Zobowiązanie to wynika z przepisów UE, a konkretnie z dyrektywy NEC przyjętej przez Parlament Europejski w roku 2016. Na jej podstawie w ubiegłym roku Sejm znowelizował ustawę o nawozach i nawożeniu, która wdraża do polskiego prawa to unijne rozporządzenie.

W praktyce oznacza ono, że od 1 sierpnia 2021 r. nie będzie można stosować mocznika w dotychczasowej formie użytkowej, z wyłączeniem formulacji zawierających inhibitor ureazy albo powłokę biodegradowalną. Dotyczy to głównie stosowania mocznika w formie posypowej. Co jednak z nawożeniem dolistnym?

Mocznik powszechnie był także wykorzystywany w takim celu. Co go zatem zastąpi? Czy nowe produkty będą nadawać się także do nawożenia dolistnego?

Niestety trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Brakuje zarówno krajowych badań naukowych, jak i głosów płynących z praktyki. Należy jednak mieć świadomość, że każdy produkt tego typu może różnić się nieco składem otoczki. W związku z tym istnieje obawa, że poszczególne składniki, w odpowiednich warunkach mogą stać się fitotoksyczne dla roślin. Z drugiej strony może pojawić się także problem natury technicznej związany z rozpuszczalnością otoczki. Może dochodzić do wytrącania się osadów.

Ryzyko może być tym większe im więcej kombinujemy w opryskiwaczu, czyli chcemy stworzyć bardziej złożoną i jednocześnie bardziej stężoną mieszaninę zbiornikową. W badaniach światowych można odnaleźć publikacje mówiące o pozytywnych efektach stosowania mocznika z inhibitorem ureazy (NBPT), ale dotyczą one zupełnie innych warunków klimatycznych jak i najczęściej gatunków nieuprawianych w naszej szerokości geograficznej. Z pewnością tematowi będziemy się przyglądać i będziemy dalej poszukiwać informacji w tym zakresie.

Nowy mocznik w zabiegach dolistnych

O możliwości stosowania mocznika zawierającego inhibitor ureazy lub powłokę biodegradowalną dolistnie zapytaliśmy prof. Witolda Grzebisza z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

– Celem wprowadzenia inhibitora ureazy do mocznika jest zablokowanie, co najmniej częściowe, strat azotu do atmosfery w postaci amoniaku – odpowiada naukowiec. – W przypadku dolistnego stosowania mocznika celem jest dostarczenie roślinie nawozu azotowego, z którego szybko uwolni się azot. Mocznik jest szybko wchłaniany, a roślina dysponując ureazą prowadzi do sprawnej hydrolizy tego związku, skutkująca pojawieniem się jonu amonowego. Jon ten jest niezbędny i zostanie szybko włączony w struktury metaboliczne rośliny odpowiedzialne za:
• syntezę chlorofilu,
• syntezę związków organicznych – enzymów, odpowiedzialnych za wiązanie CO2,
• syntezę aminokwasów.

W dodatku mocznik „rozpulchniając” kutikulę, sprzyja pobieraniu innych składników pokarmowych.

Zdaniem naukowca na postawione w tytule pytanie można wysnuć dwa podstawowe i krótkie wnioski:

1. Celem stosowania dolistnie mocznika jest uzyskanie jak najszybszej reakcji rośliny, najczęściej objawiającej się tzw. efektem wzbudzonej zieloności.

2. Mocznik z inhibitorem ureazy ma inne zadania, niż wyżej omówione cele stosowania.