W tym roku zdecydowałem się zasiać soję. Chce nauczyć się ją uprawiać i wyrobić sobie własne zdanie co do tej uprawy. Będę się z Wami dzielił swoimi spostrzeżeniami i efektami zastosowanej ochrony.
Po zimowej lekturze na temat uprawy soi postanowiłem, że w tym sezonie zasieję ją w swoim gospodarstwie. Do siewu wybrałem odmianę Merlin. Nie bez przyczyny padło na taki wybór. To jedna z najwcześniejszych odmian soi dostępnych w Polsce. A przypomnę, że gospodaruję w centrum kraju, stąd do siewu wybierać powinienem raczej wczesne odmiany. Po drugie, jak czytałem na stronie producenta, Merlin wybacza niektóre błędy agrotechniczne. Jest zatem idealny do nauki uprawy soi.

Kolejną zaletą jest to, że partie nasion od razu są zaprawione szczepionką bakteryjną w tzw. technologii Fix Fertig. Nie musiałem zatem sam przygotowywać nasion do siewu. Pod korzeń dałem 150 kg Polifoski 6 oraz 100 kg saletrzaku.

Pogoda zachęcała do wczesnych siewów. Zaryzykowałem i zasiałem soję 24 kwietnia. Wysiałem ok. 4,5 jednostki na ha. Na drugi dzień wykonałem oprysk herbicydem doglebowym Stomp Aqua 455 CS (pendimetalina) w dawce 2,0 l/ha.
5 maja wybrałem się na pole i zaskoczony byłem, że soja jest już na wierzchu. Wschody były początkowo nierówne, ale szybko to się zmieniło i soja zaznaczyła wyraźnie rzędy

15 maja pojawił się już pierwszy trójlistek, a tydzień później na większości roślin rozwinął się drugi.


Niestety, wraz z rozwojem soi pojawiły się i chwasty. Od jej wschodów spadło około 40 l wody/m kw., więc sprzyjało to powstawaniu wtórnego zachwaszczania. Powschodziła licznie głównie chwastnica, ale także pojawiły się chwasty dwuliścienne takie, jak: komosa czy szarłat, miejscami wyrósł także ostrożeń.
Czas zatem wykonać w soi odchwaszczanie powschodowe. Jeśli tego nie upilnuję, chwasty zagłuszą mi uprawę. Postanowiłem jednak skupić się najpierw na chwastnicy. W najbliższych dniach wykonam oprysk: 1,0 l/ha Focus Ultra 100 EC + 1,0 l/ha Dash HC (adiuwant).

Następnie kilka dniach od aplikacji graminicydu sięgnę po herbicyd Corum 502,4 SL (bentazon, imazamoks). Etykieta produktu wspomina, że można go podać jednorazowo lub stosować w dawkach dzielonych. Zdecydowałem, że podam dawkę jednorazową, czyli 1,25 l/ha.

Mam nadzieje, że pogoda podczas zabiegów dopisze, bo soja wymaga bezwzględnie odchwaszczania. To efekt tego, że po wschodach roślina ta przez dłuższy czas nie zakrywa powierzchni gleby, czyli tym samym dla chwastów długo nie jest konkurencyjna.


Mam nadzieje, że taka kombinacja zabezpieczy mi plantację i sprawi, że będzie ona wolna od chwastów. O efektach zastosowanej ochrony napiszę w kolejnym wpisie na blogu.
Czytaj również blogi tematyczne: Doświadczenia polowe u farmera z "Farmerem" RZEPAK oraz ZBOŻA
Komentarze