- W sytuacji, kiedy uruchomiony zostałby wolny handel, może pojawić się problem ochrony unijnego rynku przed napływem tanich produktów z USA - napisał na blogu ZA Puławy dr Zenon Pokojski, wiceprezes Zakładów Azotowych Puławy.
Przypomina, że Unia Europejska stosuje obostrzenia oparte m.in. o rozporządzenie REACH oraz pakiet klimatyczny, regulujący emisje CO2.
- Stany Zjednoczone nie mają w swoim prawodawstwie analogicznych wytycznych dotyczących substancji chemicznych, ani nie zobowiązały się do przestrzegania międzynarodowych ustaleń dotyczących gazów cieplarnianych - napisał dr Zenon Pokojski.
Dodaje, że europejscy producenci chemikaliów, zwłaszcza nawozów sztucznych, są w większości uzależnieni od importu gazu. Natomiast przedsiębiorcy zza oceanu mają dostęp do trzykrotnie tańszego "błękitnego paliwa", pochodzącego ze złóż łupkowych.
- Rezultatem takiego stanu rzeczy byłaby nierówna konkurencja pomiędzy producentami nawozów z Ameryki Północnej a przedsiębiorstwami z Unii Europejskiej - pisze wiceprezes Pokojski.
Jego zdaniem, wdrożenie partnerstwa, bez zabezpieczenia tego typu sytuacji, może prowadzić do uzależnienia unijnego rynku nawozowego od produktów amerykańskich, a w konsekwencji zagrozić bezpieczeństwa żywnościowego UE.
Komentarze