Naukowcy znający realia związane z produkcją rolniczą są bardzo zawiedzeni, dalszymi propozycjami pogłębianiem redukcji, ale też i biurokracji aplikacji pestycydów. Przypominamy, że my na farmer.pl od samego początku śledzimy losy tego projektu, który znacznie ograniczy pracę rolników. Środowisko ucieszyło się, że 19 grudnia została przyjęta decyzja Rady Unii Europejskiej wzywająca do przeprowadzenia dodatkowych analiz skutków projektu rozporządzenia o zrównoważonym stosowaniu pestycydów. Teraz sytuacja się ponownie zaogniła. Dlaczego?
Część europosłów ostrzega że zbyt „ambitne” podejście może uderzyć w unijne rolnictwo, a w efekcie ceny żywności wzrosną. Ale Zieloni idą w zaparte
W czwartek odbyło się bowiem czytanie projektu sprawozdania autorstwa austriackiej europosłanki Sarah Wiener (Zieloni), które ma być punktem wyjścia do prac nad przepisami. Co ciekawe odbyło się ono w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego (ENVI). A Wiener przedstawiła bardzo konkretne poprawki do projektu. M.in. jej zdaniem, bardziej niebezpieczne pestycydy powinny zostać zredukowane do 2030 r. nie nawet o 50 proc., ale o 80 proc. - Są to wysoce toksyczni kandydaci do zastąpienia, którzy w rzeczywistości powinni byli zostać zastąpieni wiele lat temu – podała na Twitterze.
Padło w nim wiele innych propozycji, podtrzymanie całkowitego stosowania pestycydów na obszarach tzw. wrażliwych. A jak przypominamy, obecnie interpretując bezpośrednio przepisy w ramach programu azotanowego, obszar całej Polski jest uznawany za takowy. Część europarlamentarzystów jest temu przeciwne, o czym pisaliśmy poniżej, a część jest za zaostrzeniem przepisów.
Jakie poprawki zgłoszono do projektu?
Wczorajsze czytanie było efektem opublikowanych w dniu 6 lutego 2023 r. przez Parlament Europejski w sumie 269 poprawek do projektu rozporządzenia w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin (ś.o.r) z dnia 22 czerwca 2022 r.
Te najważniejsze omawia dla nas prof. Marek Mrówczyński - dyrektor Instytutu Ochrony Roślin – PIB w latach 2018 – 2021 oraz 2007 – 2012.
- W grudniu 2022 r. Rada Europejska zwróciła się do Komisji Europejskiej o przedstawienie dodatkowych danych w celu uzupełnienia oceny skutków dla produkcji roślinnej w UE, projektu rozporządzenia w sprawie zrównoważonego stosowania ś.o.r. Wszystkie poprawki Parlamentu Europejskiego nie odnoszą się do oceny skutków dla produkcji roślinnej w UE, projektu rozporządzenia o zrównoważonym stosowaniu ś.o.r., natomiast proponują wprowadzenie jeszcze większych restrykcji i obowiązków zarówno dla profesjonalnych użytkowników, a także administracji poszczególnych Państw Członkowskich – zaznacza na wstępie prof. Mrówczyński.
I podkreśla przede wszystkim bardzo restrykcyjną poprawkę nr 56 dotyczą art. 4, ust. 1, która zwiększa z 50 do 80 proc. ograniczenie stosowania bardziej niebezpiecznych ś.o.r. w okresie do 2030 r., Jego zdaniem takie działanie spowoduje problemy z zapewnieniem zwalczania wielu ważnych gospodarczo agrofagów. Ale to nie koniec. Później jest jeszcze gorzej.
Kolejną jest poprawka nr 57 i dotyczy art. 5, ust. 1, która wprowadza cel pośredni, aby do 2026 r. osiągnąć co najmniej 50 proc. celów w zakresie redukcji ś.o.r., co zdaniem naukowca będzie zapisem typowo utopijnym.
