Wraz ze wzrostem areału uprawy kukurydzy idzie niestety w parze zwiększenie liczebności agrofagów pasożytujących na tej roślinie, powodujących duże straty plonów ziarna i pogorszenie jego jakości. Najgroźniejszym z nich jest omacnica prosowianka (Ostrinia nubilalis Hbn.). Jest to motyl występujący w Polsce pospolicie, którego gąsienice atakują ponad 200 gatunków roślin, najczęściej kukurydzę, chmiel, proso, komosę białą. Kukurydza stwarza doskonałe warunki do masowego rozmnażania się omacnicy.
Największe szkody gąsienice omacnicy prosowianki wyrządzają w Polsce południowej, gdzie kukurydza na ziarno uprawiana jest często w monokulturze. Według obserwacji pracowników WIORiN w Opolu, w roku 2003, na terenie województwa opolskiego średnio około 20 proc. roślin kukurydzy było uszkodzonych przez gąsienice omacnicy prosowianki. W roku 2004 procent uszkodzonych roślin wzrósł do niemal 41 proc., a w roku 2005 wyniósł aż 58 proc.. Zdarzały się też plantacje uprawiane w monokulturze, obsiane wczesnymi odmianami, gdzie 100 proc. roślin było zaatakowane przez omacnicę.
Dorosłe larwy omacnicy zimują w specjalnym oprzędzie, w krótkich kanałach wydrążonych w dolnych fragmentach łodyg kukurydzy u podstawy źdźbła lub w pierwszym kolanku (fot.). Larwy tego szkodnika zimują również w łodygach chwastów grubołodygowych, np. komosy, pokrzywy czy rdestów, występujących na terenie całej Polski. Wiosną, w maju, gąsienica przegryza oprzęd i przemienia się w poczwarkę. Wylot motyli następuje w drugiej i trzeciej dekadzie czerwca. Ich loty trwają 4-6 tygodni. Samice zaczynają składać jaja w połowie czerwca (w latach ciepłych) lub w pierwszych dniach lipca (w latach chłodnych). Jaja składane są najczęściej na dolnej powierzchni środkowych lub górnych liści. Lot motyli i składanie jaj odbywa się od zmroku do północy, gdy temperatura jest większa od 13oC i nie występują silne wiatry i deszcze. Jedna samica może złożyć nawet do 1500 jaj, a przeciętnie – 700-800 sztuk. Po 5-10 dniach z jaj wykluwają się gąsienice, które przemieszczają się w miejsca żerowania: do zawiązków kolb, znamion kwiatostanów, miejsc między pochwami liściowymi a łodygami. Gąsienice po wylęgu często wchodzą między liście okrywowe kolb a kolby, wyjadając zawiązki ziarniaków. Po upływie 3-4 tygodni, gdy gąsienice osiągną długość około 1,5 cm (przełom lipca i sierpnia) wgryzają się do łodyg oraz kolb. Wyjadają miękisz w łodygach, tworząc kanały i komory. W okresie dojrzewania ziarna wgryzają się do kolb (fot.), a jesienią przemieszczają się do podstawy łodyg, gdzie zimują.
Uszkodzenia ziarniaków, przerwanie przewodzenia asymilatów i soli mineralnych powoduje zmniejszenie się masy 1000 ziarniaków i liczby ziarniaków w kolbach, a w konsekwencji spadek plonów. Poza tym larwy drążące kanały w łodygach poniżej kolb, powodują łamanie łodyg razem z kolbami. Kolby takie często opadają na glebę, a ich ziarno pozostaje niezebrane na polu. Oprócz szkód bezpośrednich larwy omacnicy powodują także szkody pośrednie. Przez wygryzione otworki do wnętrza blaszek i pochew liści, łodyg i kolb wnikają zarodniki grzybów oraz bakterie powodujące groźne choroby kukurydzy: zgorzel podstawy źdźbła, fuzariozę kolb, głownię guzowatą, plamistość pochew liści, zgniliznę korzeni i inne.
Już pod koniec sierpnia oraz we wrześniu wymienione choroby powodują łamanie się łodyg na różnej wysokości, następuje przerwanie asymilacji, wyleganie roślin, opadanie kolb na glebę, pleśnienie i gnicie. Straty w plonach ziarna mogą sięgać 20-30 proc., a lokalnie nawet 40 proc.. Ziarniaki porażone przez choroby fuzaryjne wytwarzają mikotoksyny – substancje niebezpieczne dla zdrowia zwierząt i ludzi. Podczas zbioru kukurydzy kombajn pozostawia ścierń o wysokości 20-40 cm. Dolne partie łodyg, w których znajdują się gąsienice omacnicy prosowianki przygotowane do zimowania, pozostają na ogół nietknięte. Gąsienice można zniszczyć mechanicznie, rozdrabniając dokładnie resztki łodyg i słomę broną talerzową lub rozdrabniaczem, a następnie głęboko przyorywując (25-30 cm). Jest to najtańsza, a jednocześnie najskuteczniejsza metoda zwalczania tego bardzo groźnego szkodnika kukurydzy. Niestety, w praktyce rolniczej ścierniska kukurydzy, będące wylęgarnią omacnicy prosowianki, zarodników chorób fuzaryjnych i innych agrofagów, pozostają na zimę często nie zaorane. Takie pola nierzadko spotyka się również na Opolszczyźnie. Wydaje się celowe, aby dopłaty bezpośrednie do uprawy kukurydzy były wypłacane tylko tym rolnikom, którzy pola po zbiorze kukurydzy zagospodarują w przedstawiony sposób. W rejonach masowego występowania omacnicy prosowianki należy w ogóle zrezygnować z siewu bezpośredniego kukurydzy uprawianej w monokulturze. Ponieważ szkodnik ten będzie coraz bardziej zagrażał kukurydzy również w Polsce środkowej i północnej, rolnicy z tych rejonów powinni już teraz zadbać o jego skuteczne zwalczanie.
Źródło "Farmer" 22/2005
Komentarze