Uprawy ozime wchodzące w stan spoczynku zimowego mogą być już zainfekowane przez choroby grzybowe lub porażane w trakcie zimy.
Intensywność rozwoju chorób na roślinach ozimych wiosną w dużej mierze zależy od skali porażenia ich przez grzyby patogeniczne już jesienią, jak również od przebiegu pogody zimą i na przedwiośniu. W sprzyjających warunkach wznowieniu wegetacji towarzyszy gwałtowne opanowanie plantacji przez grzyby, co zmusza rolników do przeprowadzenia zabiegu chemicznego w bardzo wczesnym terminie. Spóźnienie się z wykonaniem go jest równoznaczne ze znacznym spadkiem oczekiwanego plonu.
NIE ZIMOWE, A JEDNAK
Ciepła, długa, wilgotna jesień, a następnie łagodna zima to warunki, w których rośliny są szczególnie silnie porażane przez patogeny. Przykładowo rdza brunatna zbóż może rozwijać się w warunkach bardzo dużej rozpiętości temperatur, począwszy od 2°C. Dlatego w ciepłe zimy choroba może się rozwijać. Taka sytuacja miała miejsce chociażby w sezonie 2013/2014, kiedy jeszcze w grudniu mieliśmy do czynienia wręcz z wiosenną aurą. Rośliny były wówczas nadal intensywnie zielone, jesienny przebieg pogody nie spowodował zatrzymania wegetacji, tylko ją spowolnił.
W uprawach pszenicy ozimej, lustrowanej w połowie stycznia, notowano obecność nie tylko tej choroby, lecz także septoriozy paskowanej liści, jak również mączniaka prawdziwego. Układ warunków pogodowych sprzyjał także pojawieniu się chorób podstawy źdźbła, jak np. fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła i korzeni zbóż. Powszechnej uwadze umknęło skryte porażenie rdzą żółtą. Utarł się bowiem pogląd, że rozwija się ona w sytuacji chłodnej i dość wilgotnej wiosny. Tymczasem z badań przeprowadzonych przez BASF wynika, że na wielkość zagrożenia ze strony rdzy żółtej zbóż wpływa również przebieg warunków pogodowych zimą (wykres). Problem z tą lokalną wcześniej chorobą nasilił się w ostatnim czasie z uwagi na wytworzenie nowych ras przez jego sprawcę Puccinia striiformisa.
Z kolei w jęczmieniu ozimym stwierdzono obecność plamistości siatkowej, rynchosporiozy, jak również mączniaka prawdziwego. W rzepaku z kolei obserwowano silną presję suchej zgnilizny kapustnych.
Nawet gdy zima przebiega w warunkach zbliżonych do średniej wieloletniej, oziminy są narażone na porażenie szeregiem chorób grzybowych. Poniżej przedstawimy krótki opis kilku z nich.
PLEŚŃ ŚNIEGOWA - NIE ZAWSZE, GDY JEST ŚNIEG
Pleśń występuje głównie na życie i jęczmieniu, rzadziej na pszenicy. Porażenie tą chorobą było zwykle łączone z występowaniem pokrywy śnieżnej. Trzeba jednak podkreślić, że grzyb ten atakuje rośliny już w okresie jesiennym. Jakie warunki pogodowe wówczas preferuje? Przede wszystkim wysoką wilgotność powietrza, temperaturę sięgającą 1-5ᵒC, ale też wyrośnięte, przenawożone azotem rośliny.
Najpierw rozwija się powoli, a infekcja niewidoczna jest przez dłuższy czas. Jednak dokładnie sprawdzając rośliny, można zaobserwować biało-różową watowatą grzybnię na skręconych siewkach. Okres zimy nie przerywa rozwoju grzyba, wprost przeciwnie - pod śniegiem opanowuje on coraz większy obszar plantacji. Po jego ustąpieniu zainfekowane rośliny pokryte są pleśnią, która - co ważne - znika podczas słonecznej i wietrznej pogody. W miejscach infekcji widoczne są też czarnobrązowe owocnie (otocznie). Rośliny porażone przez pleśń często obumierają, a te, które przeżyją, mają zahamowany wzrost i finalnie słabo wykształcone ziarno. Zarodniki z roślin chorych zarażają ziarno w zdrowych kłosach.