- Poprawki nr 69 – 71 dotyczą art. 5, pkt 5 i 6, które zwiększają dolne granice redukcji bardziej niebezpiecznych ś.o.r. z 35 do 70 proc. oraz z 50 do 80 proc., a także od 65 do 90 proc., co będzie trudne do zrealizowania. Poprawka nr 75 dotyczy art. 5, ust. 8, która wprowadza minimalną wartość progową 70 proc. redukcję najbardziej niebezpiecznych ś.o.r. w poszczególnych krajach członkowskich, będzie niemożliwe do wykonania dla państw zużywających ś.o.r. poniżej średniej dla całej UE – informuje nas prof. Marek Mrówczyński.
Niestety to nie koniec. Lista jest bardzo długa. I dalej wymienia je w punkcie dawny dyrektor IOR, przy okazji komentując jej znaczenie dla rolnictwa:
- Poprawka nr 161 dotyczy art. 16, ust. 1, która zwiększa z 3 lat do 20 lat okres archiwizowania elektronicznego rejestru dotyczącego stosowania ś.o.r. oraz realizacji wymogów integrowanej ochrony roślin, co będzie generowało niepotrzebne koszty.
- Poprawka nr 172 dotyczy art. 18, ust. 1, która zwiększa strefy buforowe na obszarach wrażliwych z 3 metrów do 10 metrów i dotyczy wszelkich ś.o.r. (w tym biologicznych) oraz dodatkowo wprowadza strefę buforową 50 metrów w przypadku stosowania bardziej niebezpiecznych ś.o.r., co znacznie ograniczy możliwości zwalczania ważnych gospodarczo agrofagów.
- Poprawka nr 181 dotyczy art. 19, ust. 1, która zwiększa strefy buforowe z 3 metrów do 10 metrów i zabrania stosowania wszelkich ś.o.r. (w tym biologicznych) na terenach przylegających do wszystkich wód powierzchniowych, co znacznie ograniczy zwalczanie agrofagów.
Jak podaje prof. Mrówczyński, wiele poprawek wprowadza zapis o dodatkowym opodatkowaniu możliwości stosowania bardziej niebezpiecznych ś.o.r., co zwiększy koszty ochrony roślin.
- Wszystkie poprawki Parlamentu Europejskiego zwiększają represyjność projektu rozporządzenia w sprawie zrównoważonego stosowania ś.o.r., równocześnie nie pozwolą na odpowiednią ochronę roślin przed najważniejszymi agrofagami, co spowoduje straty w ilości i jakości plonowania i w konsekwencji uzależni UE od importu z krajów trzecich, czyli nie zostanie zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe – uważa prof. Marek Mrówczyński, dyrektor Instytutu Ochrony Roślin – PIB w latach 2018 – 2021 oraz 2007 – 2012.
Jak to odbiłoby się na rolnictwie?
Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że bardzo wpłynie na pracę rolników.
- Parlament Europejski zaproponował wiele poprawek, które dotyczą zmiany lat, które będą służyły do wyznaczania poziomu redukcji stosowania ś.o.r. w poszczególnych krajach członkowskich UE. W projekcje Komisji Europejskiej z 22 czerwca 2022 r. wykorzystywano dane o zużyciu substancji czynnych (s.cz.) z lat 2015 i 2016 oraz 2017, gdy w Polsce stosowano 2,5 kg s.cz. na 1 ha, a średnia dla całej UE wynosiła 3,5. W projekcje Parlament Europejskiego zmieniono lata od 2018 do 2020, gdzie w Polsce zużywano 2,1 kg /ha s.cz. a średnia dla UE wynosi 3,0 kg/ha s.cz. W latach 2015 - 2020 tylko Niderlandy nie obniżyły zużycie s.cz., bo nastąpiło zwiększenie z 8,0 do 8,8 kg/ha s.cz. – ocenia prof. Mrówczyński.
Zmiana lat nie uwzględni redukcji substancji czynnych, które miały już miejsce w UE i do obliczania wskaźników i nie będzie brane pod uwagę obniżenie o około 0,5 kg/ha, które już nastąpiło w latach wcześniejszych.
- Taka zmiana lat spowoduje, że nastąpi jeszcze większa redukcja substancji czynnych, co wpłynie na brak zapewnienia ochrony roślin przed agrofagami, które będą powodować straty gospodarcze – uważa naukowiec.
Komentarze