• Jeszcze rok temu saletra amonowa kosztowała ok. 1100 zł/t.
  • Obecnie cena saletry to ok. 3800 zł/t.
  • Jak sytuacja na rynku nawozów będzie wyglądała w 2022 r.?

Przypominamy, że w styczniu 2020 r. tona saletry amonowej kosztowała ok. 1000 zł/t, mocznik – 1250 zł, RSM 32 proc. – 850 zł, fosforan amonu – 1450 zł, sól potasowa – 1450 zł, a nawozów wieloskładnikowy Polifoska – również 1450 zł. Rok później, bo w styczniu 2021 r. ceny te podniosły się kilkaset złoty na tonie. Wówczas tona saletry kosztowała ok. 1120 zł, mocznik – 1500 zł, RSM 32 proc. – 915 zł, fosforan amonu – 1880 zł, sól potasowa – 1350 zł, Polifoska 6 – 1450 zł. Następnie mieliśmy do czynienia z drastycznymi podwyżkami o kilka tysięcy na tonie.

Był taki moment, kiedy były wręcz horrendalnie drogie, bo tona saletry amonowej na początku marca wyceniana była nawet na 6100 zł. Cena ta była zaporowa. Na szczęście spadła, ale jak pisaliśmy niedawno, nadal jest drogo. Z naszej ostatniej sondy redakcyjnej wynikało, że tona saletry w kwietniu kosztowała ok. 4200 zł, choć były też miejsca, gdzie w cennikach figurowało 5 tys. zł.

Po jakiej cenie są nawozy – kwiecień 2022 r.

Coraz więcej mamy sygnałów od rolników, że obecnie bardzo często saletra kosztuje poniżej 4 tys. zł (przeważnie ok. 3800 zł). To nadal jest bardzo wysoka cena. Taki cennik uzyskaliśmy z kilku punktów dystrybucyjnych w województwie lubelskim, ale też i z Mazowsza, Wielkopolski, Opolszczyzny i województwa warmińsko-mazurskiego. Mają one obowiązywać od dziś, czyli od 15 kwietnia 2022 r. Ceny delikatnie „poszły w dół”, ale jak dowiadujemy się w firmach, popyt na nawozy jest teraz znikomy.

Średnio w cennikach saletra amonowa wyceniana jest obecnie na ok. 3850 zł/t, mocznik z inhibitorem – 5000 zł/t, RSM 32 proc. – 3300 zł/t, RSM 30 proc. – 3200 zł/t, RSM 28 proc. – 3140, RSM S – 2830 zł, Saletrzak 27 Standard Plus – 3450, siarczan amonu – 2360.

Wpływ sytuacji światowej na rynek nawozów

Pod koniec marca odbyło się seminarium w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, gdzie Arkadiusz Zalewski mówił o rynku nawozów mineralnych w Polsce - stan obecny i tendencje zmian. Pokazał on, co widać na slajdach, skąd Polska sprowadza surowce do produkcji nawozów, w tym gaz.

Źródło: IERiGŻ
Źródło: IERiGŻ

Jak podkreślał, tak wysoki wzrost cen spowodowany był wysokimi cenami gazu, które na szczęście w ostatnim czasie spadły. Jak mówił w marcu, szacuje się, że około 60-80% całkowitych kosztów produkcji nawozów azotowych stanowi gaz ziemny. Z tego też powodu zmiany cen gazu są krytycznie ważne dla tego przemysłowego wytwarzania nawozów azotowych.

- W lutym br. gaz ziemny TTF był o 340% droższy niż rok wcześniej – zaznaczał. Wpływ na rynek ma też wojna w Ukrainie i podwyżki cen nawozów importowanych.

Sprawdź ceny środków produkcji na Giełdzie Rolnej.

- Z powodu wysokiego poziom polskiego importu i eksportu nawozów, a także silnego uzależnienia krajowej produkcji nawozów od surowców importowanych kierunki i tempo zmian cen krajowym i międzynarodowym rynku nawozów kształtują się podobnie. Ceny światowe od początku 2021 r. są w wyraźnym trendzie wzrostowym. W lutym br. indeks cen nawozów Banku Światowego wyniósł 197 pkt. wobec 100 pkt. rok wcześniej – podnosił specjalista.

Podczas prezentacji pokazał też kilka wykresów.

Źródło: IERiGŻ
Źródło: IERiGŻ


- Rosyjska inwazja na Ukrainę ma poważne konsekwencje dla krajowego rynku nawozowego. Z jednej strony sytuacja na rynku gazu, który pochodzi głównie z Rosji, jest zmienna i nieprzewidywalna, niewykluczone są dalsze podwyżki cen surowca i problemy z jego dostępnością. Z drugiej strony 40% importowanych do Polski nawozów pochodziło dotychczas z Rosji i Białorusi. Wstrzymanie lub silne ograniczenie dostaw z tego kierunku wpłynie na mniejszą podaż, co może skutkować podwyżkami i tak rekordowo drogich nawozów – podsumował Zalewski na seminarium.

Źródło: IERiGŻ
Źródło: IERiGŻ

Jak może być w 2022 r.? - Z powodu rekordowo wysokich cen popyt na nawozy pod zbiory 2022 r. będzie prawdopodobnie zauważalnie mniejszy niż w latach poprzednich. Mniejsze zużycie nawozów może wpłynąć na niższe plony. Może to nawet stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego kraju, tym bardziej, że w związku z napływem uchodźców z Ukrainy zapotrzebowanie na żywność w Polsce będzie się zwiększać – ocenił Arkadiusz Zalewski w swojej prezentacji.