W ubiegłym sezonie pomimo braku okrywy śniegowej lokalnie obserwowano objawy pleśni śniegowej. Działo się tak, gdyż wiele plantacji zbożowych (na skutek ciepłej i długiej jesieni) przed zimą tworzyło gęste łany. Często liście zbóż już jesienią zaatakowane były przez wiele chorób. Do tego na plantacjach doszło do ich przemrożenia na skutek mrozów i silnych wiatrów, które w połączeniu z brakiem okrywy śnieżnej działały destrukcyjnie na tkanki roślinne. W efekcie obumarłe liście przykryły glebę i stworzyły dobre warunki do rozwoju pleśni śniegowej.
Z chorobą tą można walczyć za pomocą zapraw nasiennych, ale nie zawsze są one w stanie ochronić rośliny, zwłaszcza kiedy łan jest właśnie zbyt gęsty i wybujały, pokrywa śnieżna zalega na niezamarzniętej glebie oraz występuje niewielkie natężenie światła przy jednoczesnej wysokiej zawartości dwutlenku węgla.
ZGNILIZNA OZIMIN
Na zbożach, zwłaszcza w uprawie jęczmienia, następnie pszenicy i żyta, występuje pałecznica zbóż i traw, która kiedyś nazywana była zgnilizną ozimin. Jej sprawcami są grzyby: Typhula incarnata, Typhula ishikariensis. Atakuje zwykle już osłabione rośliny, gdzie okrywa śnieżna pojawiła się wcześnie. Skutki występowania jej w łanie zbóż widoczne są wczesną wiosną, ale jej rozwojowi sprzyja zalegający śnieg - szczególnie wtedy, kiedy gleba była wcześniej niezamarznięta. Wiosną, kiedy warstwa śniegu stopnieje, na plantacjach zaatakowanych przez tę chorobę grzybową, widać placowe - rzędowe lub gniazdkowe - żółknięcia. Właśnie te miejscowe wypadnięcia roślin są charakterystyczne dla pałecznicy. Dodatkowo po dokładnej lustracji można zaobserwować słabe krzewienie zbóż, a także obumieranie najstarszych liści, które wręcz przylegają do gleby i dają się z niej łatwo wyciągnąć. Widać na nich grzybnię w kolorze biało-szarawym. Z kolei młodsze liście zwykle pozostają sztywne, ale wąskie. Źródłem infekcji są przetrwalniki grzyba, które znajdują się w glebie i jesienią porażają rośliny.
PAŁECZNICAR ZEPAKU- C HOROBA ZŁEGO PRZEZIMOWANIA
Pałecznica zbóż to niejedyna choroba tego typu. Na rzepaku występuje też pałecznica, ale właśnie rzepaku. Przy wiosennej lustracji tego gatunku czasem okazuje się, że ma on nie tylko oznaki złego przezimowania, ale jest też dodatkowo porażony pałecznicą - zgnilizną rzepakową, której sprawcą jest grzyb Typhula spp. Choroba ma duże znaczenie gospodarcze tylko wtedy, gdy zimą powstaną sprzyjające warunki do jej rozwoju - gruba i długo zalegająca okrywa śnieżna.
Grzyb poraża najczęściej rośliny w obniżeniach terenu lub przy często odśnieżanych drogach. W ostatnich latach jego występowanie stwierdzano tylko lokalnie i na niewielu plantacjach. Natomiast w sezonie 2009/2010 obserwowano niespotykany wcześniej rozmiar szkód spowodowanych tym grzybem.
Objawy choroby są dość charakterystyczne, choć często mylone z przemrożeniem rzepaku. Porażone liście mają barwę jasnobeżową, potem szarobrunatną, zasychają, są charakterystycznie posklejane i płasko zalegają na gruncie. Na fragmentach roślin można zaobserwować białoszarą, luźną grzybnię. Na porażonych tkankach lub w ich pobliżu można dostrzec pojedyncze skleroty Typhula spp. Pojawić się również mogą skupiska brunatnoczarnej grzybni. Są to objawy zasiedlających te organy (wtórnie) grzybów powodujących tzw. czerń (Alternaria spp., Cladosporium spp. i inne). Stożek wzrostu porażonych roślin jest brązowy i szybko zamiera. Część nadziemna bardzo łatwo oddziela się od korzenia. Pałecznica w niektórych krajach jest znana pod nazwą pleśni śniegowej rzepaku. Jak dotąd nie ma zarejestrowanych fungicydów przeciwko tej chorobie.
Artykuł pochodzi z numeru 11/2015 miesięcznika Farmer


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)