Żaden przepis tego wprost nie zabrania. Niemniej jednak często skuteczność zabiegów wykonywanych w tak późnym terminie może mocno rozczarować.
Dlaczego? Przede wszystkim mają na to wpływ niskie temperatury powietrza i wychładzająca się gleba. Owszem istnieją rozwiązania zarówno herbicydowe jak i fungicydowe, które można stosować, gdy temperatura w dzień wynosi 5-7°C, a w nocy nie spada poniżej zera, a takie warunki bywają w grudniu.
Jednak należy mieć świadomość, że nie tylko rośliny wyraźnie spowolniły wegetację, również czynią to chwasty. Tym samym dobre przyjęcie (pobranie) substancji czynnych herbicydu przez chwasty nie jest możliwe. To samo się tyczy rośliny uprawnej, która nie jest w stanie dobrze a czasem i bezpiecznie metabolizować herbicyd. Jednym słowem użyte substancje czynne mogą stać się dla niej poważnym stresem.
Co więcej ciecz użykowa, po kontakcie z rośliną, w bliskim odstępie od przymrozków mogą się jakby „zważyć”, a substancje o działaniu doglebowym z kolei mogą w pewnym zakresie zostać wypłukane w głębsze wartstwy profilu glebowego. Efektem może być słaba skuteczność takiego zabiegu (i tak czekała by nas poprawka herbicydowa na wiosnę). Co gorsza taki zabieg może także stać fitotoksyczny dla rośliny, a to już może poskutkować większymi konsekwencjami.
To samo się tyczy fungicydów, które nie do końca mogą okazać się skuteczne w tym okresie. Na przykład fungicydy z grupy morfin można stosować przy minimalnej temperaturze 5°C. Należy jednak mieć także na uwadze, że niskie temperatury także spowalniają rozwój patogenów grzybowych. Wystarczy spojrzeć na mączniaka prawdziwego zbóż i traw, obecnie naloty grzyba są szarobrunatne co świadczy o dawnych infekcjach. Wszak patogen ten zarodnikuje nawet już od temp. 5°C, nie mnie jednak do szybkiego rozwoju potrzebuje zdecydowanie wyższych temperatur.W związku z powyższym w zdecydowanej większości gra nie warta jest świeczki, i zabieg taki lepiej odłożyć do wiosny.
Patrząc jednak wstecz wielokrotnie grudzień miał korzystną aurę do wykonywania takich zabiegów i zarówno w doświadczeniach polowych jak i są sygnały z praktyki, że udawało się uzyskiwać zadawalające efekty zabiegów ochrony. Ryzyko jest jednak duże i tym samym nikt o zdrowych zmysłach nie poleci takiego zabiegu bez wyraźnych wskazań.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)