jednak pokusić się o taki wydatek, gdyż wtedy mamy pełny obraz tego, jaki jest stan zasobności gleby w niezbędne do rozwoju roślin pierwiastki oraz czy w następnym sezonie wegetacyjnym istnieje konieczność uzupełnienia niedoborów glebowych.
Otrzymaliśmy wyniki ze stacji chemiczno-rolniczej i co dalej? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na odczyn gleby, który warunkuje dostępność dla roślin wszystkich składników pokarmowych. Jeżeli jest on lekko kwaśny (pHKCl 5,6 do 6,5) lub obojętny, a zasobność gleby w makroskładniki niska, nie ma jeszcze powodów do paniki. Wystarczy jedynie rozsiać odpowiednią dawkę nawozów fosforowo-potasowych. Gorzej, jeżeli gleba jest kwaśna (pHKCl 5,5 lub niżej). Wówczas głównym zadaniem jest uregulowanie jej odczynu. Jeżeli tego nie zrobimy, to niezależnie od tego, jak dużo fosforu oraz potasu wprowadzimy do gleby, to i tak pierwiastki te, przez niekorzystne pH, przyjmą formy chemiczne niedostępne dla roślin, a z czasem zostaną nawet wypłukane z gleby.
Komentarze