Okazuje się, że wśród tych „jarych, już ozimych” można wyróżnić m.in. owies i groch. I co ciekawe, nie każdy rolnik o tym wie, dlatego w poniższym tekście skupimy się na najważniejszych informacjach. Nie jest to nowy temat, ale widać, że farmerzy chcą go testować częściej w swoich gospodarstwach. 

Myślą o „nowym” płodozmianie. Poza tym te formy mogą być swoistym rozwiązaniem dotyczącym np. coraz większych kłopotów z suszą, bo nie ukrywajmy, że to najczęściej formy jare tracą na plonie ze względu na fakt, iż nie są w stanie uciec przed skutkami chronicznie pojawiających się problemów z brakiem opadów deszczu w newralgicznych okresach wzrostu.

Zimy też mamy w Polsce coraz cieplejsze, podobne są do tych na zachodzie Europy, co wpływa na fakt, iż te rozwiązania mają większe szanse na poradzenie sobie z przezimowaniem. Na przykład owies ozimy ma dobrą regenerację aparatu asymilacyjnego po zimie, czyli pomimo uszkodzeń zimowych bardzo szybko się wiosną regeneruje. Jest odporny na rdzę koronową owsa i mączniaka prawdziwego. Wyróżnia go również to, że wcześniej dojrzewa i zbiór można przeprowadzić tuż po jęczmieniu ozimym. Niestety, w Krajowym Rejestrze nie ma jednak ani jednej odmiany ozimej owsa (...).