W dniach 15-16 luty 2023 r. odbywa się w Poznaniu już 63. Sesja Naukowa Instytutu Ochrony Roślin – PIB. Portal farmer.pl jest jednym z patronów medialnych tego wydarzenia. Na naszych łamach pisaliśmy już o projekcie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin i w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2021/2115. Ma ono zastąpić obowiązującą obecnie dyrektywę 2009/128/WE i dotyczy tytułowych tzw. obszarach wrażliwych. Może wprowadzić on duże zmiany w ochronie roślin. Więcej w artykule poniżej.
Co z EZŁ?
Prof. Paweł Bereś, który prowadził jeden z paneli otwierających Sesję podkreślił, że jesteśmy na etapie wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu. - Wszystkie osoby zainteresowane ochroną roślin widzą dużo zmian zachodzących w liczebności substancji czynnych, które są przeznaczone do ograniczania chwastów, chorób oraz szkodników. Jaki to będzie miało wpływ na zdrowie roślin, na bezpieczeństwo fitosanitarne naszego kraju, ale też i kontynentu europejskiego? Wspominamy o gatunkach kwarantannowych, inwazyjnych, jak to będzie wyglądało, gdy będzie tych substancji coraz mniej na naszym rynku – pytał na wstępie prof. Bereś, zapowiadając jeden z wykładów właśnie na ten temat.
Marcin Mucha, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin, wygłosił prelekcję pt. Co dalej z Europejskim Zielonym Ładem? z perspektywy producentów pestycydów. Zaczął on od przewrotnego pytanie, kto tak naprawdę nie chcę tych przepisów. Patrząc na założenia nie znajduje nikogo, kto by się pod nimi nie podpisał, ponieważ każdy z nas chce spożywać zdrową i przystępną cenowo żywność, chce dbać o ochronę środowiska i zachowanie różnorodności biologicznej. Ale problem polega na tym, że te cele i określone przez Komisję Europejską, rozbiegają się z narzędziami. Ich po prostu nie ma. Mowa o redukcji w sposób jednoznaczny, na podstawie „ciecia” ilości zużycia środków, a nie na wzmocnieniu wiedzy na temat ich racjonalnego stosowania. A szkoda.
- Jeżeli mamy tak ambitne cele, trzeba też odpowiednio do nich dobrać środki. Propozycja dotyczy prawnie wiążących celów redukcyjnych już na poziomie państwa członkowskiego, ale też zakazu stosowania wszystkich pestycydów na tzw. obszarach wrażliwych – mówił Mucha.
W jego opinii, ta propozycja Komisji kwestionuje dotychczasowy stan osiągnięć nauki, system regulacyjny, który został stworzony z zasady aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe. A przecież opublikowany projekt rozporządzenia SUR, nie uwzględniał sytuacji międzynarodowej dotyczącej zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę czy ogólnie mówiąc „świata postcovidowego”.

Co możemy zrobić?
- Nie możemy się upierać na rzeczywistość. To jest proces, który już się rozpoczął, nawet już kilka lat temu wraz z postępującą redukcją substancji czynnych. Nie powinniśmy jednak być na to obojętni. Powinniśmy przyjąć do wiadomości, że tego wymaga opinia publiczna, decydenci. Natomiast powinniśmy iść w takim kierunku, który będzie nas zbliżał do nowoczesnego rolnictwa – podkreślał na sesji Marcin Mucha.
I podał na slajdzie poniżej, gdzie powinno zmierzać nasze rolnictwo. W kierunku wiedzy i rozwojowi zrównoważonemu, opartemu na zasadach występujących i obowiązujących w ramach Integrowanej Ochrony Roślin.

Komentarze