Fuzariozy kłosów powodowane przez grzyby z rodzaju Fusarium spp. są uznawane za jedne z najniebezpieczniejszych chorób grzybowych zbóż. Nasilenie występowania tej choroby zależy od warunków pogodowych panujących podczas kwitnienia, odporności odmiany, sposobu uprawy gleby, przedplonu. Największą szkodliwość fuzarioz upatruje się w tym, że pogarszają znacząco jakość ziarna. Porażone ziarno oprócz niekorzystnych parametrów jakościowych odznacza się wysokim poziomem groźnych dla zdrowia ludzi i zwierząt mykotoskyn. Dlatego tak ważne jest, by skutecznie tę chorobę zwalczać na plantacjach zbóż. Podstawą walki z fuzariozą kłosów jest odpowiednie dobranie substancji czynnych do zabiegu i wykonanie go w odpowiednim terminie. Nie jest to zadanie łatwe, bo na liście mamy ponad 100 zarejestrowanych fungicydów, które dopuszczone są do walki z tą chorobą. Dominują środki zawierające związki z grupy triazoli (tebukonazol, epoksykonazol, metkonazol, protiokonazol), strobiluryn (azoksystrobina), benzymidazoli (tiofanat metylu) oraz imidazoli (prochloraz). Pamiętać jednak należy, że kłos może być porażany przez kilka różnych gatunków Fusarium spp. jednocześnie, oraz o tym, że poszczególne substancje wykazują różną skuteczność w i ch zwalczaniu.

CORAZ GŁOŚNIEJ O ODPORNOŚCI

Wielokrotne stosowanie w czasie wegetacji tych samych substancji czynnych doprowadza do szerzenia się zjawiska odporności grzybów na użyte fungicydy. Takie zjawisko jest już udowodnione w przypadku wielu patogenów, w tym także wśród grzybów z rodziny Fusarium spp. Prowadzony monitoring w tym zakresie pokazuje, że pojawiły się już rasy odporne na najczęściej stosowane substancje. Dowodem mogą być chociażby opublikowane dane pochodzące z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu (tab. 1.). Na ich podstawie można zauważyć, że coraz większego znaczenia nabiera odporność grzybów na związki z grupy strobiluryn (a konkretnie na azoksystrobinę) oraz morfolin (fenpropimorf). W przypadku azoksystrobiny wykazano, że 38 proc. badanych izolatów Fusarium spp., pochodzących z kłosów ze zbiorów 2017 r. było odpornych na tę substancję. To niejedyny aspekt przemawiający na jej niekorzyść. Wiele publikacji naukowych (polskich i zagranicznych) mówi także o tym, że po jej zastosowaniu w zabiegu na kłos notuje się wręcz zwiększony udział mykotoskyn (zwłaszcza mykotoksyny DON) w ziarnie pszenicy. Związane jest to głównie z tym, że związki z grupy strobiluryn przedłużają okres wegetacji roślin, a co za tym idzie - ziarno dłużej jest narażone na porażenie i rozwój fuzarioz.

Jeszcze gorzej jest z substancją o nazwie fenpropimorf. Okazała się ona nieskuteczna w przypadku 81 proc. badanych izolatów grzyba. W populacji grzybów pojawiają się także już izolaty odporne na tebukonazol, epoksykonazol oraz prochloraz, choć nie ma to jeszcze większego znaczenia.

Należy mieć świadomość, że problem pojawiania się odporności będzie się nasilać. Dlatego jeszcze raz zaznaczamy, że bardzo ważnym elementem strategii ochrony jest przemyślany dobór fungicydów do zabiegów ochrony roślin i ich rotacja w czasie wegetacji uprawy. Dzięki temu unikamy odporności sprawców chorób na stosowane fungicydy oraz zapobiegamy obniżeniu skuteczności wybranych substancji czynnych. Zwalczając fuzariozy, warto także stosować preparaty przynajmniej dwuskładnikowe lub tworzyć własne mieszaniny z wybranych substancji czynnych. Użyte do zabiegu substancje powinny pochodzić z odrębnych grup chemicznych. Działanie takie wpisuje się w zasady integrowanej ochrony roślin.

MISJA FUSARIUM

Badania laboratoryjne prowadzone na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu także potwierdzają powyższe wyniki. Naukowcy z tej uczelni, wspólnie z Krajową Federacją Producentów Zbóż, przy zaangażowaniu także innych jednostek naukowych i firm z branży rolnej, od lat realizują ciekawe projekty badawcze z zakresu fuzariozy kłosów pszenicy. Badania te finansowane są ze środków Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych.

Jeden z etapów tego projektu dotyczył oceny wrażliwości Fusarium spp. na dostępne substancje czynne fungicydów. W tym też celu pobrano do badań ziarniaki pszenicy pochodzące z 212 powiatów Polski. Następnie oceniono, jakie gatunki zasiedlały kłosy pszenicy i które dominowały w 2016 r. W sumie pozyskano 1040 różnych izolatów gatunków grzybów. Udało się zidentyfikować ponad połowę z nich. Kłosy najczęściej porażane były przez: Fusarium poae (43 proc. izolatów), następnie Fusarium culmorum (23 proc.), Fusarium graminearum (14 proc.), Fusarium avenaceum (13 proc.), Fusarium oxysporum (3 proc.) oraz Fusarium proliferatum (1 proc.). Następnie z ponad 1000 pozyskanych kultur grzybów wybrano do dalszych badań 100 izolatów. W dalszej kolejności zostały one przetestowane w warunkach in vitro. Do pożywki PDA (agar glukozowo-ziemniaczany) dodawano odpowiednie stężenie najpopularniejszych substancji czynnych fungicydów (azoksystrobina, metkonazol, prochloraz, tebukonazol, protiokonazol oraz tiofanat metylu). Tak przygotowaną pożywkę rozlano na płytki Petriego, a w centralnej jej części wykładano krążek grzybni odpowiedniego izolatu grzyba. W trakcie trwania doświadczenia dokonywano obserwacji.

FUSARIUM POD LUPĄ

Każda z tych substancji ograniczała wzrost grzybni. Jednak wyraźnie można była zaobserwować różnicę pomiędzy poszczególnymi kombinacjami. Najlepiej w tym doświadczeniu poradził sobie prochloraz (notowano 95-proc. ograniczenie wzrostu grzybni). W grupie triazoli najsilniejsze działanie hamujące na wzrost wszystkich badanych gatunków grzybów wykazał protiokonazol (90 proc.), a następnie metkonazol (88 proc.) oraz tebukonazol (76 proc.). Najsłabiej wypadły: azoksystrobina (jedynie 31 proc.) oraz tiofanat metylu (19 proc.). Obserwowano także różnicę w zwalczaniu poszczególnych gatunków grzybów z rodziny Fusarium (tabela 2.). Najtrudniej zwalczany był Fusarium graminearum, który wytwarza jeden typ zarodników konidialnych - makrokonidia. Niestety, w ostatnich latach obserwuje się wzrost znaczenia tego gatunku jako sprawcy fuzariozy kłosów. Związane jest to głównie ze wzrostem powierzchni kukurydzy, jak i coraz częstszą praktyką wysiewania pszenicy po zbiorze tej rośliny. Resztki kukurydziane są poważnym źródłem infekcji tym akurat patogenem.

 

Artykuł ukazał się w majowym wydaniu miesięcznika "Farmer"