• Chowacz podobnik wytwarza 1 pokolenie w ciągu roku.
  • Stanowi zagrożenie dla uprawy rzepaku w czasie jego kwitnienia, a następnie w czasie zawiązywania i rozwoju łuszczyn.

Od razu uspakajamy, chowacz podobnik na tym etapie i w przypadku uprawy rzepaku ozimego nie odgrywa znaczenia gospodarczego. Gatunek ten wytwarza bowiem jedno pokolenie w ciągu roku, a to co jest widoczne w łanach, to letnie chrząszcze, które zdążyły się już przepoczwarczyć z larw, które obecne były wcześniej w łuszczynach rzepaku.

Szczególnie na plantacjach, w których zaniedbano ochronę szkodników może pojawić się wiele osobników. Liczne chrząszcze wpadają także do zbiornika kombajnu podczas zbioru, co widać później na przyczepie z nasionami. Na szczęście szkodnik nie jest groźny dla dojrzałych nasion rzepaku, nie będzie żerować na nasionach, nawet jeśli zostanie przeniesiony do magazynu, również nie stanowi tam zagrożenia dla przechowywanego surowca. 

Chowacz podobnik w łuszczynach

Groźne dla rzepaku są naloty w czasie jego kwitnienia. Larwy chrząszcza żerują na zawiązkach nasion (prawie zawsze jest to 1 larwa/na łuszczynę,  a jednak larwa może zniszczyć kilka nasion). Co więcej otwory wygryzione przez chrząszcze są wykorzystywane przez samice pryszczarka kapustnika do składania jaj. Następnie larwy opuszczają łuszczyny,(przez pęknięcia wypadają na glebę) i przepoczwarczają się w glebie. 

Widoczne teraz chrząszcze powoli będą szukać miejsc do zimowania. Wybierają nieużytki, brzegi lasów, zadrzewienia, zarośla, miedze gdzie pod  warstwą ściółki, czy w wierzchniej warstwie gleby mogą bezpiecznie przezimować. Wiosną z tych ostoi przyrody będą nalatywać na nowe zasiewy rzepaku. 

Ocieplenie klimatu sprzyja chrząszczom

Należy jednak zauważyć, ze w ostatnich latach pogoda sprzyja chowaczom i coraz częściej to nie słodyszek ale chowacze łodygowe oraz chowacz podobnik występują w dużym nasileniu na plantacjach rzepaku. Niestety ubogi asortyment insektycydów sprzyja także narastaniu odporności tych gatunków na dostępne substancje czynne.