- Jeśli aktualne warunki pogodowe będą się utrzymywać dłużej to być może jeszcze we wrześniu większość kukurydzy "zejdzie" z pól.
- Ceny tuż przed zbiorami są niskie.
Niskie ceny kukurydzy przed zbiorami
W Polsce południowo -zachodniej pierwsze firmy podają już ceny na kukurydzę z nowych zbiorów. Niestety, te są niskie. Tylko wysokie plony będą mogły chociażby odrobić poniesione nakłady. O zarobku na kukurydzy raczej nie ma sensu wspominać - niewielki dochód netto możliwy jest tylko tam, gdzie plony będą bardzo wysokie a dodatkowo nie uzyskamy wysokich potrąceń za wilgotność.
Jedna z firm oferuje skup mokrej kukurydzy w cenie 450 zł/t bez potrąceń przy wilgotności do 35%. Pojawiają się również wyceny na poziomie 500 zł/t przy wilgotności bazowej 30%, przy czym za każdy procent w górę od ceny odejmowane jest 10 zł, a za niższą wilgotność do bazówki doliczane jest 6 zł/t.
Najczęściej na ten moment pojawiają się ceny w granicach 450 - 500 zł/t przy wilgotności 30%. Przy czym przy towarze bez potrąceń (wilgotność 35% - w ubiegłym sezonie często nie stosowano potrąceń nawet do 40%) widełki cenowe mieszczą się w regionie w przedziale 400 - 450 zł/t.
Wyżej wyceniana jest kukurydza kaszkowa - tutaj ceny oscylują w okolicach 510 - 530 zł/t.
Nie sposób oprzeć się jednak wrażeniu, że im dalej przesuwać się będziemy we wschodnim kierunku kraju to ceny będą niższe. Np. na Lubelszczyźnie spotkaliśmy się z wyceną na poziomie 390 zł/t kukurydzy mokrej.
Niestety optymizmem nie napawają notowania - kukurydza sucha w ciągu ostatniego miesiąca spadła w cennikach średnio o 80 zł/t.
Czy susza wpłynie na cenę?
Trudno powiedzieć jak zareaguje rynek, gdy zbiory rozpoczną się na dobre. Większość kraju borykała się z suszą w kluczowych dla plonowania fazach rozwojowych kukurydzy. Plony będą więc prawdopodobnie niższe, a dodatkowo część hodowców musiała się posiłkowa zakupem kukurydzy na pniu by zapewnić bazę paszową dla bydła. Tak więc areał kukurydzy na ziarno może nie być tak wysoki jak szacowano jeszcze kilka tygodni temu. Kwestią otwartą pozostaje na ile susza w Polsce będzie miała wpływ na ceny, a na ile tak naprawdę te będą kształtowane przez rynek globalny. Niemniej ewentualny wpływ suszy i niższych zbiorów na cenę będzie zapewne marginalny.
Na słabszych stanowiskach wilgotność kukurydzy mieści się często już w granicach 35 - 37% (choć jest to w dużej mierze kwestia uzależniona od terminu siewu i FAO danej odmiany). Niestety plony ze stanowisk najbardziej dotkniętych suszą będą bardzo słabe - nawet w okolicach 4 t/ha.
Jeśli stosunkowo wysokie jak na wrzesień temperatury utrzymywać się będą dalej, a dodatkowo nie pojawią się tak potrzebne już opady deszczu, to znaczna część kukurydzy zostanie zebrana już we wrześniu.
Komentarze